„USA mogą być wciągnięte w równoległe wojny w Europie i na Pacyfiku. Waszyngton musi działać natychmiast”

„Waszyngton wie, że wojna na Ukrainie może się przedłużać, a jeśli przywódca Chin Xi Jinping, ośmielony wyznaczeniem go na trzecią kadencję, spróbuje przejąć Tajwan, Stany Zjednoczone mogą zostać wciągnięte w równoległe konflikty z Chinami i Rosją” – ocenił amerykański politolog Thomas G. Mahnken w artykule pt. „Czy USA mogą wygrać nową wojnę światową?”, opublikowanym na łamach magazynu „Foreign Affairs”.
Prezydent USA Joe Biden
Prezydent USA Joe Biden / PAP/EPA/YURI GRIPAS / POOL

USA są świadome, że Chiny i Rosja stanowią znaczne zagrożenie dla światowego porządku, a szczególnie niebezpieczne byłoby ich mocniejsze sprzymierzenie – skomentował Mahnken.

Pod względem stosunków międzynarodowych rok 2022 był wyjątkowo niebezpieczny – zaznaczył ekspert – w ciągu jego pierwszych dwóch miesięcy Rosja zgromadziła tysiące wojsk wzdłuż granicy z Ukrainą; pod koniec lutego, Moskwa wysłała je na Ukrainę.

"Planowanie obronne USA nie jest współmierne z możliwym wyzwaniem"

„W tym czasie Chiny zaczęły być coraz bardziej agresywne wobec Waszyngtonu, szczególnie z powodu Tajwanu. Po tym jak spikerka amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi odwiedziła Tajpej w sierpniu, Pekin przeprowadził szereg agresywnych ćwiczeń wojskowych, mających pokazać, w jaki sposób może zablokować i zaatakować wyspę. W odpowiedzi na te działania Waszyngton zbadał, jak mógłby szybciej dozbroić i wesprzeć rząd Tajwanu” – napisał politolog.

Jednak pomimo rzekomego skupienia się Waszyngtonu zarówno na Pekinie, jak i na Moskwie, planowanie obronne USA nie jest współmierne z możliwym wyzwaniem – ocenił Mahnken.

W 2015 r. departament obrony odrzucił swoją wieloletnią politykę gotowości do wojny – zauważył amerykański ekspert. „Ta zmiana polityki, która od tamtej pory pozostaje w mocy, jest widoczna. Duże ilości sprzętu wojskowego Stanów Zjednoczonych starzeją się, wiele samolotów, okrętów i czołgów pochodzi z czasów defensywnego dozbrajania za administracji Reagana w latach 80.” – dodał Mahnken.

Zdaniem politologa, gdyby Stany Zjednoczone znalazły się w sytuacji dwóch wojen, w Europie wschodniej i w regionie Pacyfiku, zaangażowanie w obu musiałoby być długotrwałe. Z kolei poszerzanie zainteresowań międzynarodowych przez Chiny i globalny zasięg tego kraju sugerują, wedle Mahnkena, że wojna z Pekinem nie byłaby ograniczona do Tajwanu. Rozciągnęłaby się na wiele teatrów wojennych – od Oceanu Indyjskiego po same Stany Zjednoczone.

„Chiny mogą przeprowadzić cyberataki, a nawet ataki rakietowe na kontynent amerykański w celu stępienia siły militarnej USA” – stwierdził ekspert – „Stany Zjednoczone powinny stworzyć większe rezerwy broni, zmagazynować wysokiej jakości sprzęt i wymyślić kreatywne techniki bitewne, jeśli mają zamiar wygrać taką walkę”.

„Waszyngton powinien zacząć działać natychmiast” – podkreślił Mahnken.

Konieczne reformy

Wśród koniecznych do przeprowadzenia reform, autor artykułu wymienił rozszerzenie i pogłębienie przemysłowej bazy zbrojeniowej USA i opracowanie nowych koncepcji operacyjnych, w tym dotyczących obrony amerykańskiej sieci kosmicznej i internetowej przed chińskimi atakami. Podkreślił także, że Waszyngton może lepiej koordynować swoje działania z sojusznikami, którzy zostali przez Mahnkena określeni jedną z najważniejszych przewag USA. Sojusznicy są jego zdaniem „niezbędni i prawdopodobnie decyzyjni” w celu zakończenia wygraną USA możliwego światowego konfliktu wojennego.

„Pod niektórym względami Stany Zjednoczone i ich sojusznicy będą mieli przewagę (…). Wojna na Ukrainie pokazała, że współczesna broń precyzyjna jest wyjątkowo skuteczna i większość tej broni jest konstruowana przez Stany Zjednoczone” – napisał ekspert.

Politolog zaznaczył jednak, że ta nowoczesna broń jest rozlokowywana między siły zbrojne USA i ich partnerów, a baza przemysłowa w USA jest ograniczona i „zapewne kilka lat potrwa uzupełnienie uzbrojenia, jakie Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie”.

W 2018 roku Komisja ds. Strategii Obrony Narodowej USA ostrzegła, że Stany Zjednoczone nie posiadają wystarczającej liczby uzbrojenia potrzebnego do wygrania w konflikcie o dużej intensywności i argumentowała, że kraj powinien rozszerzyć produkcję. Jako przykład mogą posłużyć pociski Stinger, które USA przekazały Ukrainie w liczbie ponad 1400, choć od 18 lat w Stanach nie wyprodukowano ani jednego nowego pocisku tego typu.

Konflikt z Chinami głównie na morzu

„Ministerstwo obrony musi także patrzeć poza Ukrainę. Jeśli Chiny zaczną operację wojskową w celu przejęcia Tajwanu, zmuszając Stany Zjednoczone i ich sojuszników do odpowiedzi, konflikt rozgrywałby się głównie na morzu, w zupełnie innych warunkach (niż w Europie – PAP). Wymagałby dużej ilości broni dalekiego zasięgu i pocisków przeciwokrętowych, a teraz Stany Zjednoczone mają skromne zasoby obu” – ocenił Mahnken.

Jak dodał, obecnie USA posiadają w magazynach mniej taktycznych lotniczych pocisków manewrujących JASSM-ER i przeciwokrętowych pocisków manewrujących LRASM, niż wysłały na ukraińskie pole bitwy.

Mahnken stwierdził, że aby wygrać wojny przeciwko Chinom i Rosji Waszyngton powinien nie tylko znacznie zwiększyć produkcję zbrojeniową, ale także opracować nowe techniki walki i współpracować z partnerami nad nową strategią odstraszania. Ponadto, „wojna z Chinami mogłaby z łatwością rozlać się od wschodniej Azji do Oceanu Indyjskiego, który łączy Chiny z ich źródłami energii na Bliskim Wschodzie, a nawet z Zatoką Perską i Dżibuti w Rogu Afryki, w którym znajduje się chińska baza” – opisał amerykański ekspert.

„Wojna w różnych regionach mogłaby wybuchnąć na wiele sposobów i rozwijać się w niespójny sposób” – ocenił Mahnken,

"Chiny mogą uznać, że to dobry moment do inwazji na Tajwan"

Jego zdaniem, przywódca Chin Xi Jinping, widząc, że Stany Zjednoczone są skupione na konflikcie w Europie, może uznać to za dobry moment do rozpoczęcia inwazji na Tajwan, co w oczach Xi jest konieczne w celu „odmłodzenia” Chin. „Taki atak mógłby przybrać wiele form - od blokady, przez kampanię rakietową, po pełną desantową inwazję. Jeśli sprawy potoczyłyby się z korzyścią dla Pekinu, Stany Zjednoczone mogłyby stanąć w obliczu konieczności pomocy Tajwańczykom w odparciu chińskiej okupacji” – ocenił politolog.

Chociaż wojna na Ukrainie wymaga wielkiego wsparcia USA, wyeksponowała ona ograniczenia rosyjskiej siły militarnej, jak i skuteczność skoncentrowanych działań NATO – ocenił Mahnken, zapowiadając, że NATO będzie coraz sprawniejsze, szczególnie po dołączeniu Szwecji i Finlandii do Sojuszu.

„Sytuacja na zachodnim Pacyfiku jest inna. Chiny są silniejsze militarnie niż Rosja i stanowią większe zagrożenie dla utrzymania regionalnego porządku. Stany Zjednoczone mają kompetentnych, lokalnych sojuszników w Australii, Japonii i Korei Południowej, ale nie ma tam odpowiednika NATO. Istnieje wiele potencjału, jaki mogą wnieść jedynie Stany Zjednoczone, w tym odstraszanie nuklearne; główne zdolności morskie, powietrzne i kosmiczne; jak i wsparcie logistyczne, takie jak uzbrojenie” – napisał Mahnken.

"USA mają ogromne rezerwy niewykorzystanej energii"

Autor podsumował swoje przemyślenia optymistyczną wizją pozycji Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej w obliczu trwających wojen i możliwych przyszłych konfliktów. Jak napisał, USA mają ogromne rezerwy niewykorzystanej energii zarówno w sektorze obronnym, jak i w gospodarce. Ponadto, siły zbrojne USA zasilają oddani i inteligentni oficerowie i żołnierze, którzy posiadają umiejętność rozwiązywania palących wyzwań operacyjnych.

Mahnken podkreślił raz jeszcze, że przewagą Stanów Zjednoczonych, której źródła sięgają II wojny światowej, są wciąż silni sojusznicy: „Inaczej niż Chiny czy Rosja, Stany Zjednoczone mają bliskie stosunki z wieloma najsilniejszymi militarnie krajami świata”.

„Waszyngton powinien ściślej współpracować ze swoimi partnerami na wszystkich polach, od badań obronnych do planowania operacyjnego. Powinien pracować z nimi, aby zwiększyć rezerwy amunicji i broni. Ale Stany Zjednoczone robiły już to wszystko w przeszłości. Nie ma powodu, dla którego nie mogłyby zrobić tego teraz” – ocenił amerykański ekspert.

Katarzyna Łukasiewicz (PAP)


 

POLECANE
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od kilku lat walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku zdiagnozowano u niego afazję, a rok później demencję czołowo-skroniową. Choroba postępuje, dlatego aktor przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod stałą opieką.

Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys Wiadomości
Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys

W sobotę 13 grudnia 2025 r. reżim Alaksandra Łukaszenki uwolnił 123 więźniów politycznych. Decyzja jest efektem negocjacji z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa - w zamian Stany Zjednoczone zniosły sankcje na kluczowy dla Białorusi koncern nawozowy Bielaruskali.

Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego

W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, będzie więcej regionalnych połączeń kolejowych, m.in. z Olsztyna do Działdowa i Elbląga - przekazał w sobotę Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Na finansowanie transportu kolejowego samorząd województwa przeznacza ponad 100 mln zł rocznie.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19 Wiadomości
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19

Amerykańska FDA planuje dodać ostrzeżenie w czarnej ramce (black box warning) do szczepionek przeciwko COVID-19. To najpoważniejsze ostrzeżenie agencji, stosowane przy ryzyku śmierci, poważnych reakcji czy niepełnosprawności.

„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska Wiadomości
„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska

W sobotę, 13 grudnia 2025 roku, mijają dokładnie dwa lata od zaprzysiężenia koalicyjnego rządu Donalda Tuska - złożonego z KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy. Z tej okazji Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, opublikował na X ostrą krytykę premiera i jego ekipy. „Ten rząd jest dokładnie taki, jakiego można było się spodziewać po Tusku - leniwy i pozbawiony ambicji” - napisał.

Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia z ostatniej chwili
Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia

Mieszkająca we Włoszech białoruska działaczka opozycyjna Julia Juchno poinformowała w sobotę PAP, że dziennikarz przebywający w białoruskim więzieniu Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia i dlatego nie znalazł się na liście osób uwolnionych przez reżim Łukaszenki.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północna Europa oraz Wyspy Brytyjskie pozostaną pod wpływem głębokiego niżu islandzkiego. Również północno-zachodnia Rosja będzie w obszarze niżu. Natomiast południowa, centralna części kontynentu oraz większość zachodniej Europy będą pod wpływem rozległego wyżu z centrami nad Alpami oraz Bałkanami. Polska pozostanie w obszarze przejściowym pomiędzy wyżej wspomnianym wyżem a niżem islandzkim. Będziemy w dość ciepłym powietrzu polarnym morskim.

Bundeswehra na wschodniej granicy Polski. Niemieckie media ujawniają plany z ostatniej chwili
Bundeswehra na wschodniej granicy Polski. Niemieckie media ujawniają plany

Niemieckie media informują o planowanym zaangażowaniu Bundeswehry we wzmocnienie wschodniej granicy Polski. Żołnierze mają uczestniczyć w działaniach inżynieryjnych w ramach polskiej operacji ochronnej, której celem jest zabezpieczenie granicy z Białorusią i Rosją. Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać kilkanaście miesięcy.

REKLAMA

„USA mogą być wciągnięte w równoległe wojny w Europie i na Pacyfiku. Waszyngton musi działać natychmiast”

„Waszyngton wie, że wojna na Ukrainie może się przedłużać, a jeśli przywódca Chin Xi Jinping, ośmielony wyznaczeniem go na trzecią kadencję, spróbuje przejąć Tajwan, Stany Zjednoczone mogą zostać wciągnięte w równoległe konflikty z Chinami i Rosją” – ocenił amerykański politolog Thomas G. Mahnken w artykule pt. „Czy USA mogą wygrać nową wojnę światową?”, opublikowanym na łamach magazynu „Foreign Affairs”.
Prezydent USA Joe Biden
Prezydent USA Joe Biden / PAP/EPA/YURI GRIPAS / POOL

USA są świadome, że Chiny i Rosja stanowią znaczne zagrożenie dla światowego porządku, a szczególnie niebezpieczne byłoby ich mocniejsze sprzymierzenie – skomentował Mahnken.

Pod względem stosunków międzynarodowych rok 2022 był wyjątkowo niebezpieczny – zaznaczył ekspert – w ciągu jego pierwszych dwóch miesięcy Rosja zgromadziła tysiące wojsk wzdłuż granicy z Ukrainą; pod koniec lutego, Moskwa wysłała je na Ukrainę.

"Planowanie obronne USA nie jest współmierne z możliwym wyzwaniem"

„W tym czasie Chiny zaczęły być coraz bardziej agresywne wobec Waszyngtonu, szczególnie z powodu Tajwanu. Po tym jak spikerka amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi odwiedziła Tajpej w sierpniu, Pekin przeprowadził szereg agresywnych ćwiczeń wojskowych, mających pokazać, w jaki sposób może zablokować i zaatakować wyspę. W odpowiedzi na te działania Waszyngton zbadał, jak mógłby szybciej dozbroić i wesprzeć rząd Tajwanu” – napisał politolog.

Jednak pomimo rzekomego skupienia się Waszyngtonu zarówno na Pekinie, jak i na Moskwie, planowanie obronne USA nie jest współmierne z możliwym wyzwaniem – ocenił Mahnken.

W 2015 r. departament obrony odrzucił swoją wieloletnią politykę gotowości do wojny – zauważył amerykański ekspert. „Ta zmiana polityki, która od tamtej pory pozostaje w mocy, jest widoczna. Duże ilości sprzętu wojskowego Stanów Zjednoczonych starzeją się, wiele samolotów, okrętów i czołgów pochodzi z czasów defensywnego dozbrajania za administracji Reagana w latach 80.” – dodał Mahnken.

Zdaniem politologa, gdyby Stany Zjednoczone znalazły się w sytuacji dwóch wojen, w Europie wschodniej i w regionie Pacyfiku, zaangażowanie w obu musiałoby być długotrwałe. Z kolei poszerzanie zainteresowań międzynarodowych przez Chiny i globalny zasięg tego kraju sugerują, wedle Mahnkena, że wojna z Pekinem nie byłaby ograniczona do Tajwanu. Rozciągnęłaby się na wiele teatrów wojennych – od Oceanu Indyjskiego po same Stany Zjednoczone.

„Chiny mogą przeprowadzić cyberataki, a nawet ataki rakietowe na kontynent amerykański w celu stępienia siły militarnej USA” – stwierdził ekspert – „Stany Zjednoczone powinny stworzyć większe rezerwy broni, zmagazynować wysokiej jakości sprzęt i wymyślić kreatywne techniki bitewne, jeśli mają zamiar wygrać taką walkę”.

„Waszyngton powinien zacząć działać natychmiast” – podkreślił Mahnken.

Konieczne reformy

Wśród koniecznych do przeprowadzenia reform, autor artykułu wymienił rozszerzenie i pogłębienie przemysłowej bazy zbrojeniowej USA i opracowanie nowych koncepcji operacyjnych, w tym dotyczących obrony amerykańskiej sieci kosmicznej i internetowej przed chińskimi atakami. Podkreślił także, że Waszyngton może lepiej koordynować swoje działania z sojusznikami, którzy zostali przez Mahnkena określeni jedną z najważniejszych przewag USA. Sojusznicy są jego zdaniem „niezbędni i prawdopodobnie decyzyjni” w celu zakończenia wygraną USA możliwego światowego konfliktu wojennego.

„Pod niektórym względami Stany Zjednoczone i ich sojusznicy będą mieli przewagę (…). Wojna na Ukrainie pokazała, że współczesna broń precyzyjna jest wyjątkowo skuteczna i większość tej broni jest konstruowana przez Stany Zjednoczone” – napisał ekspert.

Politolog zaznaczył jednak, że ta nowoczesna broń jest rozlokowywana między siły zbrojne USA i ich partnerów, a baza przemysłowa w USA jest ograniczona i „zapewne kilka lat potrwa uzupełnienie uzbrojenia, jakie Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie”.

W 2018 roku Komisja ds. Strategii Obrony Narodowej USA ostrzegła, że Stany Zjednoczone nie posiadają wystarczającej liczby uzbrojenia potrzebnego do wygrania w konflikcie o dużej intensywności i argumentowała, że kraj powinien rozszerzyć produkcję. Jako przykład mogą posłużyć pociski Stinger, które USA przekazały Ukrainie w liczbie ponad 1400, choć od 18 lat w Stanach nie wyprodukowano ani jednego nowego pocisku tego typu.

Konflikt z Chinami głównie na morzu

„Ministerstwo obrony musi także patrzeć poza Ukrainę. Jeśli Chiny zaczną operację wojskową w celu przejęcia Tajwanu, zmuszając Stany Zjednoczone i ich sojuszników do odpowiedzi, konflikt rozgrywałby się głównie na morzu, w zupełnie innych warunkach (niż w Europie – PAP). Wymagałby dużej ilości broni dalekiego zasięgu i pocisków przeciwokrętowych, a teraz Stany Zjednoczone mają skromne zasoby obu” – ocenił Mahnken.

Jak dodał, obecnie USA posiadają w magazynach mniej taktycznych lotniczych pocisków manewrujących JASSM-ER i przeciwokrętowych pocisków manewrujących LRASM, niż wysłały na ukraińskie pole bitwy.

Mahnken stwierdził, że aby wygrać wojny przeciwko Chinom i Rosji Waszyngton powinien nie tylko znacznie zwiększyć produkcję zbrojeniową, ale także opracować nowe techniki walki i współpracować z partnerami nad nową strategią odstraszania. Ponadto, „wojna z Chinami mogłaby z łatwością rozlać się od wschodniej Azji do Oceanu Indyjskiego, który łączy Chiny z ich źródłami energii na Bliskim Wschodzie, a nawet z Zatoką Perską i Dżibuti w Rogu Afryki, w którym znajduje się chińska baza” – opisał amerykański ekspert.

„Wojna w różnych regionach mogłaby wybuchnąć na wiele sposobów i rozwijać się w niespójny sposób” – ocenił Mahnken,

"Chiny mogą uznać, że to dobry moment do inwazji na Tajwan"

Jego zdaniem, przywódca Chin Xi Jinping, widząc, że Stany Zjednoczone są skupione na konflikcie w Europie, może uznać to za dobry moment do rozpoczęcia inwazji na Tajwan, co w oczach Xi jest konieczne w celu „odmłodzenia” Chin. „Taki atak mógłby przybrać wiele form - od blokady, przez kampanię rakietową, po pełną desantową inwazję. Jeśli sprawy potoczyłyby się z korzyścią dla Pekinu, Stany Zjednoczone mogłyby stanąć w obliczu konieczności pomocy Tajwańczykom w odparciu chińskiej okupacji” – ocenił politolog.

Chociaż wojna na Ukrainie wymaga wielkiego wsparcia USA, wyeksponowała ona ograniczenia rosyjskiej siły militarnej, jak i skuteczność skoncentrowanych działań NATO – ocenił Mahnken, zapowiadając, że NATO będzie coraz sprawniejsze, szczególnie po dołączeniu Szwecji i Finlandii do Sojuszu.

„Sytuacja na zachodnim Pacyfiku jest inna. Chiny są silniejsze militarnie niż Rosja i stanowią większe zagrożenie dla utrzymania regionalnego porządku. Stany Zjednoczone mają kompetentnych, lokalnych sojuszników w Australii, Japonii i Korei Południowej, ale nie ma tam odpowiednika NATO. Istnieje wiele potencjału, jaki mogą wnieść jedynie Stany Zjednoczone, w tym odstraszanie nuklearne; główne zdolności morskie, powietrzne i kosmiczne; jak i wsparcie logistyczne, takie jak uzbrojenie” – napisał Mahnken.

"USA mają ogromne rezerwy niewykorzystanej energii"

Autor podsumował swoje przemyślenia optymistyczną wizją pozycji Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej w obliczu trwających wojen i możliwych przyszłych konfliktów. Jak napisał, USA mają ogromne rezerwy niewykorzystanej energii zarówno w sektorze obronnym, jak i w gospodarce. Ponadto, siły zbrojne USA zasilają oddani i inteligentni oficerowie i żołnierze, którzy posiadają umiejętność rozwiązywania palących wyzwań operacyjnych.

Mahnken podkreślił raz jeszcze, że przewagą Stanów Zjednoczonych, której źródła sięgają II wojny światowej, są wciąż silni sojusznicy: „Inaczej niż Chiny czy Rosja, Stany Zjednoczone mają bliskie stosunki z wieloma najsilniejszymi militarnie krajami świata”.

„Waszyngton powinien ściślej współpracować ze swoimi partnerami na wszystkich polach, od badań obronnych do planowania operacyjnego. Powinien pracować z nimi, aby zwiększyć rezerwy amunicji i broni. Ale Stany Zjednoczone robiły już to wszystko w przeszłości. Nie ma powodu, dla którego nie mogłyby zrobić tego teraz” – ocenił amerykański ekspert.

Katarzyna Łukasiewicz (PAP)



 

Polecane