Rosjanie przechwycili polski samolot. "To prowokacja"

Do samolotu polskiej Straży Granicznej, biorącego udział w misji Frontex-u, nad Morzem Czarnym trzy razy zbliżył się rosyjski myśliwiec, który wykonał agresywne i niebezpieczne manewry - podała PAP rzeczniczka SG por. Anna Michalska. Podczas zdarzenia polska załoga utraciła chwilowo kontrolę nad samolotem i straciła wysokość.
CZYTAJ WIĘCEJ: Groźny incydent na niebie. Rosjanie przechwycili polski samolot
"To prowokacja"
Sprawę na antenie Polsat News skomentował rzecznik rządu Piotr Müller. Zapewnił, że "załodze polskiego samolotu nic się nie stało".
W ramach FRONTEX-u, czyli instytucji unijnej, która zajmuje się ochroną granic UE prowadzone są różnego rodzaju misje na zewnętrznych granicach UE. Przedstawiciele polskiej Straży Granicznej uczestniczyli właśnie w takiej misji, która miała na celu monitorowanie przestrzeni powietrznej na terenie Rumunii
- wyjaśnił Piotr Müller.
W ramach tej misji doszło do sytuacji, kiedy jeden z rosyjskich myśliwców zbliżył się do polskiego samolotu
- dodał.
Była to raczej zaplanowana prowokacja ze strony Rosji. Widzimy, że Rosja ma na celu skupianie uwagi międzynarodowej na tego typu prowokacjach
- stwierdził.