"Przerwałam ciążę w łazience. Dzieci były ze mną. Oglądaliśmy "Madagaskar""

Aktywistka miała wysłać środki poronne kobiecie, która chciała usunąć ciążę. Sama zainteresowana nie przyznała się do zarzucanego jej czynu.
Justyna Wydrzyńska oskarżona jest o popełnienie przestępstwa z art. 152 § 2 Kodeksu karnego. Przepis ten przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności za udzielenie kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub nakłanianie do tego.
Kilka dni temu zapadł wyrok w sprawie kobiety. Aktywistkę skazano na osiem miesięcy ograniczenia wolności przez wykonywanie 30 godzin nieodpłatnych prac społecznych w miesiącu.
Szokujące słowa w wywiadzie
Tymczasem na stronie polityka.pl pojawił się wywiad z Justyną Wydrzyńską. Aborcyjna aktywistka, odpowiadając na pytanie prowadzącej opowiedziała jak aborcji dokonała sama w swoim domu w obecności dzieci.
- Tak, w swoim domu, w swojej łazience. Dzieci były razem ze mną. Oglądaliśmy „Madagaskar”. Pamiętam, że żeby zabić stres, tańczyliśmy do piosenki „Wyginam śmiało ciało” - opowiada Wydrzyńska.
W wywiadzie po raz kolejny jest również podany numer organizacji "pomagającej" w zabijaniu dzieci. Aktywistka wspomina również szokującą okładkę "Wysokich Obcasów", na której aktywistki "Aborcyjnego Dream Teamu" prezentowały się w optymistycznych kolorach, z uśmiechami na hasłem "Aborcja jest OK". I zapewnia, że "córka jest z niej dumna".
– Przerwałaś ciążę w swoim domu?
— Aborcyjny Dream Team (@aborcyjnydream) March 19, 2023
– Tak, w swoim domu, w swojej łazience. Dzieci były razem ze mną. Oglądaliśmy „Madagaskar”. Pamiętam, że żeby zabić stres, tańczyliśmy do piosenki „Wyginam śmiało ciało”. https://t.co/ITb0rtjT5G pic.twitter.com/RuuuliwKty