Żenujące słowa Tuska w Sandomierzu. "Jeśli tam będzie zdeterminowany pisior..."

Donald Tusk pojawił się w Sandomierzu, gdzie skrytykował w trakcie spotkania z wyborcami rząd Zjednoczonej Prawicy za brak pozyskania środków z Unii Europejskiej. Były przewodniczący Rady Europejskiej mówił również o uczciwości wyborów. Według Tuska bardzo ważna w przyszłorocznych wyborach będzie kwestia ich kontroli.
– Niestety sfałszowanie wyborów, jeśli tam będzie zdeterminowany pisior, a ktoś pójdzie sobie na obiad, to to jest minuta, żeby unieważnić dziesiątki głosów, bo się dostawia krzyżyk dodatkowy i głos jest nieważny i oni naprawdę mają nieźle to opanowane – stwierdził.
Wybory prezydenckie nie były uczciwe?
Donald Tusk wspomniał także o wyborach prezydenckich, które odbyły się w 2020 roku. Jego zdaniem gdyby były one uczciwe, to prezydentem nie zostałby Andrzej Duda, lecz Rafał Trzaskowski.
– Gdyby wybory były uczciwe, ostatnie wybory prezydenckie, prezydentem RP byłby Rafał Trzaskowski, a nie Andrzej Duda. I nie mówię tutaj o tych słynnych DPS-ach tylko i o tym, co zrobili z głosami na emigracji – stwierdził.
– O różnych innych takich machlojkach ewidentnych, ale mówię o tym, co się działo przed wyborami i w czasie kampanii wyborczej. Wszyscy obserwatorzy międzynarodowi, którzy przyjechali do Polski obserwować te wybory, byli właściwie jednomyślni w ocenie. W Polsce są jeszcze wolne wybory, ale nie ma uczciwych wyborów – dodał były premier.