Tusk grozi PiS. Lider Platformy mówi o "Celi plus"

Szef PO podczas spotkania z mieszkańcami Rokietnicy (woj. wielkopolskie) był m.in. pytany czy jego ugrupowanie "będzie miało determinację, żeby zorganizowaną grupę przestępczą pod nazwą PiS postawić przed Trybunałem Stanu".
Tusk o "Cela plus"
Tusk odpowiedział, że "istotną częścią pozytywnego programu Platformy Obywatelskiej jest program +Cela plus+". "Do tego nie trzeba Trybunału Stanu i nawet nie muszę się przejmować, że jacyś posłowie się przestraszą, albo zamkną w toalecie, bo do tego jest potrzebny niezależny prokurator, niezależny sędzia, bo dowody są na stole i ja mogę być pierwszym świadkiem w wielu sprawach pisowskich i nie tylko o pieniądze chodzi" - mówił. Dodał, że niezależnej prokuraturze "właściwie wystarczą raporty Najwyższej Izby Kontroli".
"Wiem, jak ludzie reagują żywiołowo, bo nieprzypadkowo mają - po siedmiu latach PiS - dość bezprawia i marzą o sprawiedliwości" - powiedział Tusk.
Przewodniczący PO zaznaczył, że w tej kwestii ma też osobistą motywację. "Chcieli zniszczyć mnie i moją rodzinę. Ja się nie uskarżam, nie będę ubolewał. Szczególnie w obliczu tragedii innych ludzi u mnie to jest tylko dyskomfort" - mówił.
"Bardzo chciałbym, abyśmy myśleli o tym programie +Cela plus+ w sposób zrównoważony, to znaczy chodzi przede wszystkim o to, żeby naprawić ludzkie krzywdy, jakie oni zrobili" - zastrzegł Tusk.
Dodał, że "dziś już nikt nie mówi o tym, ile dziesiątek, albo i setek tysięcy kompetentnych ludzi straciło pracę tylko dlatego, że na stanowisko musiał pójść ktoś z rodziny pisowskiego kacyka".
Tusk zapewnił jednocześnie, że "będzie chciał, żeby jednak ktoś odpowiedział - nie fikcyjny trup z Albanii. Żeby ktoś odpowiedział za haniebne, korupcyjne decyzje dotyczące respiratorów, których efektem jest 200 tysięcy nadmiarowych zgonów".
"Prawo nie może zapomnieć o tych, którzy zarabiali jakąś brudną kasę w czasie, kiedy ludzie umierali, a w Polsce umierało ich najwięcej w Europie" - podkreślił przewodniczący PO.