W Wielkiej Brytanii na świat przyszły dzieci trojga rodziców

Klinika niepłodności w brytyjskim Newcastle ma powód do dumy. W skomplikowanym zabiegu zapłodnienia in vitro wykorzystała DNA trojga rodziców, co skończyło się przyjściem na świat ośmiorga zdrowych dzieci – czterech chłopców i czterech dziewczynek, z czego jedna para okazała się bliźniętami jednojajowymi.
Noworodki W Wielkiej Brytanii na świat przyszły dzieci trojga rodziców
Noworodki / grafika K. Karnkowski

Co musisz wiedzieć:

  • W skomplikowanym zabiegu zapłodnienia in vitro brytyjska klinika niepłodności w Newcastle wykorzystała DNA trojga rodziców, co skończyło się przyjściem na świat ośmiorga zdrowych dzieci.
  • Zabieg zapłodnienia z udziałem trojga rodziców został opracowany w celu eliminacji nieuleczalnych chorób mitochondrialnych, dziedziczonych po matce.
  • Część naukowców ostrzega, że metoda ta to pierwszy krok ku projektowaniu potomstwa i tworzeniu „lepszego człowieka”.

 

Debata prawników

W tym sztucznym zapłodnieniu chodziło o wyeliminowanie chorób mitochondrialnych, na które dzieci narażone byłyby w przypadku naturalnego poczęcia i... braku drugiej matki. Teraz w zaciszach gabinetów brytyjscy prawnicy wyliczają procentowy udział materiałów genetycznych w DNA dzieci po to, żeby określić, która z dawczyń jest ich faktyczną, biologiczną matką – póki co brytyjskie prawo nie dopuszcza sytuacji, kiedy rodzi się potomek trojga rodziców. W tle jest również problem powrotu do eugeniki, czyli projektowania „lepszego” społeczeństwa.

W prawniczych sporach wbrew pozorom nie chodzi wcale o kwestie dziedziczenia majątku – w tym przypadku po dwóch matkach. Takie sprawy załatwiane są już na etapie zgody wyrażanej przez rodziców przed zabiegiem in vitro. Chodzi przede wszystkim o przyszły dostęp dziecka – już jako osoby dorosłej – do informacji medycznej dotyczącej obu matek oraz ich materiału genetycznego. To konieczne w przypadku przyszłego partnera dziecka trojga rodziców. Jest ono bowiem narażone na przypadkowe spotkanie swojego „przyrodniego” brata lub siostry, a ewentualne dzieci z takich związków niemal na pewno będą obciążone wadami genetycznymi. To ewolucyjna broń, która pozwala nam unikać dziedziczenia wsobnego, o czym boleśnie przekonywały się europejskie rodziny panujące jeszcze kilkaset lat temu, które – spokrewnione między sobą, często dość blisko – decydowały się na potomstwo, rodząc wyjątkowo często dzieci chore na różne odmiany epilepsji, hemofilię czy w końcu niepełnosprawne umysłowo.

Dzisiaj ludzkość osiągnęła etap, w którym z powodzeniem może eliminować choroby dziedziczne – o czym z dumą informują lekarze z kliniki w Newcastle, którzy powołali do życia dzieci trojga rodziców. W tym skomplikowanym i przeprowadzanym pod superdokładnym mikroskopem, wielogodzinnym zabiegu chodziło o wyeliminowanie nieuleczalnych chorób mitochondrialnych, na które przyszłe dzieci byłby narażone bez proszenia do aktu zapłodnienia drugiej matki. Pod tym względem udało się znakomicie – dzieci nie mają objawów chorób mitochondrialnych. Co więcej, ich potomstwo nie będzie na nie narażone, bo mitochondrialne DNA pochodzi od tej „lepszej”, zdrowej matki. Nieuleczalne choroby mitochondrialne są niemal zawsze przekazywane z matki na dziecko. Mogą one spowodować poważne uszkodzenia mózgu, niewydolność narządów wewnętrznych czy padaczkę, a niektóre dzieci umierają w ciągu kilku dni od urodzenia. Pary wiedzą, że są narażone na to ryzyko, jeśli poprzednie dzieci, członkowie rodziny lub matka byli dotknięci tą chorobą.

 

Szansa czy eugenika?

Mitochondria to obecne w każdej komórce naszych organizmów organelle komórkowe, które odpowiadają za dostarczanie komórkom energii niezbędnej do życia i rozwoju – to podstawa oddychania komórkowego. Odpowiadają również za specjalizację komórek i właśnie dlatego ich wady są takie niebezpieczne. Co istotne, w przeciwieństwie do pozostałych komórek naszych organizmów mitochondria mają swój własny, niezależny od jądra komórkowego, kod DNA i są zdolne do samodzielnej replikacji.

Jeszcze kilka lat temu wykorzystanie zupełnie obcych mitochondriów w zabiegu in vitro było zupełnie nie do pomyślenia. Po pierwsze – było to właściwie niemożliwe technicznie. Po drugie – wymagało bardzo złożonej operacji „wyjęcia” właściwego jądra komórkowego z komórki jajowej i pozostawienia w niej oryginalnych mitochondriów, wszczepienia tam jądra komórkowego z „właściwej” matki, później wstrzyknięcia do komórki jajowej plemników i już po pierwszych podziałach komórkowych wszczepienia embrionu do organizmu matki, która pojawiła się w klinice leczenia niepłodności. Jednak tu pojawia się problem – faktycznie rzecz biorąc, nie był to zabieg leczenia niepłodności, a jedynie wyeliminowania możliwych chorób genetycznych przyszłego dziecka.

Część naukowców zwraca uwagę na to, że taki zabieg jest już sięganiem do eugeniki, czyli narzędzi pozwalających na doskonalenie cech dziedzicznych potomstwa i całego gatunku, których celem jest tworzenie warunków pozwalających na rozwój dodatnich cech dziedzicznych i ograniczenie cech ujemnych. Krótko mówiąc, chodzi o – na razie bardzo wstępne – projektowanie potomstwa. Kwestią czasu jest taka inżynieria genetyczna, która pozwoli na zaprojektowanie wszystkich cech przyszłego dziecka – łącznie z kolorem włosów i zdolnościami intelektualnymi.

 

Rasa nadludzi

To niebezpieczne, bo może doprowadzić do powstania rasy nadludzi, którzy będą zdolniejsi i piękniejsi – według obowiązujących w konkretnym momencie standardów. Będą też potomkami jednej klasy ludzi – na takie zabiegi będzie stać wyłącznie zamożnych. Zarabiający mniej będą musieli zdać się na naturalne metody zapłodnienia i dziedziczenie rzeczywistych cech dwojga biologicznych rodziców – również tych złych, związanych z chorobami czy większą zapadalnością na nowotwory. „Gorsi” ludzie będą się rodzić z mniejszymi szansami na wykształcenie i z definicji będą żyli krócej. Czy ich wyłączną rolą będzie służenie tym „lepszym”, zaprojektowanym w kosztownych laboratoriach i klinikach? Inaczej nie będą mieli szans na godne życie.

Eugenika jako idea pojawiała się w historii ludzkości wielokrotnie – po raz ostatni na wielką skalę jako doktryna polityczna III Rzeszy. Celem zajmujących się nią niemieckich naukowców było stworzenie „czystej rasy aryjskiej” o określonym genotypie – to wysocy blondyni o niebieskich oczach. Naziści prowadzili szeroko zakrojone, często okrutne eksperymenty na ludziach, aby przetestować swoje teorie genetyczne. W latach 30. i 40. reżim nazistowski przeprowadzał sterylizację setek tysięcy umysłowo upośledzonych ludzi i w przymusowych programach zabijał dziesiątki tysięcy osób uznanych instytucjonalnie za upośledzonych. I choć już po wojnie plany tworzenia „lepszej rasy” zostały porzucone przez ludzkość en bloc, zdarzały się rządy wracające do projektu – to na przykład rząd Szwecji, który został złapany na tym, że w latach 70. i 80. godził się na przeprowadzanie przymusowej sterylizacji kobiet pochodzenia romskiego za każdym razem, kiedy trafiały do państwowych szpitali.

 

Nie pierwsza próba

Do programów eugenicznych zaliczono również obowiązującą w ostatnich trzech dekadach XX wieku prowadzoną przez Chiny „politykę jednego dziecka” i dopuszczenie zabijania niemowląt płci żeńskiej. W tej polityce Pekin widział ograniczenie przyrostu naturalnego (co docelowo miało pozwolić na uporanie się z klęską głodu, która była echem rewolucji kulturalnej) oraz – to dzięki dużej liczbie mężczyzn – zbudowanie najliczniejszej armii świata w perspektywie dwóch dekad. Podobnie jak udane narodziny ośmiorga dzieci z trojga rodziców założeniom tych pomysłów przyświecał szczytny i dobry cel.

 


 

POLECANE
Tragedia nad Bałtykiem. Nie żyje mężczyzna z ostatniej chwili
Tragedia nad Bałtykiem. Nie żyje mężczyzna

Tragiczne informacje znad Morza Bałtyckiego. W sobotę wieczorem w Sarbinowie (woj. zachodniopomorskie) zmarł 85-letni mężczyzna.

W Portugalii ogłoszono stan alarmowy. Kraj szykuje się na najgorsze z ostatniej chwili
W Portugalii ogłoszono stan alarmowy. Kraj szykuje się na najgorsze

Rząd Portugalii ogłosił stan alarmowy na całym kontynentalnym terytorium kraju, który zacznie obowiązywać w niedzielę o północy i potrwa do czwartku, 7 sierpnia, do godziny 23:59.

Kontrole na granicach przedłużone. Szef MSWiA podał datę z ostatniej chwili
Kontrole na granicach przedłużone. Szef MSWiA podał datę

– W piątek zapadła decyzja o przedłużeniu kontroli na granicach niemieckiej i litewskiej - do 4 października. Wydane rozporządzenie zostało skierowane celem notyfikacji do Komisji Europejskiej – poinformował w niedzielę minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.

Niemiecka policja działa w Polsce pod pozorem wspólnych patroli? Opublikowano nagranie gorące
Niemiecka policja działa w Polsce pod pozorem "wspólnych patroli"? Opublikowano nagranie

Jak poinformował dziennikarz Telewizji Republika Janusz Życzkowski, w ubiegłym tygodniu na przejściu granicznym w Gubinie doszło do zatrzymania radiowozu oznaczonego jako „wspólny polsko-niemiecki patrol”. Na miejscu szybko wyszło na jaw, że w środku znajdowało się jedynie dwóch funkcjonariuszy niemieckiej Bundespolizei – bez udziału strony polskiej.

Afera dronowa. Na Ukrainie wykryto korupcję na gigantyczną skalę pilne
"Afera dronowa". Na Ukrainie wykryto korupcję na gigantyczną skalę

Ukraińskie instytucje antykorupcyjne NABU i SAP, wspierane przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, ujawniły poważny proceder korupcyjny w sektorze zbrojeniowym.

Hiszpania odetchnęła. Znacznie spadła liczba nielegalnych imigrantów Wiadomości
Hiszpania odetchnęła. Znacznie spadła liczba nielegalnych imigrantów

Hiszpańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło, że w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2025 roku liczba nielegalnych imigrantów spadła o 30 proc. w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym.

Płonie rosyjskie lotnisko w Soczi. Zmasowany atak dronów pilne
Płonie rosyjskie lotnisko w Soczi. Zmasowany atak dronów

Ponad 120 strażaków walczy z ogromnym pożarem, który wybuchł po ukraińskim ataku dronowym na lotnisko w Soczi. Ogień objął magazyn paliwowy – poinformowały władze Kraju Krasnodarskiego. Z powodu zagrożenia loty zostały odwołane lub wstrzymane.

Tego młodego człowieka powinna znać cała Polska. Polski licealista zdobył złoty medal na olimpiadzie matematycznej w Boliwii z ostatniej chwili
"Tego młodego człowieka powinna znać cała Polska". Polski licealista zdobył złoty medal na olimpiadzie matematycznej w Boliwii

Tego młodego człowieka powinna poznać cała Polska! Drodzy Państwo, uczeń XIV LO im. Stanisława Staszica w Warszawie, Michał Wolny dziś odebrał złoty medal na Międzynarodowej Olimpiadzie Informatycznej w Boliwii.

Burza w Pałacu Buckingham. Książę William zdecydował Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Książę William zdecydował

Książę William postanowił wprowadzić zmiany, które mogą zaskoczyć rodzinę królewską. Następca tronu zgodził się, aby na terenie należącym do księstwa Kornwalii powstały mieszkania dla młodych ludzi zmagających się z trudną sytuacją życiową. Choć inwestycja ma szczytny cel, może ona zmniejszyć dochody rodziny królewskiej.

Seria pożarów na niemieckiej kolei. Trzeci incydent w ciągu tygodnia Wiadomości
Seria pożarów na niemieckiej kolei. Trzeci incydent w ciągu tygodnia

W Niemczech doszło do trzeciego w ciągu tygodnia pożaru na linii kolejowej, który prawdopodobnie był rezultatem podpalenia. W piątek wieczorem spłonęły kable trakcji na linii transportu towarowego, zwłaszcza węgla, w miejscowości Hohenmoelsen w Saksonii- Anhalcie - poinformowała w sobotę firma Deutsche Bahn.

REKLAMA

W Wielkiej Brytanii na świat przyszły dzieci trojga rodziców

Klinika niepłodności w brytyjskim Newcastle ma powód do dumy. W skomplikowanym zabiegu zapłodnienia in vitro wykorzystała DNA trojga rodziców, co skończyło się przyjściem na świat ośmiorga zdrowych dzieci – czterech chłopców i czterech dziewczynek, z czego jedna para okazała się bliźniętami jednojajowymi.
Noworodki W Wielkiej Brytanii na świat przyszły dzieci trojga rodziców
Noworodki / grafika K. Karnkowski

Co musisz wiedzieć:

  • W skomplikowanym zabiegu zapłodnienia in vitro brytyjska klinika niepłodności w Newcastle wykorzystała DNA trojga rodziców, co skończyło się przyjściem na świat ośmiorga zdrowych dzieci.
  • Zabieg zapłodnienia z udziałem trojga rodziców został opracowany w celu eliminacji nieuleczalnych chorób mitochondrialnych, dziedziczonych po matce.
  • Część naukowców ostrzega, że metoda ta to pierwszy krok ku projektowaniu potomstwa i tworzeniu „lepszego człowieka”.

 

Debata prawników

W tym sztucznym zapłodnieniu chodziło o wyeliminowanie chorób mitochondrialnych, na które dzieci narażone byłyby w przypadku naturalnego poczęcia i... braku drugiej matki. Teraz w zaciszach gabinetów brytyjscy prawnicy wyliczają procentowy udział materiałów genetycznych w DNA dzieci po to, żeby określić, która z dawczyń jest ich faktyczną, biologiczną matką – póki co brytyjskie prawo nie dopuszcza sytuacji, kiedy rodzi się potomek trojga rodziców. W tle jest również problem powrotu do eugeniki, czyli projektowania „lepszego” społeczeństwa.

W prawniczych sporach wbrew pozorom nie chodzi wcale o kwestie dziedziczenia majątku – w tym przypadku po dwóch matkach. Takie sprawy załatwiane są już na etapie zgody wyrażanej przez rodziców przed zabiegiem in vitro. Chodzi przede wszystkim o przyszły dostęp dziecka – już jako osoby dorosłej – do informacji medycznej dotyczącej obu matek oraz ich materiału genetycznego. To konieczne w przypadku przyszłego partnera dziecka trojga rodziców. Jest ono bowiem narażone na przypadkowe spotkanie swojego „przyrodniego” brata lub siostry, a ewentualne dzieci z takich związków niemal na pewno będą obciążone wadami genetycznymi. To ewolucyjna broń, która pozwala nam unikać dziedziczenia wsobnego, o czym boleśnie przekonywały się europejskie rodziny panujące jeszcze kilkaset lat temu, które – spokrewnione między sobą, często dość blisko – decydowały się na potomstwo, rodząc wyjątkowo często dzieci chore na różne odmiany epilepsji, hemofilię czy w końcu niepełnosprawne umysłowo.

Dzisiaj ludzkość osiągnęła etap, w którym z powodzeniem może eliminować choroby dziedziczne – o czym z dumą informują lekarze z kliniki w Newcastle, którzy powołali do życia dzieci trojga rodziców. W tym skomplikowanym i przeprowadzanym pod superdokładnym mikroskopem, wielogodzinnym zabiegu chodziło o wyeliminowanie nieuleczalnych chorób mitochondrialnych, na które przyszłe dzieci byłby narażone bez proszenia do aktu zapłodnienia drugiej matki. Pod tym względem udało się znakomicie – dzieci nie mają objawów chorób mitochondrialnych. Co więcej, ich potomstwo nie będzie na nie narażone, bo mitochondrialne DNA pochodzi od tej „lepszej”, zdrowej matki. Nieuleczalne choroby mitochondrialne są niemal zawsze przekazywane z matki na dziecko. Mogą one spowodować poważne uszkodzenia mózgu, niewydolność narządów wewnętrznych czy padaczkę, a niektóre dzieci umierają w ciągu kilku dni od urodzenia. Pary wiedzą, że są narażone na to ryzyko, jeśli poprzednie dzieci, członkowie rodziny lub matka byli dotknięci tą chorobą.

 

Szansa czy eugenika?

Mitochondria to obecne w każdej komórce naszych organizmów organelle komórkowe, które odpowiadają za dostarczanie komórkom energii niezbędnej do życia i rozwoju – to podstawa oddychania komórkowego. Odpowiadają również za specjalizację komórek i właśnie dlatego ich wady są takie niebezpieczne. Co istotne, w przeciwieństwie do pozostałych komórek naszych organizmów mitochondria mają swój własny, niezależny od jądra komórkowego, kod DNA i są zdolne do samodzielnej replikacji.

Jeszcze kilka lat temu wykorzystanie zupełnie obcych mitochondriów w zabiegu in vitro było zupełnie nie do pomyślenia. Po pierwsze – było to właściwie niemożliwe technicznie. Po drugie – wymagało bardzo złożonej operacji „wyjęcia” właściwego jądra komórkowego z komórki jajowej i pozostawienia w niej oryginalnych mitochondriów, wszczepienia tam jądra komórkowego z „właściwej” matki, później wstrzyknięcia do komórki jajowej plemników i już po pierwszych podziałach komórkowych wszczepienia embrionu do organizmu matki, która pojawiła się w klinice leczenia niepłodności. Jednak tu pojawia się problem – faktycznie rzecz biorąc, nie był to zabieg leczenia niepłodności, a jedynie wyeliminowania możliwych chorób genetycznych przyszłego dziecka.

Część naukowców zwraca uwagę na to, że taki zabieg jest już sięganiem do eugeniki, czyli narzędzi pozwalających na doskonalenie cech dziedzicznych potomstwa i całego gatunku, których celem jest tworzenie warunków pozwalających na rozwój dodatnich cech dziedzicznych i ograniczenie cech ujemnych. Krótko mówiąc, chodzi o – na razie bardzo wstępne – projektowanie potomstwa. Kwestią czasu jest taka inżynieria genetyczna, która pozwoli na zaprojektowanie wszystkich cech przyszłego dziecka – łącznie z kolorem włosów i zdolnościami intelektualnymi.

 

Rasa nadludzi

To niebezpieczne, bo może doprowadzić do powstania rasy nadludzi, którzy będą zdolniejsi i piękniejsi – według obowiązujących w konkretnym momencie standardów. Będą też potomkami jednej klasy ludzi – na takie zabiegi będzie stać wyłącznie zamożnych. Zarabiający mniej będą musieli zdać się na naturalne metody zapłodnienia i dziedziczenie rzeczywistych cech dwojga biologicznych rodziców – również tych złych, związanych z chorobami czy większą zapadalnością na nowotwory. „Gorsi” ludzie będą się rodzić z mniejszymi szansami na wykształcenie i z definicji będą żyli krócej. Czy ich wyłączną rolą będzie służenie tym „lepszym”, zaprojektowanym w kosztownych laboratoriach i klinikach? Inaczej nie będą mieli szans na godne życie.

Eugenika jako idea pojawiała się w historii ludzkości wielokrotnie – po raz ostatni na wielką skalę jako doktryna polityczna III Rzeszy. Celem zajmujących się nią niemieckich naukowców było stworzenie „czystej rasy aryjskiej” o określonym genotypie – to wysocy blondyni o niebieskich oczach. Naziści prowadzili szeroko zakrojone, często okrutne eksperymenty na ludziach, aby przetestować swoje teorie genetyczne. W latach 30. i 40. reżim nazistowski przeprowadzał sterylizację setek tysięcy umysłowo upośledzonych ludzi i w przymusowych programach zabijał dziesiątki tysięcy osób uznanych instytucjonalnie za upośledzonych. I choć już po wojnie plany tworzenia „lepszej rasy” zostały porzucone przez ludzkość en bloc, zdarzały się rządy wracające do projektu – to na przykład rząd Szwecji, który został złapany na tym, że w latach 70. i 80. godził się na przeprowadzanie przymusowej sterylizacji kobiet pochodzenia romskiego za każdym razem, kiedy trafiały do państwowych szpitali.

 

Nie pierwsza próba

Do programów eugenicznych zaliczono również obowiązującą w ostatnich trzech dekadach XX wieku prowadzoną przez Chiny „politykę jednego dziecka” i dopuszczenie zabijania niemowląt płci żeńskiej. W tej polityce Pekin widział ograniczenie przyrostu naturalnego (co docelowo miało pozwolić na uporanie się z klęską głodu, która była echem rewolucji kulturalnej) oraz – to dzięki dużej liczbie mężczyzn – zbudowanie najliczniejszej armii świata w perspektywie dwóch dekad. Podobnie jak udane narodziny ośmiorga dzieci z trojga rodziców założeniom tych pomysłów przyświecał szczytny i dobry cel.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe