Minister Piotr Gliński: Reduta Ordona weszła do kanonu polskiej kultury

Reduta Ordona weszła do kanonu polskiej kultury, jest symbolem obowiązku wobec ojczyzny - powiedział w niedzielę szef MKiDN Piotr Gliński. Na warszawskiej Ochocie upamiętniono 192. rocznicę obrony Reduty Ordona.
Powstanie listopadowe Minister Piotr Gliński: Reduta Ordona weszła do kanonu polskiej kultury
Powstanie listopadowe / Domena publiczna

"Reduta Ordona weszła do kanonu polskiej kultury, jest symbolem obowiązku wobec ojczyzny – obowiązku ostatecznego, do ostatniej kropli krwi. Każda wspólnota narodowa musi być na świadczenie takiego obowiązku zawsze gotowa. To jest podstawowa prawda, która wynika właśnie z doświadczenia Reduty Ordona, którą Adam Mickiewicz upamiętnił i wprowadził do naszej świadomości narodowej"

- powiedział podczas uroczystości minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

Zaznaczył, że "reduty są potrzebne, bo kojarzą się oddawaniem życia za ojczyznę i sprawy nadrzędne".

"Takie reduty jak Reduta Ordona, Wizna, Westerplatte czy reduty podczas Powstania Warszawskiego to kanony polskiej pamięci i kultury" - podkreślił. Szef MKiDN zwrócił jednak uwagę, że "nie wszystkie wciąż, we właściwy sposób ,zostały upamiętnione, jest to refleksja smutna".

W rozmowie z PAP Piotr Gliński został zapytany o upamiętnienie Reduty Ordona. Zaznaczył, że "to miejsce zostało upamiętnione przez społeczników".

"Jednym z inicjatorów tego upamiętnienia był Włodzimierz Paczesny, który mieszkał w pobliżu, z czasem powstało Stowarzyszenie +Reduta Ordona+. Całe grono osób oddolnie dbało o to miejsce i walczyło, aby władze Warszawy również wsparły ich działania i podjęły decyzję o właściwym upamiętnieniu"

- przypomniał.

Piotr Gliński wskazał, że trzeba było także przeprowadzić badania archeologiczne.

"Kilka osób, które tu mieszkało, opowiadało mi, że podczas spacerów trafiały na kości tych, którzy polegli na tym polu bitwy w XIX wieku" – wyjaśnił.

"Tak to się zaczęło kilkanaście lat temu, choć podobno pierwsze działania były jeszcze prowadzone w czasach PRL" – dodał.

"Władze miasta są zobowiązane do tego, żeby takie problemy rozwiązywać"

Zwrócił jednak uwagę, że "władze miejskie nie były pospieszne, ponieważ w dużej mierze są to działki miejskie, obok tych deweloperskich i prywatnych".

"To władze miasta są zobowiązane do tego, żeby takie problemy rozwiązywać. Nie rozwiązano ich do dzisiaj, mimo zaangażowania także ze strony samorządu dzielnicy Ochota"

– wskazał Piotr Gliński.

"W pewnym momencie stwierdzaliśmy, że jest to także obowiązek państwa polskiego. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego porozumiało się ze społecznikami i z miastem. Muszę powiedzieć, że w dialogu i porozumieniu w tej chwili realizujemy to finalne upamiętnienie"

– podkreślił.

"Będą prowadzone kolejne badania archeologiczne i prawdopodobnie znajdą się jeszcze kości poległych, oprócz tych 127, które odnaleziono wcześniej. Oni wszyscy spoczną na cmentarzu przy parafii św. Wawrzyńca na Woli, ponieważ właśnie tam możliwy jest pochówek. W miejscu Reduty Ordona, ze względu na wymogi planu miejscowego, nie jest to możliwe" – powiedział szef MKiDN.

Poinformował także, że "chcemy natomiast w tym miejscu zrealizować dwie rzeczy". "Jedną z nich będzie upamiętnienie w postaci pomnika. Zostanie rozpisany konkurs architektoniczny, który przesądzi o jego formie. Chcemy także, aby w tym miejscu powstał pawilon edukacyjny, czyli małe muzeum, miejsce pamięci, w którym będą prowadzone lekcje historyczne" – wyjaśnił. "Myślę, że wtedy to będzie godne upamiętnienie" – dodał. Zastrzegł jednak, że "jest oczywiście kwestia tego, co zrobić z prywatnymi działkami, ponieważ upamiętnienie ma obejmować trzy działki".

"Realizowane są wstępne, formalne procedury"

Zapytany, kiedy prace nad upamiętnieniem zostaną ukończone, szef MKiDN podkreślił, że "w tej chwili są realizowane wstępne, formalne procedury".

"Zawsze przy takich inwestycjach należy najpierw sprawdzić, czy nie ma roszczeń, bo jak są, to trudno jest prowadzić inwestycję, kiedy nie wiadomo, kto jest właścicielem. Z tego co wiemy – a mam już dwie odpowiedzi z dwóch urzędów, i czekamy jeszcze na odpowiedź z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy – to tych roszczeń nie ma" - powiedział.

Wskazał, że "wtedy rozpoczniemy przekształcenie własnościowe". "Działka, która należy do Skarbu Państwa i jest we władaniu miasta, zostanie przeniesiona we władanie Biura +Niepodległa+. To jest instytucja Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które przeprowadzi tę inwestycję. A decyzja o tym, kim będzie inwestor, należy do Ministerstwa Infrastruktury" – wskazał. "Mówię o procedurach, aby wyjaśnić, dlaczego to trwa" - dodał.

"Początkowo miało być to inaczej przeprowadzone. Okazało się jednak, że miasto nie może czegoś tu realizować i musimy przenieść własność na naszą instytucję, żeby móc zainwestować środki publiczne w realizację tego projektu" – zaznaczył Piotr Gliński.

List do uczestników niedzielnych uroczystości skierował szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. "Nasz wielki rodak, papież Jan Paweł II przywołał w swojej nauce Westerplatte jako symbol życiowej powinności, którą należy wypełnić. Podobnym symbolem stała się Reduta Ordona, rozsławiona mistrzowskim piórem Adama Mickiewicza. Wiemy, że poeta, wbrew historycznej prawdzie, uśmiercił dowódcę Reduty. Julian Ordon żył jeszcze długo, a jego biografia była znacznie ciekawsza i bardziej tragiczna niż wynikałoby z wiersza" - podkreślił.

"Nie jest przypadkiem, że na tej samej Ochocie, której obecnie granice obejmują teren walk o Redutę Ordona, podczas Powstania Warszawskiego wyrosły kolejne Reduty: Wawelska oraz Kaliska" - przypomniał. Wskazał także że "+reduta+ to słowo-klucz do rozumienia polskiej historii". "Na naszym gruncie stała się twierdzą dla ludzi zamkniętych w niewielkiej przestrzeni, ale też symboliczną twierdzą dla idei bronionych z narażeniem życia. Idei wyrastających z polskiego ducha, który nie pozwalała ludziom zgiąć karków przed jakąkolwiek wrogą siłą"

–zaznaczył.

Szef UdSKiOR wskazał, że w Warszawie "mocno i dobitnie wybrzmiewa pieść +Nie złamie wolnych żadna klęska+. Wierzę, że takim narodem pozostaniemy , niezależnie od okoliczności i zmiennych, czasem nieprzychylnych wiatrów" – napisał.

Lokalizacja Reduty Ordona, miejsca walk Powstania Listopadowego, przy obecnej ul. Na Bateryjce na warszawskiej Ochocie, a nie - jak wcześniej sądzono - na terenie Woli, została potwierdzona w 2010 roku. Archeolodzy w trakcie późniejszych prac odkryli szczątki żołnierzy - głównie rosyjskich, jak również polskich, a także m.in. guziki od mundurów, elementy karabinów, kawałki granatów i rosyjski tasak. Natrafiono także na fragment fosy i wału ochronnego.

Obrona Reduty Ordona miała miejsce podczas Powstania Listopadowego 3 lub 4 września 1831 r. rano, około godz. 6 i trwała prawdopodobnie ok. 1,5 godziny. Fortyfikacji broniło 6 dział, a załoga mogła liczyć maksymalnie ok. 200 żołnierzy. Nie dowodził nimi - jak to opisał Adam Mickiewicz - Julian Konstanty Ordon, lecz mjr Ignacy Dobrzelewski. W wyniku walk poległo wówczas kilkuset polskich i rosyjskich żołnierzy.

Archeolog i muzealnik mocno o Reducie Ordona

„Pomimo że znalazły się dwa stowarzyszenia, które administracyjnie opóźniały wydanie prawomocnej decyzji na badania archeologiczne na Reducie Ordona, minister Piotr Gliński już zapowiedział, że badania będą kontynuowane, bo resztę powstańców należy podjąć z ziemi i godnie pochować. Nie jak chcieli niektórzy aktywiści, a więc na pozostałościach po Reducie Ordona, czyli między meczetem, blokami, domami mieszkalnymi i wielką galerią handlową, ale na cmentarzu św. Wawrzyńca na Woli, gdzie leżą pochowani inni powstańcy z okresu Powstania Listopadowego

- mówi Robert Wyrostkiewicz, archeolog i uczestnik badań archeologicznych na Reducie Ordona 

Decyzji ministra Piotra Glińskiego wtóruje także Adrian Kłos, muzealnik ze Stowarzyszenia Przyjaciół Reduty Ordona.

„Wszystko teraz zależy od decyzji ministra Jarosława Sellina, głównego konserwatora zabytków. To on teraz może wydać prawomocną decyzję na rozpoczęcie badań Państwowego Muzeum Archeologicznego na działkach Tremon Polska. To ten deweloper wydał do tej pory miliony złotych na badania na swojej działce, gdzie znajdowała się część Reduty Ordona. Po badaniach deweloper zapowiada chęć współfinansowania budowy muzeum i architektury kommemoratywnej na działkach miejskich. Dobrze, że minister Gliński zapowiedział dialog pomiędzy właścicielami działek, samorządowcami i resortem kultury. W końcu!”

- puentuje sytuację na Reducie Ordona Adrian Kłos, muzealnik i jednocześnie społeczny opiekun zabytków.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Antysemicki skandal w Niemczech rozejdzie się po kościach?


 

POLECANE
Reakcja Polaków na zbrodnię migranta w Toruniu jest obserwowana. I ten egzamin oblaliśmy. Pozamiatane gorące
Reakcja Polaków na zbrodnię migranta w Toruniu jest obserwowana. I ten egzamin oblaliśmy. Pozamiatane

Dziś w nocy mija tydzień od okrutnego ataku wenezuelskiego migranta na Polkę w Toruniu. Do tej pory nie zabierałem w tej sprawie głosu. Bo czekałem. Obserwowałem, jaki rezonans wywoła w Polsce ta straszliwa zbrodnia.

Samuel Pereira: Dziś Lech Kaczyński, podobnie jak jego brat Jarosław, obchodziłby 76. urodziny tylko u nas
Samuel Pereira: Dziś Lech Kaczyński, podobnie jak jego brat Jarosław, obchodziłby 76. urodziny

To są ważne rocznice dla państwa, narodu, ale i te osobiste, które dotyczą jednej (w tym wypadku dwóch osób), a jednocześnie nas wszystkich. Dziś jest jeden z takich dni. Śp. prezydent Lech Kaczyński rozumiał i kochał Polskę.

Nadzy Etiopczycy biegali po Lubinie. Ślady skrępowania z ostatniej chwili
Nadzy Etiopczycy biegali po Lubinie. "Ślady skrępowania"

14 czerwca 2025 r. nad ranem na ul. Legnickiej w Lubinie policjanci zatrzymali dwóch nagich Etiopczyków. Mężczyźni mieli ślady na nadgarstkach, które mogą sugerować wcześniejsze skrępowanie.

Szok w Pałacu Buckingham. Księżna Kate zdecydowała z ostatniej chwili
Szok w Pałacu Buckingham. Księżna Kate zdecydowała

Księżna Kate Middleton rezygnuje z Royal Ascot 2025, nadal dochodząc do siebie po leczeniu raka – poinformował Pałac Kensington.

Oświadczenie I prezes SN: Nieodpowiedzialne zachowanie Giertycha nie opóźni rozpoznania protestów wyborczych z ostatniej chwili
Oświadczenie I prezes SN: Nieodpowiedzialne zachowanie Giertycha nie opóźni rozpoznania protestów wyborczych

Sąd Najwyższy stanowczo odpiera zarzuty Romana Giertycha, który 18 czerwca – jak pisze pierwsza prezes SN – próbował wymóc dostęp do akt sprawy, w której nie jest stroną. Małgorzata Manowska wyjaśnia, że interwencja poselska i ustawa o informacji publicznej nie dają takich uprawnień.

Anonimowy Sędzia: Karol wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów. Adaś spakował szczoteczkę tylko u nas
Anonimowy Sędzia: Karol wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów. Adaś spakował szczoteczkę

No i po wyborach. Karol – wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów... Tli się nadzieja na powtórkę wysyłają starych profesorów i sędziów z demencją, żeby tłumaczyli w TVN-ie, że wybory sfałszowane i trzeba powtórzyć... Wszystko się nie zgadza... Justycjanie już mieli obiecane stołki jak wyrzucą neonów, a tu co? Neony jak siedziały tak siedzą.

Kulisy RBN: Andrzej Duda się wściekł, takiego Tuska jeszcze nie widziałem z ostatniej chwili
Kulisy RBN: Andrzej Duda się wściekł, takiego Tuska jeszcze nie widziałem

– Prezydent Andrzej Duda był wściekły na słowa premiera Donalda Tuska o ponownym przeliczeniu głosów oddanych w wyborach prezydenckich – powiedział w środę poseł Marek Jakubiak. – Prezydent sprowadził Tuska na ziemię – dodał.

Protesty wyborcze. Bodnar żąda wyłączenia wszystkich sędziów z ostatniej chwili
Protesty wyborcze. Bodnar żąda wyłączenia wszystkich sędziów

Adam Bodnar uderza w Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – minister sprawiedliwości chce wyłączenia wszystkich jej sędziów z rozpoznawania protestów wyborczych.

Zakaz sprzedaży e-papierosów. Jest decyzja prezydenta z ostatniej chwili
Zakaz sprzedaży e-papierosów. Jest decyzja prezydenta

Prezydent podpisał zakaz sprzedaży wszystkich e-papierosów i woreczków nikotynowych nieletnim. Przepisy wejdą w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Protesty wyborcze. Sąd Najwyższy podał liczbę z ostatniej chwili
Protesty wyborcze. Sąd Najwyższy podał liczbę

Do Sądu Najwyższego wpłynęło około 30 tys. protestów wyborczych. 9,2 tys. z nich zostało już zarejestrowanych – przekazała w środę po południu Monika Drwal z zespołu prasowego SN.

REKLAMA

Minister Piotr Gliński: Reduta Ordona weszła do kanonu polskiej kultury

Reduta Ordona weszła do kanonu polskiej kultury, jest symbolem obowiązku wobec ojczyzny - powiedział w niedzielę szef MKiDN Piotr Gliński. Na warszawskiej Ochocie upamiętniono 192. rocznicę obrony Reduty Ordona.
Powstanie listopadowe Minister Piotr Gliński: Reduta Ordona weszła do kanonu polskiej kultury
Powstanie listopadowe / Domena publiczna

"Reduta Ordona weszła do kanonu polskiej kultury, jest symbolem obowiązku wobec ojczyzny – obowiązku ostatecznego, do ostatniej kropli krwi. Każda wspólnota narodowa musi być na świadczenie takiego obowiązku zawsze gotowa. To jest podstawowa prawda, która wynika właśnie z doświadczenia Reduty Ordona, którą Adam Mickiewicz upamiętnił i wprowadził do naszej świadomości narodowej"

- powiedział podczas uroczystości minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

Zaznaczył, że "reduty są potrzebne, bo kojarzą się oddawaniem życia za ojczyznę i sprawy nadrzędne".

"Takie reduty jak Reduta Ordona, Wizna, Westerplatte czy reduty podczas Powstania Warszawskiego to kanony polskiej pamięci i kultury" - podkreślił. Szef MKiDN zwrócił jednak uwagę, że "nie wszystkie wciąż, we właściwy sposób ,zostały upamiętnione, jest to refleksja smutna".

W rozmowie z PAP Piotr Gliński został zapytany o upamiętnienie Reduty Ordona. Zaznaczył, że "to miejsce zostało upamiętnione przez społeczników".

"Jednym z inicjatorów tego upamiętnienia był Włodzimierz Paczesny, który mieszkał w pobliżu, z czasem powstało Stowarzyszenie +Reduta Ordona+. Całe grono osób oddolnie dbało o to miejsce i walczyło, aby władze Warszawy również wsparły ich działania i podjęły decyzję o właściwym upamiętnieniu"

- przypomniał.

Piotr Gliński wskazał, że trzeba było także przeprowadzić badania archeologiczne.

"Kilka osób, które tu mieszkało, opowiadało mi, że podczas spacerów trafiały na kości tych, którzy polegli na tym polu bitwy w XIX wieku" – wyjaśnił.

"Tak to się zaczęło kilkanaście lat temu, choć podobno pierwsze działania były jeszcze prowadzone w czasach PRL" – dodał.

"Władze miasta są zobowiązane do tego, żeby takie problemy rozwiązywać"

Zwrócił jednak uwagę, że "władze miejskie nie były pospieszne, ponieważ w dużej mierze są to działki miejskie, obok tych deweloperskich i prywatnych".

"To władze miasta są zobowiązane do tego, żeby takie problemy rozwiązywać. Nie rozwiązano ich do dzisiaj, mimo zaangażowania także ze strony samorządu dzielnicy Ochota"

– wskazał Piotr Gliński.

"W pewnym momencie stwierdzaliśmy, że jest to także obowiązek państwa polskiego. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego porozumiało się ze społecznikami i z miastem. Muszę powiedzieć, że w dialogu i porozumieniu w tej chwili realizujemy to finalne upamiętnienie"

– podkreślił.

"Będą prowadzone kolejne badania archeologiczne i prawdopodobnie znajdą się jeszcze kości poległych, oprócz tych 127, które odnaleziono wcześniej. Oni wszyscy spoczną na cmentarzu przy parafii św. Wawrzyńca na Woli, ponieważ właśnie tam możliwy jest pochówek. W miejscu Reduty Ordona, ze względu na wymogi planu miejscowego, nie jest to możliwe" – powiedział szef MKiDN.

Poinformował także, że "chcemy natomiast w tym miejscu zrealizować dwie rzeczy". "Jedną z nich będzie upamiętnienie w postaci pomnika. Zostanie rozpisany konkurs architektoniczny, który przesądzi o jego formie. Chcemy także, aby w tym miejscu powstał pawilon edukacyjny, czyli małe muzeum, miejsce pamięci, w którym będą prowadzone lekcje historyczne" – wyjaśnił. "Myślę, że wtedy to będzie godne upamiętnienie" – dodał. Zastrzegł jednak, że "jest oczywiście kwestia tego, co zrobić z prywatnymi działkami, ponieważ upamiętnienie ma obejmować trzy działki".

"Realizowane są wstępne, formalne procedury"

Zapytany, kiedy prace nad upamiętnieniem zostaną ukończone, szef MKiDN podkreślił, że "w tej chwili są realizowane wstępne, formalne procedury".

"Zawsze przy takich inwestycjach należy najpierw sprawdzić, czy nie ma roszczeń, bo jak są, to trudno jest prowadzić inwestycję, kiedy nie wiadomo, kto jest właścicielem. Z tego co wiemy – a mam już dwie odpowiedzi z dwóch urzędów, i czekamy jeszcze na odpowiedź z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy – to tych roszczeń nie ma" - powiedział.

Wskazał, że "wtedy rozpoczniemy przekształcenie własnościowe". "Działka, która należy do Skarbu Państwa i jest we władaniu miasta, zostanie przeniesiona we władanie Biura +Niepodległa+. To jest instytucja Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które przeprowadzi tę inwestycję. A decyzja o tym, kim będzie inwestor, należy do Ministerstwa Infrastruktury" – wskazał. "Mówię o procedurach, aby wyjaśnić, dlaczego to trwa" - dodał.

"Początkowo miało być to inaczej przeprowadzone. Okazało się jednak, że miasto nie może czegoś tu realizować i musimy przenieść własność na naszą instytucję, żeby móc zainwestować środki publiczne w realizację tego projektu" – zaznaczył Piotr Gliński.

List do uczestników niedzielnych uroczystości skierował szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. "Nasz wielki rodak, papież Jan Paweł II przywołał w swojej nauce Westerplatte jako symbol życiowej powinności, którą należy wypełnić. Podobnym symbolem stała się Reduta Ordona, rozsławiona mistrzowskim piórem Adama Mickiewicza. Wiemy, że poeta, wbrew historycznej prawdzie, uśmiercił dowódcę Reduty. Julian Ordon żył jeszcze długo, a jego biografia była znacznie ciekawsza i bardziej tragiczna niż wynikałoby z wiersza" - podkreślił.

"Nie jest przypadkiem, że na tej samej Ochocie, której obecnie granice obejmują teren walk o Redutę Ordona, podczas Powstania Warszawskiego wyrosły kolejne Reduty: Wawelska oraz Kaliska" - przypomniał. Wskazał także że "+reduta+ to słowo-klucz do rozumienia polskiej historii". "Na naszym gruncie stała się twierdzą dla ludzi zamkniętych w niewielkiej przestrzeni, ale też symboliczną twierdzą dla idei bronionych z narażeniem życia. Idei wyrastających z polskiego ducha, który nie pozwalała ludziom zgiąć karków przed jakąkolwiek wrogą siłą"

–zaznaczył.

Szef UdSKiOR wskazał, że w Warszawie "mocno i dobitnie wybrzmiewa pieść +Nie złamie wolnych żadna klęska+. Wierzę, że takim narodem pozostaniemy , niezależnie od okoliczności i zmiennych, czasem nieprzychylnych wiatrów" – napisał.

Lokalizacja Reduty Ordona, miejsca walk Powstania Listopadowego, przy obecnej ul. Na Bateryjce na warszawskiej Ochocie, a nie - jak wcześniej sądzono - na terenie Woli, została potwierdzona w 2010 roku. Archeolodzy w trakcie późniejszych prac odkryli szczątki żołnierzy - głównie rosyjskich, jak również polskich, a także m.in. guziki od mundurów, elementy karabinów, kawałki granatów i rosyjski tasak. Natrafiono także na fragment fosy i wału ochronnego.

Obrona Reduty Ordona miała miejsce podczas Powstania Listopadowego 3 lub 4 września 1831 r. rano, około godz. 6 i trwała prawdopodobnie ok. 1,5 godziny. Fortyfikacji broniło 6 dział, a załoga mogła liczyć maksymalnie ok. 200 żołnierzy. Nie dowodził nimi - jak to opisał Adam Mickiewicz - Julian Konstanty Ordon, lecz mjr Ignacy Dobrzelewski. W wyniku walk poległo wówczas kilkuset polskich i rosyjskich żołnierzy.

Archeolog i muzealnik mocno o Reducie Ordona

„Pomimo że znalazły się dwa stowarzyszenia, które administracyjnie opóźniały wydanie prawomocnej decyzji na badania archeologiczne na Reducie Ordona, minister Piotr Gliński już zapowiedział, że badania będą kontynuowane, bo resztę powstańców należy podjąć z ziemi i godnie pochować. Nie jak chcieli niektórzy aktywiści, a więc na pozostałościach po Reducie Ordona, czyli między meczetem, blokami, domami mieszkalnymi i wielką galerią handlową, ale na cmentarzu św. Wawrzyńca na Woli, gdzie leżą pochowani inni powstańcy z okresu Powstania Listopadowego

- mówi Robert Wyrostkiewicz, archeolog i uczestnik badań archeologicznych na Reducie Ordona 

Decyzji ministra Piotra Glińskiego wtóruje także Adrian Kłos, muzealnik ze Stowarzyszenia Przyjaciół Reduty Ordona.

„Wszystko teraz zależy od decyzji ministra Jarosława Sellina, głównego konserwatora zabytków. To on teraz może wydać prawomocną decyzję na rozpoczęcie badań Państwowego Muzeum Archeologicznego na działkach Tremon Polska. To ten deweloper wydał do tej pory miliony złotych na badania na swojej działce, gdzie znajdowała się część Reduty Ordona. Po badaniach deweloper zapowiada chęć współfinansowania budowy muzeum i architektury kommemoratywnej na działkach miejskich. Dobrze, że minister Gliński zapowiedział dialog pomiędzy właścicielami działek, samorządowcami i resortem kultury. W końcu!”

- puentuje sytuację na Reducie Ordona Adrian Kłos, muzealnik i jednocześnie społeczny opiekun zabytków.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Antysemicki skandal w Niemczech rozejdzie się po kościach?



 

Polecane
Emerytury
Stażowe