Nie żyje niemowlę z Namysłowa. Strażacy nie wierzą matce

Informację o całym zdarzeniu służby ratunkowe otrzymały w niedzielę 25 grudnia przed południem. Jak informują lokalne media, do mieszkania jednego z bloków przy ul. Sejmowej w Namysłowie przyjechali policjanci, strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Namysłowie, a także dwie karetki pogotowia.
Dziecka nie udało się uratować. Po przeprowadzeniu reanimacji lekarz wezwany na miejsce stwierdził zgon. Przybyli na miejsce namysłowscy strażacy nie stwierdzili jednak obecności tlenku węgla w mieszkaniu. Policjanci próbują teraz ustalić przebieg zdarzeń.
„Funkcjonariusze państwowej straży pożarnej z Namysłowa wstępnie wykluczyli za pomocą wykonanych pomiarów, aby śmierć dziecka nastąpiła na skutek zatrucia tlenkiem węgla” – pisze portal prostozopolskiego.pl.
Na miejscu jest grupa dochodzeniowo-śledcza, która pod nadzorem prokuratury ustala przebieg wydarzeń. Strażacy nie wiedzą, co mogło być przyczyną zgonu niemowlęcia. Dziecko nie miało żadnych obrażeń.