Hartman: Nikt nas nie lubi. Nikt! Ani Węgrzy, ani… sam już nie wiem

Jan Hartman na swoim blogu zapowiada, że UE nie zamierza "dłużej cackać się z Polską" i obwieszcza rychłe wyjście Polski ze wspólnoty europejskiej. "Polexit już się zaczął" - pisze filozof.
 Hartman: Nikt nas nie lubi. Nikt! Ani Węgrzy, ani… sam już nie wiem
/ Jan Hartman, screen YT

Kaczyński ewidentnie gra na skłócenie Polski z Europą, co ma doprowadzić do izolacji politycznej naszego kraju, a jemu bądź jego następcy zapewnić więcej władzy. (...) Politycy rządzący Europą doskonale zdają sobie sprawę z zamiarów reżimu w Warszawie i nie mają zamiaru przeszkadzać Polakom w wypisywaniu się z Unii


- przekonuje publicysta.
 

[Polska] jako anachroniczne, autorytarne państwo w znanym typie wschodnioeuropejskiej dyktatury z czasem orbitować będzie wokół Rosji, razem z Ukrainą i Białorusią. (...) Gratyfikowanie nas za Solidarność dawno już się skończyło, tym bardziej że sami naszą wolnościową legendę utopiliśmy w plwocinie


- czytamy.
 

Nikt nie ma już powodu nas lubić i ­– horribile dictu – nikt nas nie lubi. Nikt! Ani Węgrzy, ani… sam już nie wiem, kogo jeszcze moglibyśmy podejrzewać o coś tak dziwnego jak sympatia dla rządu w Warszawie i społeczeństwa, które sobie taki rząd sprokurowało


- pisze Hartman.
 

Dla Polski Kaczyńskiego miejsca w Europie nie ma i nie będzie. To nie jest negocjowalne, tym bardziej że Kaczyński niczego tak nie pragnie, jak skłócić Polaków z Niemcami i Unią. I skłócił


- kontynuuje.
 

Nasze położenie jest doprawdy godne pożałowania, a właściwie po prostu żenujące. Całe dekady pracy nad pozycją polityczną kraju zostały zmarnowane. Nikt już nie będzie pamiętał Geremka czy Skubiszewskiego, bo czasy są inne, a kadry nowe. Nikt nie będzie nas szanował za bigos, a polski faszyzm, zapewne mający przed sobą piękną przyszłość, skutecznie obrzydzać będzie Polskę wszystkim sąsiadom. Skończyła się idylla. Teraz będzie jak zawsze


- przekonuje filozof.
 

Było, minęło. Kto ma siłę i możliwości, pewnie wyjedzie z kraju – jeśli jeszcze tego nie zrobił. A ci, co zostaną, będą mogli do woli ciąć, betonować, ryczeć i pielgrzymować na Jasną Górę „w intencji zdradzonej Ojczyzny”. To się dzieje naprawdę…


- podsumowuje Hartman.

źródło: hartman.blog.polityka.pl

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Kierwiński pod wpływem alkoholu? Teraz polityk Platformy grozi Wiadomości
Kierwiński pod wpływem alkoholu? Teraz polityk Platformy grozi

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu. Teraz minister grozi krytykom.

Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów z ostatniej chwili
Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów

Ranking przygotowany na podstawie średnich kursów buckmacherów nie pozostawia złudzeń. Luna praktycznie nie ma żadnych szans na osiągnięcie dobrego wyniku na tegorocznej Eurowizji.

Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi wideo
Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi

Rafineria PCK wnioskuje do Landu Branderburgia o pozwolenie na podwojenie emisji dwutlenku siarki, ale Land Brandenburgia jak na razie, nie zgodził się na to - zauważył Aleksandra Fedorska w materiale opublikowanym w serwisie Youtube.

Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego gorące
Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego

Rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych umieściło w sobotę ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przestępców, poinformował portal The Moscow Times.

Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych z ostatniej chwili
Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych

Niemiecki "Bild" informuje, że w przyszłym tygodniu radykalni ekolodzy planują demonstracje, okupacje i blokady przeciwko rozbudowie fabryki samochodów Tesli.

To już koniec ciepłych dni z ostatniej chwili
To już koniec ciepłych dni

W weekend będzie można podzielić Polskę na dwie części - pogodny wschód i pochmurny zachód. Niedziela będzie ostatnim fajnym, ciepłym dniem - poinformowała synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska.

Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos gorące
Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu.

Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu z ostatniej chwili
Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu

Komisarz rządu federalnego ds. antysemityzmu Felix Klein obawia się eskalacji propalestyńskich protestów na uczelniach. Postawa antysemicka jest "niestety powszechna i może bardzo szybko doprowadzić do eskalacji" - powiedział Klein.

Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński wygłosił przemówienie podczas głównych uroczystości z okazji Dnia Strażaka. Uwagę polityków formacji opozycyjnych i internautów zwróciło jednak uwagę dziwne zachowanie polityka.

Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości z ostatniej chwili
Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

REKLAMA

Hartman: Nikt nas nie lubi. Nikt! Ani Węgrzy, ani… sam już nie wiem

Jan Hartman na swoim blogu zapowiada, że UE nie zamierza "dłużej cackać się z Polską" i obwieszcza rychłe wyjście Polski ze wspólnoty europejskiej. "Polexit już się zaczął" - pisze filozof.
 Hartman: Nikt nas nie lubi. Nikt! Ani Węgrzy, ani… sam już nie wiem
/ Jan Hartman, screen YT

Kaczyński ewidentnie gra na skłócenie Polski z Europą, co ma doprowadzić do izolacji politycznej naszego kraju, a jemu bądź jego następcy zapewnić więcej władzy. (...) Politycy rządzący Europą doskonale zdają sobie sprawę z zamiarów reżimu w Warszawie i nie mają zamiaru przeszkadzać Polakom w wypisywaniu się z Unii


- przekonuje publicysta.
 

[Polska] jako anachroniczne, autorytarne państwo w znanym typie wschodnioeuropejskiej dyktatury z czasem orbitować będzie wokół Rosji, razem z Ukrainą i Białorusią. (...) Gratyfikowanie nas za Solidarność dawno już się skończyło, tym bardziej że sami naszą wolnościową legendę utopiliśmy w plwocinie


- czytamy.
 

Nikt nie ma już powodu nas lubić i ­– horribile dictu – nikt nas nie lubi. Nikt! Ani Węgrzy, ani… sam już nie wiem, kogo jeszcze moglibyśmy podejrzewać o coś tak dziwnego jak sympatia dla rządu w Warszawie i społeczeństwa, które sobie taki rząd sprokurowało


- pisze Hartman.
 

Dla Polski Kaczyńskiego miejsca w Europie nie ma i nie będzie. To nie jest negocjowalne, tym bardziej że Kaczyński niczego tak nie pragnie, jak skłócić Polaków z Niemcami i Unią. I skłócił


- kontynuuje.
 

Nasze położenie jest doprawdy godne pożałowania, a właściwie po prostu żenujące. Całe dekady pracy nad pozycją polityczną kraju zostały zmarnowane. Nikt już nie będzie pamiętał Geremka czy Skubiszewskiego, bo czasy są inne, a kadry nowe. Nikt nie będzie nas szanował za bigos, a polski faszyzm, zapewne mający przed sobą piękną przyszłość, skutecznie obrzydzać będzie Polskę wszystkim sąsiadom. Skończyła się idylla. Teraz będzie jak zawsze


- przekonuje filozof.
 

Było, minęło. Kto ma siłę i możliwości, pewnie wyjedzie z kraju – jeśli jeszcze tego nie zrobił. A ci, co zostaną, będą mogli do woli ciąć, betonować, ryczeć i pielgrzymować na Jasną Górę „w intencji zdradzonej Ojczyzny”. To się dzieje naprawdę…


- podsumowuje Hartman.

źródło: hartman.blog.polityka.pl


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe