Potężna awaria w Inowrocławiu: "Docieramy do osób, które szczególnie potrzebują pomocy"

Jak informowała wcześniej PAP, usterka w stacji zasilającej została już naprawiona, ale trwają prace związane z napełnianiem sieci — poinformowała Polska Spółka Gazownictwa. Całkowite przywrócenie gazu wszystkim odbiorcom może potrwać nawet kilka dni, bo trzeba dotrzeć do wszystkich odbiorców.
Rzecznik prasowa inowrocławskiego magistratu Adriana Szymanowska podkreśliła w komunikacie przesłanym w sobotę wieczorem, że w przypadku nieuruchomienia instalacji do poniedziałku pojawią się problemy w jednej szkole i dwóch żłobkach.
"Ryzyko"
"Współpracujemy na różnych obszarach. Działają pracownicy Urzędu Miasta, Straż Miejska Inowrocławia i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Poprzez opiekunów społecznych docieramy do osób, które szczególnie mogą potrzebować pomocy. Jesteśmy przygotowani, aby w razie potrzeby zapewnić im miejsca w ciepłych pomieszczeniach" – powiedział sekretarz Piotr Strachanowski, cytowany w komunikacje magistratu.
Szymanowska wskazała, że "na ten moment nie istnieje zagrożenie, że przedszkola miejskie nie wrócą w nowym tygodniu do pracy".
"Występuje jednak ryzyko, że w przypadku nieuruchomienia instalacji gazowej, problem pojawi się w Szkole Podstawowej nr 16. Żłobek Miejski +Maja+ z siedzibą przy ul. Krzymińskiego oraz przy Władysława Łokietka będzie funkcjonować. Natomiast w przypadku, gdy nadal nie będzie uruchomiona sieć gazowa, Żłobek Miejski +Bajka+ przy ul. Solankowej, w poniedziałek będzie nieczynny. O tym fakcie rodzice zostaną powiadomieni indywidualnie" - podkreśliła.
Telefony alarmowe
W sobotę wieczorem rzecznik prasowy wojewody Tomasz Wiśniewski poinformował, że uruchomione zostały trzy numeru telefonów, pod którymi mieszkańcy mogą uzyskać dodatkowe informacje: 503 949 912, 530 013 007, 694 491 827.
W komunikacie wskazał także, że został wydany komunikat o usuwaniu awarii w aplikacji RSO oraz Alert RCB.
"W związku z usunięciem awarii stacji zasilającej Inowrocław służby rozpoczęły prace związane z nagazowaniem sieci. W pierwszej kolejności muszą zostać zamknięte kurki gazowe u ok. 12 tys. odbiorców. Po zakończeniu tych działań nagazowana zostanie sieć, a następnie służby PSG zaczną sukcesywnie uruchamiać dostawy gazu" - wskazano w komunikacie PSG.
Spółka zwróciła się do o mieszkańców Inowrocławia z prośbą o udostępnianie dojścia do kurków głównych, które zlokalizowane są na zamkniętych posesjach. "Pozwoli to skrócić czas uruchomienia dostaw gazu" - wskazano w komunikacie.
Jak podała PSG, w działania zostali włączeni także pracownicy Polskiej Spółki Gazownictwa z okolicznych województw.
Nagazowanie sieci
"Z informacji przekazanych przez Polską Spółkę Gazownictwa (PSG) awaria została usunięta o godz. 11.30. Obecnie pracownicy PSG przeprowadzają prace związane z nagazowaniem sieci. W pierwszej kolejności muszą zostać zamknięte kurki gazowe u odbiorców. W tym momencie do zamknięcia zostało ok. 3,5 tys. kurków z gazem. Po zakończeniu tych działań nagazowana zostanie sieć, a następnie służby PSG zaczną sukcesywnie uruchamiać dostawy gazu. Aby sprawnie przeprowadzić te działania i przywrócić gaz, Spółka zwraca się do mieszkańców Inowrocławia z prośbą o udostępnianie dojścia do kurków głównych, które zlokalizowane są na zamkniętych posesjach. Pozwoli to skrócić czas uruchomienia dostaw gazu" - poinformował w sobotę wieczorem rzecznik prasowy wojewody Wiśniewski.
Z informacji przekazanych PAP wynika, że "całkowite przywrócenie gazu wszystkim odbiorcom może potrwać nawet kilka dni, gdyż sam proces jest skomplikowany".
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz zapowiedział, że sztab kryzysowy będzie pracował w systemie 24-godzinnym.
Rzecznik prasowy PSG Grzegorz Cendrowski powiedział, że usuniecie awarii to tylko jeden z elementów działań.
"Część kurków w starych lokalizacjach jest na terenach zamkniętych (na budynku). W nowych są szafki w płocie i nie ma problemu. Jeżeli jest w zamkniętym, to musimy działać z policją" - wskazał. Napełnianie sieci może ruszyć po zakręceniu wszystkich kurków.
"W niedzielę będziemy pracować do skutku, ale całość działań może potrwać nawet kilka dni. Najważniejsze jest bezpieczeństwo" - wskazał rzecznik PSG. (PAP)
Autorzy: Tomasz Więcławski, Jerzy Rausz
twi/ rau/ mir/