"LEWY" SKRZYWDZONY PO RAZ TRZECI

"LEWY" SKRZYWDZONY PO RAZ TRZECI

Nie chce mi się pisać o plebiscycie „France Football”. Mam do tego fizyczny wstręt. Wiem wszak, że napisać powinienem. Tym razem wygrał ten, który na to zasłużył - Karim Benzema. I tym razem – po raz trzeci z rzędu – ewidentnie skrzywdzono Roberta Lewandowskiego. Wygrać szans nie miał, ale na podium na pewno zasłużył. W czym jest gorszy od de Bruyne czy Mane? Niczym. Przeciwnie: jest lepszy, strzela więcej bramek i to w dwóch - a nie w jednej - bardzo silnych ligach. Jest też dużo bardziej skutecznym egzekutorem w reprezentacji. Powinien być drugi, a w najgorszym wypadku trzeci. Podium dla naszej "Dziewiątki" to dla "FF" minimum przyzwoitości. Jak widać jednak to grono może jest blisko ślimaków winniczków, ale od przyzwoitości jest daleko.

Do pozaboiskowej gry „unfair” ze strony „France Football” Robert Lewandowski mógł się przyzwyczaić, bo trwa ona bowiem już trzeci rok z rzędu. Najpierw odwołali swój plebiscyt w 2020 roku ,choć inne redakcje czy federacje swoich plebiscytów pod pretekstem pandemii nie odwoływały. Po roku prawem kaduka wygrał Leo Messi, który w sezonie 2021 był cienki jak szczypiorek – należała mu się nagroda może za całokształt kariery, ale na pewno nie za tamten sezon. Wtedy Roberta skrzywdzono po raz drugi. Francuzi, nie mówiąc o tym głośno, przyznali się do błędu, bo od sezonu 2022 zmienili zasady głosowania. Od tego roku nie głosuje blisko 200 federacji i tyleż dziennikarzy, tylko setka z krajów piłkarsko najlepszych. To oczywiste przecież, że zwycięstwo Argentyńczyka sprzed roku nastąpiło dzięki głosom z różnych egzotycznych futbolowo krajów, które przez lata bardziej osłuchały się z nazwiskiem „Messi” niż oceniały sezon 2021 w wykonaniu „Lewego”.

 

No, a teraz krzywda po raz trzeci. Może się Lewandowski przyzwyczaił do tego że go „France Football” fauluje, ale ja - nie. Wiemy, że "Lewy" nie pochodzi z kraju będącego futbolowym mocarstwem. Wiemy jeszcze sto różnych rzeczy - ale niesprawiedliwość pozostaje niesprawiedliwością.

 

Po pierwsze trzeba nazywać rzeczy po imieniu: świństwo jest świństwem. Po drugie: być może, a nawet prawdopodobnie takiej szansy na wygranie plebiscytu francuskiego tygodnika nasz reprezentant może nie mieć. Oby nie. Jednak scenariusz, że Roberta Lewandowskiego bezpowrotnie okradziono z nagrody, która mu się należała, jak psu micha - jest raczej niemała. Po trzecie, proszę do diaska nie mówić, że nagroda jaką dostał po raz drugi - dla najlepszego strzelca/napastnika (tym razem już nie była bezimienna ,jak w zeszłym roku, zyskała patrona i został nim ten, którego sporo rekordów „Lewy” pobił zwłaszcza w ostatnich  dwóch - trzech latach czyli Gerd Mueller) jest jakaś rzekomo „nagrodą pocieszenia”. Nie! Robertowi Lewandowskiemu to się należało jak nikomu innemu - i w zeszłym roku i w tym.

Napastnik Znicza Pruszków-oglądałem go w tej roli w I lidze kilka razy w owej podwarszawskiej miejscowości, w której w swoim czasie koszykarski „Śląsk” toczył wielkie boje ze swoim mocnym przez lata konkurentem – „Mazowszanka” - Lecha Poznań, Borussi Dortmund, Bayernu Monachium i wreszcie FC Barcelona - przechodzi do historii polskiej sportowej krzywdy. Sięga ona czasów, których nikt z czytelników naszego „Słowa Sportowego” nie pamięta osobiście. Mianowicie okresu jeszcze sprzed II wojny światowej, gdy sędziowie pozbawili Stanisława Marusarza - późniejszej legendy polskiej konspiracji przeciwko Niemcom - pewnego złotego medalu na mistrzostwach świata w skokach narciarskich. Bo musiał wygrać -z definicji- reprezentant „narodu skoczków” Norweg Ruud. A potem już po wojnie był choćby - kto to pamięta? Ja tak! - sędziowski skandal w bokserskim półfinale Igrzysk Olimpijskich w Rzymie w 1960, gdzie nasz Tadeusz Walasek wygrał w ringu z Amerykaninem, ale nie w oczach arbitrów…

Do tej historii polskiej sportowej krzywdy „France Football” dopisał kolejny rozdział zatytułowany „Robert Lewandowski”. Co na to „Lewy”? Odpowiedział, jak na mistrza przystało: dwoma golami w La Liga z "żółtą łodzią podwodną" czyli Villarealem. Robert, pokaż jeszcze co trzeba złym ludziom!

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (24.10.2022)


 

POLECANE
Wiadomości
„Bez Boga tylko trwoga”. Wielkie spotkanie Białego Kruka w Sanktuarium św. Jana Pawła II

Już w niedzielę, 14 września 2025 r., w krakowskim Sanktuarium św. Jana Pawła II odbędzie się wyjątkowe wydarzenie kulturalno-religijne, przygotowane przez Wydawnictwo Biały Kruk. Spotkanie pod hasłem „Bez Boga tylko trwoga” połączone będzie z premierami najnowszych książek, debatą wybitnych intelektualistów i uczczeniem ważnych rocznic – 70. urodzin papieża Leona XIV oraz 78. rocznicy urodzin bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Zatrzymano Afgańczyka podejrzanego o ataki na polskich żołnierzy. Jest komunikat prokuratury z ostatniej chwili
Zatrzymano Afgańczyka podejrzanego o ataki na polskich żołnierzy. Jest komunikat prokuratury

Straż Graniczna i Żandarmeria Wojskowa zatrzymały Afgańczyka podejrzewanego o ataki na polskich żołnierzy na granicy z Białorusią. Ahmad K. usłyszał zarzut czynnej napaści i decyzją sądu trafił do aresztu. Grozi mu nawet 30 lat więzienia.

Wiadomości
Czy na domek rekreacyjny całoroczny trzeba mieć pozwolenie?

Planując postawienie domku rekreacyjnego całorocznego, wiele osób zastanawia się, czy konieczne jest uzyskanie pozwolenia na budowę. W artykule przyglądamy się wymogom prawnym dotyczącym małych domków drewnianych, standardom technicznym umożliwiającym całoroczne użytkowanie, niezbędnym instalacjom oraz możliwości adaptacji konstrukcji do indywidualnych potrzeb. Dowiesz się, w jakich sytuacjach można skorzystać z uproszczonej procedury oraz na co zwrócić uwagę przy planowaniu inwestycji.

Tusk: Dziś dowiemy się jakie dalsze działania ws. wschodniej flanki podejmie NATO z ostatniej chwili
Tusk: Dziś dowiemy się jakie dalsze działania ws. wschodniej flanki podejmie NATO

Jestem w stałym kontakcie z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte; otrzymałem informację, że jeszcze dziś dowiemy się, jakie będą dalsze działania Sojuszu, jeśli chodzi o wschodnią flankę, po ataku dronowym Rosji - powiedział premier Donald Tusk w piątek.

Były szef litewskiego parlamentu: powinniśmy zawrzeć dwustronne umowy obronne z Polską i Niemcami gorące
Były szef litewskiego parlamentu: powinniśmy zawrzeć dwustronne umowy obronne z Polską i Niemcami

Litwa powinna zawrzeć dwustronne porozumienia obronne z Polską i Niemcami, aby móc korzystać z ich potencjału – oznajmił w reakcji na wtargnięcie do Polski rosyjskich dronów Saulius Skvernelis, przewodniczący ugrupowania Związek Demokratyczny „W imię Litwy”, do niedawna przewodniczący Sejmu.

Wielka awaria systemu paszportowego. Jest komunikat z ostatniej chwili
Wielka awaria systemu paszportowego. Jest komunikat

W piątek, 12 września 2025 roku, w godzinach porannych doszło do poważnej awarii systemu paszportowego w całym kraju. 

Wielka Brytania wprowadza nowe sankcje na Rosję z ostatniej chwili
Wielka Brytania wprowadza nowe sankcje na Rosję

Brytyjski rząd ogłosił w piątek nałożenie 100 nowych sankcji, ograniczających źródła dochodów oraz dostawy wojskowe do Rosji, w odpowiedzi na rosyjskie naloty, które naruszyły przestrzeń powietrzną nad Polską i uszkodziły budynek ukraińskiego rządu w Kijowie.

Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska

Od 11 września kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej w Gdańsku czekają spore utrudnienia. Rozpoczyna się remont ul. Hynka, który wiąże się z objazdami i zmianami tras autobusów.

Warszawa: Ewakuacja pasażerów ze stacji metra z ostatniej chwili
Warszawa: Ewakuacja pasażerów ze stacji metra

W piątek doszło do niebezpiecznej sytuacji na stacji metra Młociny w Warszawie. W jednym ze składów pojawiło się silne zadymienie; z peronów trzeba było ewakuować pasażerów, a na miejsce wezwano strażaków.

PiS wyprzedza Koalicję Obywatelską. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
PiS wyprzedza Koalicję Obywatelską. Zobacz najnowszy sondaż

Prawo i Sprawiedliwość ponownie na prowadzeniu – wynika z najnowszego sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu”. Z kolei Polska 2050 Szymona Hołowni balansuje na granicy progu wyborczego, a PSL wciąż tkwi w poważnym kryzysie.

REKLAMA

"LEWY" SKRZYWDZONY PO RAZ TRZECI

"LEWY" SKRZYWDZONY PO RAZ TRZECI

Nie chce mi się pisać o plebiscycie „France Football”. Mam do tego fizyczny wstręt. Wiem wszak, że napisać powinienem. Tym razem wygrał ten, który na to zasłużył - Karim Benzema. I tym razem – po raz trzeci z rzędu – ewidentnie skrzywdzono Roberta Lewandowskiego. Wygrać szans nie miał, ale na podium na pewno zasłużył. W czym jest gorszy od de Bruyne czy Mane? Niczym. Przeciwnie: jest lepszy, strzela więcej bramek i to w dwóch - a nie w jednej - bardzo silnych ligach. Jest też dużo bardziej skutecznym egzekutorem w reprezentacji. Powinien być drugi, a w najgorszym wypadku trzeci. Podium dla naszej "Dziewiątki" to dla "FF" minimum przyzwoitości. Jak widać jednak to grono może jest blisko ślimaków winniczków, ale od przyzwoitości jest daleko.

Do pozaboiskowej gry „unfair” ze strony „France Football” Robert Lewandowski mógł się przyzwyczaić, bo trwa ona bowiem już trzeci rok z rzędu. Najpierw odwołali swój plebiscyt w 2020 roku ,choć inne redakcje czy federacje swoich plebiscytów pod pretekstem pandemii nie odwoływały. Po roku prawem kaduka wygrał Leo Messi, który w sezonie 2021 był cienki jak szczypiorek – należała mu się nagroda może za całokształt kariery, ale na pewno nie za tamten sezon. Wtedy Roberta skrzywdzono po raz drugi. Francuzi, nie mówiąc o tym głośno, przyznali się do błędu, bo od sezonu 2022 zmienili zasady głosowania. Od tego roku nie głosuje blisko 200 federacji i tyleż dziennikarzy, tylko setka z krajów piłkarsko najlepszych. To oczywiste przecież, że zwycięstwo Argentyńczyka sprzed roku nastąpiło dzięki głosom z różnych egzotycznych futbolowo krajów, które przez lata bardziej osłuchały się z nazwiskiem „Messi” niż oceniały sezon 2021 w wykonaniu „Lewego”.

 

No, a teraz krzywda po raz trzeci. Może się Lewandowski przyzwyczaił do tego że go „France Football” fauluje, ale ja - nie. Wiemy, że "Lewy" nie pochodzi z kraju będącego futbolowym mocarstwem. Wiemy jeszcze sto różnych rzeczy - ale niesprawiedliwość pozostaje niesprawiedliwością.

 

Po pierwsze trzeba nazywać rzeczy po imieniu: świństwo jest świństwem. Po drugie: być może, a nawet prawdopodobnie takiej szansy na wygranie plebiscytu francuskiego tygodnika nasz reprezentant może nie mieć. Oby nie. Jednak scenariusz, że Roberta Lewandowskiego bezpowrotnie okradziono z nagrody, która mu się należała, jak psu micha - jest raczej niemała. Po trzecie, proszę do diaska nie mówić, że nagroda jaką dostał po raz drugi - dla najlepszego strzelca/napastnika (tym razem już nie była bezimienna ,jak w zeszłym roku, zyskała patrona i został nim ten, którego sporo rekordów „Lewy” pobił zwłaszcza w ostatnich  dwóch - trzech latach czyli Gerd Mueller) jest jakaś rzekomo „nagrodą pocieszenia”. Nie! Robertowi Lewandowskiemu to się należało jak nikomu innemu - i w zeszłym roku i w tym.

Napastnik Znicza Pruszków-oglądałem go w tej roli w I lidze kilka razy w owej podwarszawskiej miejscowości, w której w swoim czasie koszykarski „Śląsk” toczył wielkie boje ze swoim mocnym przez lata konkurentem – „Mazowszanka” - Lecha Poznań, Borussi Dortmund, Bayernu Monachium i wreszcie FC Barcelona - przechodzi do historii polskiej sportowej krzywdy. Sięga ona czasów, których nikt z czytelników naszego „Słowa Sportowego” nie pamięta osobiście. Mianowicie okresu jeszcze sprzed II wojny światowej, gdy sędziowie pozbawili Stanisława Marusarza - późniejszej legendy polskiej konspiracji przeciwko Niemcom - pewnego złotego medalu na mistrzostwach świata w skokach narciarskich. Bo musiał wygrać -z definicji- reprezentant „narodu skoczków” Norweg Ruud. A potem już po wojnie był choćby - kto to pamięta? Ja tak! - sędziowski skandal w bokserskim półfinale Igrzysk Olimpijskich w Rzymie w 1960, gdzie nasz Tadeusz Walasek wygrał w ringu z Amerykaninem, ale nie w oczach arbitrów…

Do tej historii polskiej sportowej krzywdy „France Football” dopisał kolejny rozdział zatytułowany „Robert Lewandowski”. Co na to „Lewy”? Odpowiedział, jak na mistrza przystało: dwoma golami w La Liga z "żółtą łodzią podwodną" czyli Villarealem. Robert, pokaż jeszcze co trzeba złym ludziom!

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (24.10.2022)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe