Na początku siostrze Łukaszka nikt nie uwierzył.\n- Ja, owszem, wierzę, ale częściowo - zastrzegła się babcia Łukaszka. - Uwierzę, że ten baner naprawdę tam wisi i że ma taki napis. Ale nie wierzę, żeby ktokolwiek to tak napisał. To przecież szkoła
Raz jeszcze proszę Pana Prezydenta RP o uhonorowanie wielkiego bohatera - stosownie do jego zasług dla Polski - najwyższym odznaczeniem, jakim dysponuje Rzeczpospolita.
Właściciel lokalu gastronomicznego przy ulicy Zygmunta Glogera 53 na Prądniku Białym w Krakowie Bartosz Kozieł postanowił wyprzedawać wieczorem za złotówkę te dania, które pozostały po całym dniu .
Wydawane w Brukseli „Politico” po informacji ,że Angela Merkel nie wystartuje na przewodniczącą CDU
To jest jakiś skandal! Albo wręcz sabotaż. Kto tam pracuje w tym Radio Poland? W szczególności w tym niemieckojęzycznym Auslanddienst? Co oni tam za hucpę odstawiają? Nie dalej jak wczoraj wrzuciłem tutaj ich zupełnie idiotyczną zajawkę do audycji w języku niemieckim, o tym czy przypadkiem (cytuję): "My, w Polsce, nie zanadto przywiązani jesteśmy do naszych zmarłych" (jest gdzieś tam poniżej). A dzisiaj trafiam tam na notatkę na temat wizyty Angeli Merkel w Warszawie, która jest niczym innym tylko bezmyślną kompilacją komunikatów z zachodnich agencji prasowych, albo wręcz żywcem zerżnięta z jakiegoś niemieckiego cajtunga. Może z FAZ, gdyż użyte zostało dokładnie to samo skandaliczne sformułowanie na określenie naszego rządu, jakie dzisiaj spotkałem w tekście z tej właśnie gazety:
Bardzo przyzwoity tekst - tak mi się przynajmniej wydaje. Tekst o reparacjach. Oczywiście w medium niezależnym, opozycyjnym, bo w mediach ich "głównego wścieku" czegoś takiego raczej nie uświadczyć. Co prawda w kilku punktach poczułem - mówiąc oględnie - dyskomfort, albo po prostu nie do końca zrozumiałem o co autorowi może chodzić, gdy dokonując tych swoich wyliczeń, ni stąd ni zowąd każe odliczyć od sumy należnej Polsce jakieś tam rzekome koszta związane z koniecznością "utrzymywania" polskich "uciekinierów", którzy w latach 1980-2004 (czyli do momentu wejścia Polski do Unii) przybyli do Niemiec. Doprawdy nie wiem, kogo autor ma tu na myśli? Czyżby tych tak zwanych "późnych wypędzonych"? Ewentualnie tej w sumie wcale nielicznej grupy Polaków, którzy otrzymali w Niemczech azyl polityczny lub inną formę prawa pobytu? I którzy przecież zbyt długo - jeśli w ogóle - na tym państwowym garnuszku nie pozostawali, szybko znajdując sobie pracę i asymilując się - w przeciwieństwie do kogoś tam. Zresztą owi "późni wypędzeni" to przecież formalnie Niemcy, ich "Landsleute", dlaczegóż więc dolicza się ich do jakichś tam kosztów poniesionych przez RFN?
Papież Jan Paweł II odznaczył go Komandorią Orderu Świętego Sylwestra za zasługi w doprowadzeniu do kanonizacji Świętej Jadwigi Królowej.
Twórca „Lejdis” i „Testorenu” nie po raz pierwszy dał wyraz swojej niepohamowanej nienawiści do obecnego obozu rządzącego.
Można powiedzieć, że takie stacje jak TVN czy TOK FM zatruwają życie swoim widzom i słuchaczom, wpajającym im, że Polska w przededniu setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości chyli się właśnie ku upadkowi, że cały świat patrzy ze zgrozą jak dogorywa u nas demokracja, jak budzą się straszne demony nacjonalizmu i ksenofobii. Że to jest bujda z chrzanem nie ma żadnego znaczenia.
Zapraszam do lektury kolejnego wywiadu, jakiego udzieliłem dla portalu fronda.pl. Poświęcona była ona polityce międzynarodowej ,a zwłaszcza relacjom polsko-niemieckim, szczególnie w kontekście wizyta prezydenta RP w Berlinie. Rozmowę przeprowadził redaktor Tomasz Wandas. Oto jej autoryzowany zapis:
Naukowiec z odizolowanej rosyjskiej stacji Bellingshausen na Antarktydzie ugodził nożem swojego kolegę, który zdradzał mu zakończenia książek.
Bardzo proszę odwiedzających mogiły swoich bliskich na warszawskich Powązkach Wojskowych, aby zapalili też światełko pamięci na grobie generała Ryszarda Kuklińskiego w Alei Zasłużonych naszej narodowej nekropolii.
I niech ktoś jeszcze powie, że w Krakowie nie można toczyć walki politycznej na wysokim poziomie.
Powrót Doktora Fausta
Poniżej prezentuje rozmowę ,jaka przeprowadził ze mną dla portalu wPolityce.pl redaktor Tomasz Plaskota. Dotyczyła ona głównie wyborów samorządowych
Temat Brexitu wywołuje w Wielkiej Brytanii wiele emocji. Już dawno z Zachodu nie popłynął tak jasny sygnał, jak 13 czerwca 2016, gdy nowa premier Wielkiej Brytanii skomentowała wątpliwości, co do dalszych działań w odniesieniu do Unii Europejskiej. Teresa May nie pozostawiła złudzeń. Jasno i na temat: „Brexit znaczy brexit”. Ale zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej nie poddają się. Zaklinają rzeczywistość.
Kiedy sąsiedzi czy unijni partnerzy dyktują nam kogo i jak mamy sobie wybierać, nie tylko gdy idzie o sędziów, to wówczas kończy się prawdziwa Niepodległość, ale też wolność, a nawet praworządność. Totalna opozycja w Polsce znacznie bardziej powinna się bać i straszyć Italexitem niż Polexitem.
Każdy z nas przychodząc na świat kiedyś będzie musiał z niego odejść. Ale jest w nas sprzeciw wobec śmierci własnej i tych, których kochamy.
Wczoraj ukazał się komunikat Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), z którego wynika, że deficyt sektora finansów publicznych na koniec 2018 roku w Polsce nie przekroczy 0,3% PKB, a w konsekwencji dług publiczny spadnie poniżej 50% PKB. Oznacza to, że deficyt ten zostanie obniżony w tym roku o ponad 1 pkt. procentowy w stosunku do rekordowego roku 2017 kiedy to wyniósł 1,4% PKB i także był najniższy od wielu lat.
Polecam Państwu lekturę -dość długiego ,przyznaje-wywiadu ,jakiego udzieliłem VOD czyli „telewizji” Gazety Polskiej. Rozmowę ze mną prowadził redaktor Jan Przemylski. Oto zapis tego wywiadu poświęconego w dużej mierze sprawom związanym z relacjami Polska- Unia: