Gadowski: Bojownicy Państwa Islamskiego z paszportami UE mogą bez problemu pojawić się w Polsce
Gadowski wskazał na dziennik internetowy „Algieria Patriotic”, który podał informację, że instytut kultury Arabii Saudyjskiej przeznacza ogromne sumy pieniędzy dla dziennikarzy piszących o islamie.
Te wszystkie obrazki zbiegają się w jedną całość: na La Rambla w Barcelonie w tłum ludzi wjeżdża samochód. Ginie 15 osób, kilkadziesiąt jest rannych. Oczywiście, początkowo policja nie łączy tego zdarzenia z jakąkolwiek działalnością terrorystyczną. Później pojawiają się pierwsze nazwiska sprawców – „o dziwo” wszyscy noszą arabskie nazwiska. Prasa katalońska twierdzi, że absolutnie nie uprawnia to nikogo do stawiania wniosków, że jest to przejaw terroryzmu (…). Kilka dni później w Marsylii samochód wjeżdża w przystanek i ginie kobieta. „Nie można tego łączyć z terroryzmem” – krzyczą francuskie media, także te, które są zasilane przez instytut kultury Arabii Saudyjskiej. Później okazuje się, że imię kierowcy samochodu (oczywiście podejrzanego o chorobę psychiczną) jest „rdzennie europejskie” i brzmi Idris
- zaznacza dziennikarz śledczy.
Jeżeli my, Polacy, łudzimy się, że tego u nas nie ma, to weźmy pod uwagę fakt, że prawie 10 tys. nowych migrantów (w większości salafitów) właśnie zaludnia Görlitz i Frankfurt nad Odrą. To tylko „skok przez Odrę” i już są u nas. Ci ludzie z kartami stałego pobytu i paszportami krajów UE mogą przyjeżdżać na gościnne występy do Polski. Wracający z Syrii tzw. bojownicy Państwa Islamskiego mogą poruszać się po Europie mając europejskie paszporty, więc nic ich nie zatrzyma, aby przybyć do Polski
/ Źródło: Youtube.com
#REKLAMA_POZIOMA#