Była działaczka Platformy: Mój głos otrzyma PiS. Mam dosyć niemiecko - brukselskiego szantażu

Jak donosi „Rzeczpospolita”, Komisja Europejska zamierza wstrzymać praktycznie wszystkie fundusze dla Polski, póki ta nie cofnie ustaw reformujących sądownictwo. Informacje te potwierdza w rozmowie Stefan De Keersmaecker, rzecznik prasowy Komisji Europejskiej.
- Jeśli słowa zmienią się we wstrzymanie już nie tylko KPO, ale także reszty środków UE, to marzenie PiS o trzeciej kadencji zmieni się w iluzję.
- stwierdził dziennikarza portalu Gazeta.pl Jacek Gądek
- Mój głos PiS tym bardziej otrzyma. Mam serdecznie dosyć niemiecko - brukselskiego szantażu.
- odpowiedziała Aleksandra Wasilewska, była działaczka zachodniopomorskiej Platformy, która musiała opuścić struktury po tym jak skrytykowała kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na prezydenta.
Rzecznik prasowy KE zabiera głos
Informacje, że Komisja Europejska na razie nie będzie płaciła rachunków za realizowane przez Polskę inwestycje potwierdził rzecznik KE.
W wyniku niespełnienia warunków podstawowych [chodzi o warunek dotyczący reformy sądownictwa - [przyp. rd.] Komisja nie może dokonać żadnego zwrotu przedłożonych przez Polskę wydatków, z wyjątkiem pomocy technicznej i działań przyczyniających się do spełnienia warunku podstawowego. Ponadto, o ile warunek podstawowy nie jest spełniony, Komisja może odzyskać zaliczkę przy rocznym rozliczeniu rachunków lub przy zamknięciu
– powiedział w rozmowie z dziennikiem Stefan De Keersmaecker, rzecznik prasowy KE.
Według niektórych opinii instytucje Unii Europejskiej planują nałożyć na Polskę sankcje o większej wartości, niż nałożyły na Rosję.
Mój głos PiS tym bardziej otrzyma. Mam serdecznie dosyć niemiecko - brukselskiego szantażu.
— Aleksandra Wasilewska (@OlaWasilewska77) October 17, 2022