Łukaszek wraz z kolegami, Grubym Maćkiem i okularnikiem z trzeciej ławki szli przez osiedle, Właśnie mijali kościół, pod którym stała grupa osób, gdy Gruby Maciek zatrzymał się jak wryty.\n- Co to jest? - zapytał.
Historia lubi się powtarzać, chociaż teraz podejrzani są działacze, a nie piłkarze.
Europa ma wejść w fazę spowolnienia gospodarczego. Widać to szczególnie po Niemczech, gdzie wzrost PKB per capita rocznie dotąd wynosił 1,5%, a więc był ponad trzy razy mniejszy niż w Polsce (nasz wzrósł o 5,1%). Nie ma co mieć „Schadenfreude” czyli cieszyć się z problemów innych i to nie dlatego że tak nie wypada, tylko dlatego że polska gospodarka jest w sporej mierze uzależniona od niemieckiej: to Republika Federalna Niemiec stanowi dla nas rynek eksportowy „numer 1”, a z kolei my również najwięcej importujemy znad Renu i Sprewy.
- Komu mamy stawiać pomniki jak nie tym, którzy oddali życie za wartości, które dzisiaj wydają nam się oczywiste: za naszą wolność, elementarne prawa człowieka, samostanowienie, demokrację?
Ta śmierć przemówiła!
Uroczystość wręczenia Orderu odbędzie się 24 maja w Akademii Ignatianum w Krakowie (laudację wygłosi jeden z jego uczniów prof. Paweł Taranczewski), a doktoratu hc 10 maja w auli UP.
Poniżej przedstawiam cytat z wypowiedzi redaktora naczelnego „Liberté!” Leszka Jażdżewskiego, która miała miejsce 3 maja 2019 roku na Uniwersytecie Warszawskim i poprzedzała wystąpienie Przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Adresatami poniższych słów byli kapłani Kościoła katolickiego w Polsce. Oto on:\n„Dziś agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą wstanie zdobyć władzę nad duszami Polaków. Ale rywalizacja na inwektywy i na negatywne emocje z nimi nie ma sensu, dlatego że po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie orientujesz się w końcu, że świnia to lubi”.
Człowiek spolegliwy jest całkowitym przeciwieństwem osobnika słabego, podatnego na cudze (zwłaszcza złe) wpływy, chętnie ulegającego roztaczanym przed nim przez różnych ludzi mirażom.
Najpierw na konwencji wyborczej w Białymstoku, a wczoraj w Łodzi przewodniczący PO Grzegorz Schetyna po raz kolejny powtórzył, że rząd Prawa i Sprawiedliwości wynegocjował o 100 mld zł mniej niż przed laty rząd PO-PSL.
Jeżeli były premier za sojuszników dobiera sobie ludzi, których określić można mianem „osobistych nieprzyjaciół Pana Boga”, świadczy to tylko o nim. Ale to powoduje że i sam Tusk i obóz liberalny, mają problem.
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Wszystkie cztery drużyny reprezentujące województwo śląskie w rozgrywkach drugiej ligi, przegrały swoje spotkania z bilansem bramkowym 2:11. ROW, Ruch i Rozwój, właśnie wykopały sobie mogiły i wystarczy już tylko lekki podmuch wiatru, by te trzy kluby znalazły się w III lidze, a to nastąpi już najpewniej za tydzień.
Dalszego przedłużania dyskusji w tej sprawie nie sposób traktować inaczej niż jako działania jawnie wrogiego wobec dożywających swych dni kombatantów Polski Podziemnej.
Często jeden drobiazg bardzo wiele mówi o człowieku.
(…) to MY, nad Wisłą i Odrą będziemy decydować o kształcie i zasadach prawnych naszej wspólnoty narodowej. Przy naszej konsekwencji nikt z zewnątrz, z Europy czy spoza niej (ustawa 447.) nie jest w stanie nam niczego narzucić.
Polska może spokojnie patrzeć w przyszłość, jeżeli będzie miała więcej takich młodych bohaterów.
Ta data powinna być uznana za jedną z najważniejszych w najnowszej historii Polski.
(…) pani komisarz Bieńkowska, jest komisarzem od 5 lat, osobą znaną w KE i praktycznie podpisała się pod tym budżetem, dla Polski fatalnym. Zatem więc, jak przychodzi co do czego PO ma swoich ludzi i nie są oni w stanie nic załatwić - nie chcą czy nie potrafią? Liczy się efekt. Ten jest fatalny.
Tusk od wielu dni rozbudzał u swoich sympatyków wielkie nadzieje zapowiedzią bardzo ważnego wystąpienia, po czym zgasił je w fatalnym stylu.
Jak się może czuć kandydat socjalistów na szefa Komisji Europejskiej, towarzysz Frans Timmermans, gdy po publikacji brytyjskiej gazety, cały Internet jedzie po Holendrze, pokazując jego zdjęcie z panią Ludmyłą K.? Pan komisarz po raz kolejny pokazał, że ma względem Polski odruch Pawłowa: jak rząd Rzeczpospolitej uważa, że coś jest dobre, to Franio uważa, że jest złe. I odwrotnie. Jak pani Ludymyła została uznana u nas za „persona non grata”, no, to unijny establishment zaczął ja dopieszczać i w tych medialnych pieszczotach Timmermans był prymusem, tak, jak wcześniej za młodu w nauce, nomen omen, rosyjskiego. A na zdjęciach z panią LK jest też reszta eurośmietanki. Niezawodny Guy Verhofstadt, na którego zawsze można liczyć, jak trzeba dowalić Polsce. Facet, który reprezentuje kraj mający autentycznych kolaborantów podczas II wojny światowej: i Walonowie i Flamandowie wystawiali własne dywizje, które wspierały Niemcy Hitlera- bełkocze o tysiącach faszystów na ulicach Warszawy w związku z Marszem Niepodległości. Facet, który jednym ciągiem wymienia nazwiska Putina, Kaczyńskiego i Orbana jednocześnie fotografuje się z panną, sorry, panią, której fundacja jest beneficjentem, jak czytamy w „The Sunday Times”, rosyjskich pieniędzy. Cóż, zapewne dialektyka to silna strona Verhofstadta.
Nowe święto jest coraz bardziej popularne i powszechne, a co najważniejsze przebiega spontanicznie, bez odgórnych nakazów.