Nie będzie rosyjskiej ofensywy na Ukrainie? „Gromadzony przez Rosjan potencjał topnieje”

Gen. Skrzypczak nie ma wątpliwości, że sytuacja na froncie dynamicznie się zmienia. Uważa, że potencjał Rosjan coraz bardziej „topnieje”, co już niedługo może dać przewagę Ukrainie.
– Generalnie wszyscy, ja też, od grudnia wieszczyłem dużą ofensywę rosyjską. Byłem przekonany, że dowódcy rosyjscy stosując sztukę wojenną, uderzą na wybranym kierunku, by przełamać obronę ukraińską i zdobyć Donbas. Widać wyraźnie, że te uderzenia, które trwają na sześciu kierunkach, takim ogromnym wysiłkiem, potencjał, który Rosjanie gromadzili od października ubiegłego roku, wytracają. On topnieje – powiedział wojskowy.
Były dowódca wojsk lądowych jest zdania, że do wspomnianej ofensywy w ogóle nie dojdzie, a wszystko przez to, że siły rosyjskie zauważalnie słabną.
– I to jest pewien przełom, ponieważ to świadczy o tym, że Rosjanie tracą zdolności do prowadzenia operacji zaczepnej na poziomie strategicznym. Bo to miało być przełomowe uderzenie tymi siłami, które Rosjanie gromadzili, w mobilizacji między nimi rekrutów. To topnieje, Rosjanie cały czas dosuwają na front te formacje, które szykowali na dużą ofensywę – podkreślił.
Gen. Skrzypczak: To jest chwila przełomowa
Gość programu uważa, że potencjał wojsk rosyjskich skierowanych do ofensywy nieustannie maleje. Ma tutaj na myśli nie tylko potencjał sprzętowy, ale również osobowy. Przypomina, że nierzadko mówi się o dodatkowej mobilizacji w tym kraju, jednak sytuację utrudnia fakt, że do dyspozycji pozostała resztka niegdyś szkolonej rezerwy. Skrzypczak zaznacza, że najbliższa przyszłość będzie decydująca.
– Rosjanie przez kilkanaście lat. może nawet kilkadziesiąt, więcej rezerwistów nie szkolili. W związku z tym Rosjanie już nie mają kogo mobilizować. Oni jeszcze mogą powołać kolejnych rekrutów, których wcielą do armii, ale którzy pojawią się na polu walki nie wcześniej, jak na jesieni tego roku i to już nie będą pełnowartościowi żołnierze, tylko to będzie mięso armatnie – mówił wojskowy.
Całą rozmowę z gen. Waldemarem Skrzypczakiem można obejrzeć poniżej.