Niekulturalne zachowanie M. Szczerby w Krynicy. Twitter huczy od "Afery Toaletowej" z udziałem posła

Miejsce akcji: toaleta w Starym Domu Zdrojowym.
Uczestnicy: Poseł Michał Szczerba, cztery osoby stojące w kolejce do toalety oraz ja, również oczekujący.
Pan Poseł wchodzi do środka bez kolejki, drzwi zewnętrzne sa otwarte, więc wszyscy go widzą. Poseł poprawia fryzurę, przegląda się w lustrze, myje ręce, długo i starannie je wyciera. Na uwagi " kolejka jest" nie reaguje. Kiedy tylko otwierają się drzwi od wewnętrznej toalety, Pan Poseł natychmiast wskakuje do środka
- czytamy we wpisie dziennikarza.
"Post factum" drzwi, zapewne oburzone tym zachowaniem, zacięły się i nie chciały Pana Posła wypuścić. Z pomocą pospieszył jeden z kolejkowiczów. Poseł wychynął z toalety i bez słowa minął czekajacych ludzi.
- kontynuuje relację reporter.
Wyciągam telefon i mówię, że tak się nie robi, że zrobię zdjęcie i wrzucę na fejsa. Pan Poseł podchodzi do mnie i zamaszystym gestem, wyćwiczonym zapewne w Sejmie, wytrąca mi telefon z ręki. Telefon ląduje na podłodze. Podnoszę go i podążam za Panem Posłem próbując mu objaśnić niewłaściwość tego postępku. Pan Poseł pyta kim jestem, robi zdjęcie mojego identyfikatora i stwierdza, że mnie zapamięta
- pisze Rafał Zasuń.
Jak powszechnie wiadomo, poseł nie siusia, poseł honorowo oddaje mocz, więc nie może czekać. Na wyposażeniu Sejmu powinny znaleźć się specjalne nocniki, oczywiście z godłem RP, które nosiliby za posłami asystenci
Stanie w kolejce do toalety uwłacza bowiem godności parlamentarzysty
- podsumowuje dziennikarz.
Do całej sytuacji Michał Szczerba odniósł się w komentarzu pod wpisem dziennikarza.
Panie redaktorze, jeżeli taka sytuacja miała miejsce, mimo że jej nie pamiętam, to jest mi po prostu przykro i przepraszam
napisał poseł.
źródło: facebook