Prof. Szeremietiew: Uderzenie taktyczną bronią jądrową na Ukrainie? To byłoby coś w rodzaju katastrofy w Czarnobylu

– To jest to pytanie: do czego Putin posunie się w swoim pragnieniu odniesienia zwycięstwa? I kiedy zrozumie, że naprawdę już przegrał? On wie, że użycie nawet taktycznej broni jądrowej będzie oznaczało dla Rosji samobójstwo – mówi w rozmowie z Tysol.pl prof. Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony, profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej. Rozmawiał Robert Wąsik.
prof. Romuald Szeremietiew
prof. Romuald Szeremietiew / fot. Adrian Grycuk - Wikipedia CC BY-SA 3.0

Tysol.pl: – Panie profesorze, od rana w całej Ukrainie trwa alarm przeciwlotniczy, są doniesienia o bombardowaniach ze strony Rosji, zabitych i rannych cywilach. Czy ten atak faktycznie jest tak intensywny i groźny?

Prof. Romuald Szeremietiew: – Każdy atak na Bogu ducha winnych ludzi jest groźny. I to Rosja praktykuje cały czas, tutaj nic nowego się nie stało: kolejne rakiety spadły na ukraińskie domy i zginęli niewinni ludzie. To stałe działanie Rosji, którego prawo międzynarodowe zabrania. Rosjanie łamią wszystkie reguły, ale nie ma tutaj nic ponad to, co widzieliśmy już do tej pory.

– Czy te ataki mają na celu jakieś konkretne założenia dot. niszczenia ukraińskiej logistyki, wojska, energetyki?

– Nie. One mają na celu mniej więcej to, co próbował osiągnąć Hitler, wysyłając rakiety V-1 i V-2 na Londyn. On zakładał, że ma cudowną broń, przy pomocy której zniszczy wolę oporu po stronie Brytyjczyków. Putin, dopuszczając się kolejnych zbrodni na cywilach, wychodzi z założenia, że złamie Ukraińców i Ukraina skapituluje. On już wie, że z armią ukraińską sobie nie poradzi. Dlatego próbuje innych metod.

– Czy to zemsta za atak na most Krymski?

– Nie. Widzieliśmy to samo, zanim doszło do ataku na most Kerczeński. Putin wciąż myśli, że mordując Ukraińców, złamie morale. Zapewne zostało mu jeszcze trochę rakiet, więc je wysyła. To żałosne.

– Czego jeszcze możemy się spodziewać ze strony Rosji?

– Nie wiem, jakimi jeszcze możliwościami ogniowymi dysponuje Rosja, i na ile wystarczy im zasobów, i na jak długo, by przeprowadzać tego typu zbrodnicze operacje. Nie ma odpowiedzi na takie pytania.

Użycie przez Rosję taktycznej broni jądrowej

– W ostatnim czasie sporo się mówi o wykorzystaniu przez Rosję tzw. taktycznej broni jądrowej. Czy to zagrożenie faktycznie jest realne?

– To jest to pytanie: do czego Putin posunie się w swoim pragnieniu odniesienia zwycięstwa? I kiedy zrozumie, że naprawdę już przegrał? On wie, że użycie nawet taktycznej broni jądrowej będzie oznaczało dla Rosji samobójstwo. To jest coś, czego Zachód na pewno nie zniesie. Już teraz widać, że państwa sprzyjające Rosji na Zachodzie – np. Niemcy czy Francja – mają olbrzymi kłopot z powodu tej współpracy. A teraz wyobraźmy sobie, że dochodzi do wybuchu jądrowego. Czy wtedy Francuzi bądź Niemcy będą mogli dalej mówić, że trzeba z Rosją rozmawiać? Nie, to jest mało prawdopodobne. 

– Czym tak naprawdę jest taktyczna broń jądrowa? Ludzie ją najczęściej kojarzą z bombą atomową, jaka ostatnim razem została użyta podczas II wojny światowej, np. w Hiroszimie. Rozumiem, że taktyczna broń jądrowa to jednak coś innego.

– Tak, jej moc może być różna. Można umieścić głowicę jądrową np. w pocisku artyleryjskim. Siła takiego wybuchu ma znaczenie raczej lokalne. Oczywiście pojawiają się wszystkie te elementy, które są nam znane w przypadku wybuchu bomby atomowej, natomiast na mniejszym obszarze, o mniejszym zasięgu. Coś w rodzaju katastrofy w Czarnobylu, to mniej więcej coś takiego. Już przeżyliśmy to jako Europa.

– Katastrofa w Czarnobylu to jednak punkt w historii, który nawet dzisiaj budzi wśród ludzi lęk. Tak że nie wiem, czy pan profesor uspokoił naszych czytelników…

– Nie zamierzam nikogo uspokajać. Rozumiem lęki. Życie funduje nam różnego rodzaju niebezpieczeństwa i wypadki, ale staramy się w sposób racjonalny oceniać to, co się dzieje. W mojej ocenie nie ma racjonalnych przesłanek mówiących, że Rosja zdecyduje się na uderzenie taktyczną bronią jądrową.


 

POLECANE
O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu z ostatniej chwili
O "Solidarności" w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu

„Od protestu do wolności – Toruń w historii Solidarności” – wernisaż wystawy o bohaterach opozycji antykomunistycznej na Pomorzu i Kujawach odbył się w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia w Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Fundację Promocji Solidarności podczas wydarzenia reprezentował dr Adam Chmielecki.

 Zdemolował sklep, upił się i zasnął w łazience. Szop recydywista stał się celebrytą z ostatniej chwili
Zdemolował sklep, upił się i zasnął w łazience. Szop recydywista stał się celebrytą

Historia z niewielkiego miasteczka w Wirginii w USA szybko stała się globalną sensacją. Szop pracz, który upił się alkoholem w sklepie monopolowym, dziś podejrzewany jest o serię włamań.

Udane kwalifikacje Polaków w Klingenthal. Komplet w niedzielnych zawodach z ostatniej chwili
Udane kwalifikacje Polaków w Klingenthal. Komplet w niedzielnych zawodach

Sześciu Polaków awansowało do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Kwalifikacje wygrał Norweg Marius Lindvik. Piotr Żyła był 12., Maciej Kot - 26., Kamil Stoch - 33., Dawid Kubacki - 39., Paweł Wąsek - 43., a Kacper Tomasiak - 47.

Czarzasty podczas kongresu Lewicy: Będę walczył z Nawrockim. Wet za wet z ostatniej chwili
Czarzasty podczas kongresu Lewicy: Będę walczył z Nawrockim. Wet za wet

Podczas Kongresu Krajowego Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty nie tylko umocnił swoją pozycję w partii, ale także zapowiedział otwarty konflikt z prezydentem Karolem Nawrockim

Odkryto części obiektu przypominające drona. Pilny komunikat służb z ostatniej chwili
Odkryto "części obiektu przypominające drona". Pilny komunikat służb

W miejscowości Żelizna w powiecie radzyńskim (woj. lubelskie) odkryto fragmenty obiektu przypominającego drona – poinformowała lubelska policja.

Brytyjskie media alarmują. Coraz mniej Polaków na Wyspach Wiadomości
Brytyjskie media alarmują. Coraz mniej Polaków na Wyspach

Według najnowszych danych liczba Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii systematycznie maleje. Zjawisko to zauważyły brytyjskie media, a szczególnie dziennik „Daily Mail”, który poświęcił temu tematowi obszerny artykuł.

Do kogo należy złoto Włoch? Giorgia Meloni na wojnie z Europejskim Bankiem Centralnym tylko u nas
Do kogo należy złoto Włoch? Giorgia Meloni na wojnie z Europejskim Bankiem Centralnym

Plany potwierdzenia włoskiej władzy nad włoskim złotem wywołały burzę. Propozycja, by w budżecie na 2026 rok zapisać, że ponad 2,4 tys. ton złota należy do „włoskiego narodu”, wywołała ostry sprzeciw Europejskiego Banku Centralnego i napięcie między Rzymem a Frankfurtem. Spór o rezerwy warte setki miliardów euro staje się testem granic suwerenności państw w UE.

Wypadek w centrum Warszawy. Są utrudnienia z ostatniej chwili
Wypadek w centrum Warszawy. Są utrudnienia

W niedzielę w Warszawie w alei Armii Ludowej doszło do wypadku. Zderzyło się pięć samochodów – informuje TVN24. Są utrudnienia.

Bosak ostro o MiG-ach dla Ukrainy. „Nie wierzę, że dostaniemy cokolwiek w zamian. Oszukiwano nas od początku” pilne
Bosak ostro o MiG-ach dla Ukrainy. „Nie wierzę, że dostaniemy cokolwiek w zamian. Oszukiwano nas od początku”

Przekazywanie poradzieckiego uzbrojenia Ukrainie wywołało polityczną burzę. Krzysztof Bosak przekonuje, że Polska oddaje sprzęt bez realnych gwarancji uzupełnienia braków w armii.

Berlin nie osiągnął celu turystycznego. Władze podały dane Wiadomości
Berlin nie osiągnął celu turystycznego. Władze podały dane

Berlin nie osiągnie zakładanego na 2025 rok celu turystycznego. Jak wynika z zapowiedzi władz miejskich, liczba wykupionych noclegów w stolicy Niemiec będzie niższa, niż planowano i spadnie poniżej 30 milionów.

REKLAMA

Prof. Szeremietiew: Uderzenie taktyczną bronią jądrową na Ukrainie? To byłoby coś w rodzaju katastrofy w Czarnobylu

– To jest to pytanie: do czego Putin posunie się w swoim pragnieniu odniesienia zwycięstwa? I kiedy zrozumie, że naprawdę już przegrał? On wie, że użycie nawet taktycznej broni jądrowej będzie oznaczało dla Rosji samobójstwo – mówi w rozmowie z Tysol.pl prof. Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony, profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej. Rozmawiał Robert Wąsik.
prof. Romuald Szeremietiew
prof. Romuald Szeremietiew / fot. Adrian Grycuk - Wikipedia CC BY-SA 3.0

Tysol.pl: – Panie profesorze, od rana w całej Ukrainie trwa alarm przeciwlotniczy, są doniesienia o bombardowaniach ze strony Rosji, zabitych i rannych cywilach. Czy ten atak faktycznie jest tak intensywny i groźny?

Prof. Romuald Szeremietiew: – Każdy atak na Bogu ducha winnych ludzi jest groźny. I to Rosja praktykuje cały czas, tutaj nic nowego się nie stało: kolejne rakiety spadły na ukraińskie domy i zginęli niewinni ludzie. To stałe działanie Rosji, którego prawo międzynarodowe zabrania. Rosjanie łamią wszystkie reguły, ale nie ma tutaj nic ponad to, co widzieliśmy już do tej pory.

– Czy te ataki mają na celu jakieś konkretne założenia dot. niszczenia ukraińskiej logistyki, wojska, energetyki?

– Nie. One mają na celu mniej więcej to, co próbował osiągnąć Hitler, wysyłając rakiety V-1 i V-2 na Londyn. On zakładał, że ma cudowną broń, przy pomocy której zniszczy wolę oporu po stronie Brytyjczyków. Putin, dopuszczając się kolejnych zbrodni na cywilach, wychodzi z założenia, że złamie Ukraińców i Ukraina skapituluje. On już wie, że z armią ukraińską sobie nie poradzi. Dlatego próbuje innych metod.

– Czy to zemsta za atak na most Krymski?

– Nie. Widzieliśmy to samo, zanim doszło do ataku na most Kerczeński. Putin wciąż myśli, że mordując Ukraińców, złamie morale. Zapewne zostało mu jeszcze trochę rakiet, więc je wysyła. To żałosne.

– Czego jeszcze możemy się spodziewać ze strony Rosji?

– Nie wiem, jakimi jeszcze możliwościami ogniowymi dysponuje Rosja, i na ile wystarczy im zasobów, i na jak długo, by przeprowadzać tego typu zbrodnicze operacje. Nie ma odpowiedzi na takie pytania.

Użycie przez Rosję taktycznej broni jądrowej

– W ostatnim czasie sporo się mówi o wykorzystaniu przez Rosję tzw. taktycznej broni jądrowej. Czy to zagrożenie faktycznie jest realne?

– To jest to pytanie: do czego Putin posunie się w swoim pragnieniu odniesienia zwycięstwa? I kiedy zrozumie, że naprawdę już przegrał? On wie, że użycie nawet taktycznej broni jądrowej będzie oznaczało dla Rosji samobójstwo. To jest coś, czego Zachód na pewno nie zniesie. Już teraz widać, że państwa sprzyjające Rosji na Zachodzie – np. Niemcy czy Francja – mają olbrzymi kłopot z powodu tej współpracy. A teraz wyobraźmy sobie, że dochodzi do wybuchu jądrowego. Czy wtedy Francuzi bądź Niemcy będą mogli dalej mówić, że trzeba z Rosją rozmawiać? Nie, to jest mało prawdopodobne. 

– Czym tak naprawdę jest taktyczna broń jądrowa? Ludzie ją najczęściej kojarzą z bombą atomową, jaka ostatnim razem została użyta podczas II wojny światowej, np. w Hiroszimie. Rozumiem, że taktyczna broń jądrowa to jednak coś innego.

– Tak, jej moc może być różna. Można umieścić głowicę jądrową np. w pocisku artyleryjskim. Siła takiego wybuchu ma znaczenie raczej lokalne. Oczywiście pojawiają się wszystkie te elementy, które są nam znane w przypadku wybuchu bomby atomowej, natomiast na mniejszym obszarze, o mniejszym zasięgu. Coś w rodzaju katastrofy w Czarnobylu, to mniej więcej coś takiego. Już przeżyliśmy to jako Europa.

– Katastrofa w Czarnobylu to jednak punkt w historii, który nawet dzisiaj budzi wśród ludzi lęk. Tak że nie wiem, czy pan profesor uspokoił naszych czytelników…

– Nie zamierzam nikogo uspokajać. Rozumiem lęki. Życie funduje nam różnego rodzaju niebezpieczeństwa i wypadki, ale staramy się w sposób racjonalny oceniać to, co się dzieje. W mojej ocenie nie ma racjonalnych przesłanek mówiących, że Rosja zdecyduje się na uderzenie taktyczną bronią jądrową.



 

Polecane