Zbigniew Kuźmiuk: Opozycja chce bojkotować referendum, a przecież powinni głosować 4xTak

Politycy opozycji, głównie Platformy i Lewicy, tuż po ogłoszeniu czterech pytań referendalnych zapowiadają bojkotowanie referendum poprzez niepobieranie kart do głosowania, a co bardziej radykalni nawet sugerują ich niszczenie.
Donald Tusk
Donald Tusk / PAP/Radek Pietruszka

Niepobranie karty referendalnej jest oczywiście możliwe, ale już jej przerywanie czy niszczenie jest przestępstwem, podobnie jak niszczenie kart wyborczych, za co może grozić kara do 3 lat więzienia, więc dobrze byłoby, żeby media przed tym ostrzegały, szczególnie te wspierające opozycję.

Co więcej, zachęcanie przez opozycję jej wyborców do bojkotowania referendum jest uderzeniem w demokrację, bo przecież, jak mówi Konstytucja RP, „naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio” i właśnie referendum jest takim instrumentem bezpośredniego sprawowania władzy przez obywateli.

A więc opozycja uderza w Konstytucję RP i procesy będące istotą demokracji, jak przeprowadzanie referendów, choć przez wiele miesięcy wielu jej reprezentantów biegało po ulicach z transparentami w jej obronie, ba, duża część z nich ubierała się w koszulki z napisem „Konstytucja”.

Ta rażąca wręcz sprzeczność powinna zwolenników opozycji przynajmniej zastanawiać, ale nakręcone emocje jak widać na to nie pozwalają, skoro internet wręcz zalewają instrukcje, jak wziąć udział w wyborach i jednocześnie nie uczestniczyć w referendum.

A wystarczyłoby przecież, żeby politycy opozycji zachęcili swoich wyborców do wzięcia udziału także w referendum i odpowiedzi na pytania 4xTak, byłoby to zgodne z ich zamierzeniami powyborczymi.

Przecież w latach 2008–2015 rząd PO-PSL wyprzedawał majątek państwowy, często w taki sposób, że przypominało to alkoholika, który żeby nabyć kolejną porcję alkoholu, wynosi cenne przedmioty z domu i je spienięża.

W ten sposób wiele spółek Skarbu Państwa obecnych na giełdzie, w tym te zaliczane do tzw. sreber rodowych, miało udziały swego wiodącego właściciela na najniższym możliwym poziomie i żeby bronić się przed wrogim przejęciem, trzeba było wprowadzać specjalne rozwiązania prawne (takie jak np. złota akcja).

Po ewentualnym powrocie do władzy opozycja tę wyprzedaż chciałaby doprowadzić do końca, zresztą zalecają jej to jej główni doradcy tacy jak Leszek Balcerowicz czy Bogusław Grabowski.

Podniesienie wieku emerytalnego

Podobnie jest ze sprawą podniesienia wieku emerytalnego, przecież już raz to zrobili, choć w kampanii wyborczej 2011 roku gorąco zaprzeczali, że tego nie zrobią, a prawie 2 mln podpisów zebranych przez Solidarność, aby zarządzić w tej sprawie referendum, wyrzucili do kosza.

Teraz po raz kolejny zaprzeczają, że gdyby wrócili do władzy, to wiek emerytalny zostawią na dotychczasowym poziomie, ale niektórzy z ich polityków, jak Grzegorz Schetyna, Kamila Gasiuk- Pichowicz czy Katarzyna Lubnauer, publicznie twierdzą, że jego podniesienie do 67 lat jest wręcz nieuchronne.

Jeszcze mocniej naciskają na to formalni i nieformalni doradcy Platformy, tacy jak: prof. Andrzej Rzońca, prof. Leszek Balcerowicz, prof. Marek Belka, dr Bogusław Grabowski czy były minister finansów Jan Vincent Rostowski.

Z kolei przyjmowanie nielegalnych imigrantów „w każdych ilościach” zaklepał przecież rząd Ewy Kopacz, a wojewodowie zostali zobowiązani przez ówczesnego ministra spraw wewnętrznych do dostarczenia informacji o ośrodkach na ich terenie, w których można by było zakwaterować imigrantów, a także sprawdzenia, czy spełniają one warunki długiego ich pobytu.

Donald Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość i jego sprzeciwie wobec obligatoryjnego systemu rozdziału imigrantów straszył karami rzędu 250 tys. euro za każdego nieprzyjętego imigranta.

Teraz kiedy KE wraca do przymusowej relokacji imigrantów, nowy rząd Tuska byłby dla niej błogosławieństwem, bo przecież skoro za tym rozwiązaniem stoją Niemcy, to trudno wręcz sobie wyobrazić, żeby sprzeciwiał się oczekiwaniom swoich niemieckich przyjaciół.

Także rozebranie muru na granicy z Białorusią jest do zaakceptowania dla opozycji, ba, niektórzy jej przedstawiciele postulują to już teraz, tak jak europosłanka Platformy Janina Ochojska, europosłanka Ruchu Hołowni Róża Thun czy europoseł Robert Biedroń.

Namawianie przez opozycję swoich wyborców z jednej strony do pójścia na wybory, z drugiej do bojkotowania referendum, może być dla nich trudne do wykonania, prościej byłoby, gdyby uczestniczyli w jednym i w drugim.

Zwłaszcza że głosowanie 4xTak byłoby zgodne z zamierzeniami opozycji, która – gdyby doszła do władzy – będzie wyprzedawać majątek państwowy, podniesie wiek emerytalny, zgodzi się na przymusowy system relokacji imigrantów, a także rozbierze mur na granicy z Białorusią.


 

POLECANE
Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem pilne
Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem

Protesty rolników w różnych regionach Polski pokazują narastającą skalę kryzysu. Rolnicy sprzeciwiają się niekontrolowanemu importowi, braku opłacalności produkcji i rosnącej biurokracji, ostrzegając przed upadkiem polskich gospodarstw.

Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni z ostatniej chwili
Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni

Polacy są niemal równo podzieleni w ocenie skuteczności Donalda Tuska – wynika z badania pracowni IBRiS na zlecenie Radia ZET.

Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską polityka
Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską

Ambasador Niemiec w Warszawie ponownie odniósł się do kwestii reparacji wojennych. Wprost podkreślił, że Berlin nie prowadzi rozmów na ten temat, mimo uznania odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej.

Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb z ostatniej chwili
Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb

Popularna plaża Bondi w Sydney zamieniła się w miejsce tragedii. Australijska policja potwierdziła strzelaninę, w której jest wielu rannych i ofiary śmiertelne. Dwóch napastników zostało zneutralizowanych, a akcja służb wciąż trwa.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

Spadek ciśnienia w Warszawie, dużo chmur, miejscami mżawka oraz lokalnie opady marznące na południu i w górach. Temperatura przeważnie 3–7 st.C, wiatr chwilami porywisty – to prognoza IMGW na niedzielę i poniedziałek.

Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów pilne
Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów

Prokuratura w Monachium nie wyklucza, że grupa zatrzymanych cudzoziemców mogła przygotowywać atak o podłożu islamistycznym. Według ustaleń śledczych celem mogło być 20-tysięczne Dingolfing, a narzędziem ataku samochód.

Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje

W niedzielę rano autokar wjechał z impetem na rondo Jacka Kuronia w Rzeszowie i wylądował na pasie zieleni. Są ranni – informuje RMF FM

Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował, że od 15 do 18 grudnia w godzinach 8.00 – 15.00 na Mazowszu będą wyły syreny alarmowe. To testy w ramach ćwiczeń Syrena-25.

Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami z ostatniej chwili
Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami

96 proc. Polaków nie wierzy w zakończenie konfliktu w Ukrainie w tym roku – wynika z sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu".

Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar

Na Uniwersytecie Browna w Providence w stanie Rhode Island doszło w niedzielę wieczorem do strzelaniny. Zginęły co najmniej dwie osoby. Ośmioro ciężko rannych trafiło do szpitala. Jak poinformowała agencja AP, policja wciąż poszukuje sprawcy.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Opozycja chce bojkotować referendum, a przecież powinni głosować 4xTak

Politycy opozycji, głównie Platformy i Lewicy, tuż po ogłoszeniu czterech pytań referendalnych zapowiadają bojkotowanie referendum poprzez niepobieranie kart do głosowania, a co bardziej radykalni nawet sugerują ich niszczenie.
Donald Tusk
Donald Tusk / PAP/Radek Pietruszka

Niepobranie karty referendalnej jest oczywiście możliwe, ale już jej przerywanie czy niszczenie jest przestępstwem, podobnie jak niszczenie kart wyborczych, za co może grozić kara do 3 lat więzienia, więc dobrze byłoby, żeby media przed tym ostrzegały, szczególnie te wspierające opozycję.

Co więcej, zachęcanie przez opozycję jej wyborców do bojkotowania referendum jest uderzeniem w demokrację, bo przecież, jak mówi Konstytucja RP, „naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio” i właśnie referendum jest takim instrumentem bezpośredniego sprawowania władzy przez obywateli.

A więc opozycja uderza w Konstytucję RP i procesy będące istotą demokracji, jak przeprowadzanie referendów, choć przez wiele miesięcy wielu jej reprezentantów biegało po ulicach z transparentami w jej obronie, ba, duża część z nich ubierała się w koszulki z napisem „Konstytucja”.

Ta rażąca wręcz sprzeczność powinna zwolenników opozycji przynajmniej zastanawiać, ale nakręcone emocje jak widać na to nie pozwalają, skoro internet wręcz zalewają instrukcje, jak wziąć udział w wyborach i jednocześnie nie uczestniczyć w referendum.

A wystarczyłoby przecież, żeby politycy opozycji zachęcili swoich wyborców do wzięcia udziału także w referendum i odpowiedzi na pytania 4xTak, byłoby to zgodne z ich zamierzeniami powyborczymi.

Przecież w latach 2008–2015 rząd PO-PSL wyprzedawał majątek państwowy, często w taki sposób, że przypominało to alkoholika, który żeby nabyć kolejną porcję alkoholu, wynosi cenne przedmioty z domu i je spienięża.

W ten sposób wiele spółek Skarbu Państwa obecnych na giełdzie, w tym te zaliczane do tzw. sreber rodowych, miało udziały swego wiodącego właściciela na najniższym możliwym poziomie i żeby bronić się przed wrogim przejęciem, trzeba było wprowadzać specjalne rozwiązania prawne (takie jak np. złota akcja).

Po ewentualnym powrocie do władzy opozycja tę wyprzedaż chciałaby doprowadzić do końca, zresztą zalecają jej to jej główni doradcy tacy jak Leszek Balcerowicz czy Bogusław Grabowski.

Podniesienie wieku emerytalnego

Podobnie jest ze sprawą podniesienia wieku emerytalnego, przecież już raz to zrobili, choć w kampanii wyborczej 2011 roku gorąco zaprzeczali, że tego nie zrobią, a prawie 2 mln podpisów zebranych przez Solidarność, aby zarządzić w tej sprawie referendum, wyrzucili do kosza.

Teraz po raz kolejny zaprzeczają, że gdyby wrócili do władzy, to wiek emerytalny zostawią na dotychczasowym poziomie, ale niektórzy z ich polityków, jak Grzegorz Schetyna, Kamila Gasiuk- Pichowicz czy Katarzyna Lubnauer, publicznie twierdzą, że jego podniesienie do 67 lat jest wręcz nieuchronne.

Jeszcze mocniej naciskają na to formalni i nieformalni doradcy Platformy, tacy jak: prof. Andrzej Rzońca, prof. Leszek Balcerowicz, prof. Marek Belka, dr Bogusław Grabowski czy były minister finansów Jan Vincent Rostowski.

Z kolei przyjmowanie nielegalnych imigrantów „w każdych ilościach” zaklepał przecież rząd Ewy Kopacz, a wojewodowie zostali zobowiązani przez ówczesnego ministra spraw wewnętrznych do dostarczenia informacji o ośrodkach na ich terenie, w których można by było zakwaterować imigrantów, a także sprawdzenia, czy spełniają one warunki długiego ich pobytu.

Donald Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość i jego sprzeciwie wobec obligatoryjnego systemu rozdziału imigrantów straszył karami rzędu 250 tys. euro za każdego nieprzyjętego imigranta.

Teraz kiedy KE wraca do przymusowej relokacji imigrantów, nowy rząd Tuska byłby dla niej błogosławieństwem, bo przecież skoro za tym rozwiązaniem stoją Niemcy, to trudno wręcz sobie wyobrazić, żeby sprzeciwiał się oczekiwaniom swoich niemieckich przyjaciół.

Także rozebranie muru na granicy z Białorusią jest do zaakceptowania dla opozycji, ba, niektórzy jej przedstawiciele postulują to już teraz, tak jak europosłanka Platformy Janina Ochojska, europosłanka Ruchu Hołowni Róża Thun czy europoseł Robert Biedroń.

Namawianie przez opozycję swoich wyborców z jednej strony do pójścia na wybory, z drugiej do bojkotowania referendum, może być dla nich trudne do wykonania, prościej byłoby, gdyby uczestniczyli w jednym i w drugim.

Zwłaszcza że głosowanie 4xTak byłoby zgodne z zamierzeniami opozycji, która – gdyby doszła do władzy – będzie wyprzedawać majątek państwowy, podniesie wiek emerytalny, zgodzi się na przymusowy system relokacji imigrantów, a także rozbierze mur na granicy z Białorusią.



 

Polecane