To ona dostarczała jedzenie więźniom Auschwitz. Bohaterka „Strefy interesów” Jonathana Glazera urodziła się w Brzeszczach

Zła historia, związana z ludobójcą, komendantem obozu Auschwitz, Rudolfem Hössem i jego żoną Hedwig potrzebowała przeciwstawienia, czyli kontrapunktu. Światło przyniosła historia wspomnianej łączniczki Aleksandry, posługującej się pseudonimem „Olena”, która jako niepełnoletnia dziewczyna przekazywała więźniom jedzenie i leki.
"Olena"
To jej pamięci reżyser Jonathan Glazer zadedykował „Strefę interesów”. W postać „Oleny" wcieliła się w filmie Julia Polaczek, która w jednej ze scen ma na sobie autentyczną letnią sukienkę, pochodzącą z czasów II wojny światowej, odnalezioną na strychu domu Bystroń-Kołodziejczyk w Brzeszczach.
Aleksandra Bystroń-Kołodziejczyk urodziła się 26 lipca 1927 r. w Brzeszczach koło Oświęcimia w rodzinie o tradycjach górniczych. Kiedy wybuchła wojna miała trzynaście lat.
Jej dziadek Mieczysław Romanowski pracował jako główny mierniczy w kopalni Brzeszcze. Z kolei ojciec Paweł Bystroń, który na Śląsku Cieszyńskim walczył w 1920 r. z Czechami pod komendą kapitana Cezarego Hallera, także był geodetą w tej kopalni. Aresztowany przez gestapo w ramach akcji przeciwko inteligencji polskiej więziony był w obozach koncentracyjnych, najpierw w Dachau, a potem w Mauthausen-Gusen, z którego po pewnym czasie w stanie krańcowego wyczerpania został zwolniony.
We wrześniu 1940 r. Aleksandra po raz pierwszy zetknęła się z więźniami Auschwitz, którzy pracowali w komandzie mierników na zewnątrz obozu Auschwitz. Byli nimi: Kazimierz Jarzębowski (nr 115), Rudolf Latawiec (nr 2702) i Alfred Przybylski (nr 471). Spotkała ich na terenie kopalni w biurze swojego dziadka Romanowskiego, nie zdając sobie wówczas sprawy z tego, że kontakty z więźniami były zakazane. Na jego polecenie podała im jedzenie i odebrała od nich listy. Od tej pory, przez cały czas niemieckiej okupacji, cała jej rodzina była zaangażowana w pomoc więźniom Auschwitz.
Aleksandra nie tylko dostarczała więźniom pożywienie, ale też odbierała od nich wiadomości. Jedną z nich był zapis nutowy z 1943 r., którego autorem był osadzony w KL Auschwitz żydowski więzień Joseph Wolf.
"Żydowska ciotka"
Należy podkreślić, że Bystroń-Kołodziejczyk była zaangażowana przede wszystkim w pomoc Żydom, stanowiącym większość więźniów w podobozie KL Auschwitz – Jawischowitz i pracującym w kopalni Brzeszcze, gdzie ona sama była także zatrudniona. Stąd też nazywano ją „Judentante” (żydowska ciotka), co stanowiło dla niej – wówczas i po latach – szczególny zaszczyt.
Pewnego razu, wykazała niezwykłą odwagę, sprzeciwiając się katowaniu jednego z więźniów pracujących na kopalni. Pracowała wówczas w markowni kopalni Brzeszcze-Jawischowitz. Katowanym był Żyd, pochodzący z Belgii. Zatelefonowała wtedy do komendanta podobozu Jawischowitz i poprosiła go o interwencję, czym ocaliła mu życie. Podczas tego wydarzenia kapo Franz Duda, będący świadkiem tej sceny, obrzucił ją po raz pierwszy epitetem „Judentante” (żydowska ciotka).
Aleksandra po zakończeniu działań wojennych kontynuowała naukę, kończąc Technikum Ekonomiczne w Krakowie. W swoim mieszkaniu posiadała liczne pamiątki, które otrzymywała od więźniów w dowód wdzięczności za okazaną im pomoc. Jako ekonomistka pracowała na kopalni Brzeszcze do emerytury.
Reżyser filmu „Strefa interesów”, Jonathan Glazer, spotkał się z Aleksandrą Bystroń-Kołodziejczyk pod koniec jej życia, była już bardzo schorowana. Zmarła 16 września 2016 r. w wieku 89 lat.