Pihowicz, Kropiwnicki i Kwiatkowski mają kłopoty. Jest zawiadomienie. „To dopiero początek”
![Kamila Gasiuk-Pihowicz Pihowicz, Kropiwnicki i Kwiatkowski mają kłopoty. Jest zawiadomienie. „To dopiero początek”](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/114767/1703166338d787180001531eca12253a.jpg)
Do Prokuratury Regionalnej w Warszawie trafiło zawiadomienie sędziego Kamila Zaradkiewicza o możliwości popełnienia przestępstw z art. 231 KK (nadużycie władzy przez funkcjonariusza publicznego), art. 212 par. 2 KK (zniesławienie) i art. 107 ust. 1 i ust. 2 ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (nielegalne przetwarzanie danych osobowych) dotyczące Kamili Gasiuk-Pihowicz, Roberta Kropiwnickiego i Krzysztofa Kwiatkowskiego, w związku z ich zachowaniem w trakcie posiedzenia KRS 22.11.2023 r. Zawiadomienie obejmuje również nieprawdziwą wypowiedź Gasiuk-Pihowicz na portalu społecznościowym X na temat pokrzywdzonego.
To dopiero początek. Pan mecenas Bartosz Lewandowski w moim imieniu złożył do Prokuratury zawiadomienie dot. Gasiuk-Pihowicz, Krzysztofa Kwiatkowskiego i Roberta Kropiwnickiego – koniec mojego pobłażania dla prymitywnego kłamstwa, hejtu i politycznej nagonki
– komentuje prof. Kamil Zaradkiewicz na platformie X (dawniej Twitter).
Powielali fałszywe informacje
Ww. członkowie polskiego parlamentu w sposób bezprawny powielali fałszywe informacje nt. sędziego Kamila Zaradkiewicza oraz jego stanu zdrowia, bazując na fałszywym tekście „Gazety Wyborczej”, w związku z którym w najbliższym czasie zostanie złożony odrębny pozew o ochronę dóbr osobistych.
Termin przedawnienia karalności tych czynów – w przypadku wszczęcia postępowania – upływa 23.11.2038 r.
Kontekst
Chodzi o artykuł „Gazety Wyborczej” z 2020 r. pt. „Niebezpieczna przeszłość Kamila Zaradkiewicza”, w którym gazeta Adama Michnika pisała, że prof. Kamil Zaradkiewicz miał „zażywać narkotyki”. „Rok 2013, godzina 3 nad ranem. Dr Kamil Zaradkiewicz, szef Zespołu Orzecznictwa i Studiów Trybunału Konstytucyjnego, wychodzi ze swojego mieszkania na Saskiej Kępie. Idzie mostem Poniatowskiego, potem przez centrum Warszawy do siedziby Trybunału w al. Szucha. Nie tylko pora jest dziwna. Zaradkiewicz ma na sobie piżamę, jest w papciach. Do Trybunału dociera po półtorej godziny” – pisała „Wyborcza”.
Publikacja stała się podstawą do ogromnego hejtu, z którym prawnik boryka się do dzisiaj.
To dopiero początek. Pan mecenas @BartoszLewand20 w moim imieniu złożył do Prokuratury zawiadomienie dot. @Gasiuk_Pihowicz @Kwiatkowski2011 @RKropiwnicki - koniec mojego pobłażania dla prymitywnego kłamstwa, hejtu i politycznej nagonki. https://t.co/suesgFLKzh
— Kamil Zaradkiewicz (@k_zaradkiewicz1) December 21, 2023