Lider Agrounii Michał Kołodziejczak usłyszał dwa zarzuty karne

Przypomnijmy: sprawa dotyczy protestów z ubiegłego roku, kiedy w grudniu Lubelski Urząd Wojewódzki był okupowany przez Michała Kołodziejczaka i kilkunastu członków Agrounii. Wszyscy zostali zatrzymani przez służby i zostały postawione im zarzuty. Protestujący żądali od władz zablokowania importu płodów rolnych z Ukrainy
Dwa zarzuty karne
W poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Lublinie Kołodziejczak usłyszał dwa zarzuty karne
– informuje Onet.pl. Jak poinformował w rozmowie z portalem pełnomocnik Kołodziejczaka adwokat Łukasz Piskorek, zarzuty dotyczą naruszenia miru w urzędzie wojewódzkim oraz nawoływania do przestępstwa naruszenia miru domowego. Pozostali działacze usłyszeli zarzuty z Kodeksu karnego oraz Kodeksu wykroczeń.
Ten proces ewidentnie ma charakter polityczny. Decyzje w sprawie zatrzymań tych osób podejmowano Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Walczymy i mam nadzieję, że zakończy się uniewinnieniem
– przekazał mec. Piskorek.
Kołodziejczak zabiera głos
We wtorek Michał Kołodziejczak odniósł się do sprawy. Zaapelował do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro.
Pierwszą decyzją Zbigniewa Ziobry powinno być uniewinnienie wszystkich i objęcie wszystkich amnestią
– powiedział Kołodziejczak, odnosząc się do pozostałych członków Agrounii, którzy usłyszeli zarzuty. Dodał, że każdy jego współpracownik otrzyma pomoc prawną i nikt nie zostanie ukarany.
A jeżeli tak się stanie, to oznacza, że państwo polskie nie istnieje i działa na potrzeby tylko jednej partii politycznej. (...) Zostaliśmy potraktowani jak przestępcy i bandyci, którzy robią coś złego. A my po prostu wystąpiliśmy w obronie normalnego handlu w Polsce, zdrowia i bezpieczeństwa ludzi. (...) To proces polityczny, który ma na celu zakneblować mi usta, odciągnąć ode mnie ludzi i pokazać mnie w złym świetle
– podsumował Michał Kołodziejczak.