Koincydencja dat nie jest przypadkowa. Dlaczego Jezus dokonał swojej Paschy w święto Pesach?

Święto Zmartwychwstania Pańskiego, najważniejsze dla całego świata chrześcijańskiego, zbiega się w czasie z jednym z najważniejszych żydowskich świąt Pesach. Koincydencja dat nie jest przypadkowa. Jezus dokonał swojej Paschy w Jerozolimie właśnie w święto Pesach.
zdjęcie ilustracyjne Koincydencja dat nie jest przypadkowa. Dlaczego Jezus dokonał swojej Paschy w święto Pesach?
zdjęcie ilustracyjne / pickpik

„Pesach” znaczy moment przełomowy, przejście z niewoli do wolności, ze śmierci do życia. W judaizmie zwane też Świętem Przaśników stanowi wielką pamiątkę wyjścia z niewoli egipskiej do wolności, do ziemi obietnicy. Związane jest również z nadziejami narodu żydowskiego na przyjście Mesjasza. Świętowanie Pesach jest nakazem Boga: „Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu świętować będziecie” (Wj 12,14). Pesach do dzisiaj w judaizmie obchodzone jest uroczyście. 


 
Faraon poniżony

 

Pierwsze Pesach jeszcze w Egipcie w czasie wyjścia dokonywało się w atmosferze grozy, ale też ogromnej nadziei i oczekiwania. Z jednej strony Egipt zrujnowany dziesięcioma plagami, z drugiej naród żydowski niedotknięty żadną z nich. Oba narody nadal są na jednej ziemi, ale panowie boją się już niewolników, bo niewolników chroni ręka Boga. „U Izraelitów nawet pies nie zaszczeka”, mówi Księga Wyjścia, to znaczy, że narodu wybranego konsekwencje plag nie dotykają. Za to „W całej ziemi egipskiej będzie wielkie narzekanie, jakiego nie było nigdy i jakiego już nie będzie”. Faraon trzymający jeszcze w niewoli Żydów w obliczu bezsilności wobec Boga, którego nie znał, ale który go złamał i ośmieszył, boi się „wyrabiaczy cegieł” i w końcu zgadza się, by odeszli. 
 
Warto sobie uzmysłowić, jak naród wybrany opuszcza Egipt. Jest to czas śmierci, niedawni ciemiężyciele opłakują pierworodne dzieci, które właśnie zabił anioł śmierci, i własny kraj, który przez plagi stanął na skraju bankructwa, był zrujnowany. Pyszny, bogaty Egipt został obezwładniony politycznie, religijnie i gospodarczo, a na koniec jeszcze militarnie, gdy wojska faraona toną w Morzu Czerwonym. Z egipskich upraw, bydła, całego sektora rolnego zostały zgliszcza. Kapłani faraona okazują się nieprzydatni wobec potęgi Boga niewolników. Na dodatek ludzie zaczęli masowo chorować (plaga wrzodów).
 
Izrael ocalał, bo jest wybrany, bo pomazał odrzwia krwią Baranka Paschalnego. „Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską”. Izrael opuszcza Egipt po 400 latach niewoli, opuszcza w stylu, który się już nigdy nie powtórzy w historii świata. 
 
Sama nazwa „Wielkanoc” już osadza święto chrześcijan w tradycji żydowskiej, ponieważ – jak pisze ks. Krzysztof Wons w książce „Gdy Bóg przychodzi w ciemnościach” – „Tradycja chrześcijańska zakorzeniona w żydowskiej uczy, że pośród wielu nocy opisanych w Biblii cztery są najważniejsze: noc stworzenia, noc Abrahama, noc wyjścia z Egiptu i przejścia przez Morze Czerwone oraz noc Mesjasza. Ta czwarta nadaje ostateczny sens każdej nocy, jaka kiedykolwiek się wydarzyła i jeszcze wydarzy w moim życiu”. Wśród niektórych chrześcijan panuje pobożne przekonanie, a nawet nadzieja, że Paruzja Chrystusa dokona się właśnie w czasie obchodzenia Wielkanocy.


 
Jezus wypełnia Prawo

 


W takiej atmosferze pamięci wielkich i strasznych dzieł Boga Jezus od dziecka i przez całe dorosłe życie obchodził to święto jako pobożny Żyd. Nie mogło być inaczej, skoro w Ewangelii św. Mateusza mówi: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni”. Tutaj Jezus w sposób szczególny wypełnia nakazy prawa mojżeszowego, ale robi coś jeszcze, On te prawa dopełnia własną osobą. 
 
Wydarzenia Triduum Paschalnego, czyli trzech dni kluczowych dla chrześcijaństwa, zaczynają się właśnie od Wieczerzy Pańskiej, czyli od Paschy. „Jezus posłał Piotra i Jana z poleceniem: «Idźcie i przygotujcie nam Paschę, byśmy mogli ją spożyć». Oni Go zapytali: «Gdzie chcesz, abyśmy ją przygotowali?» Odpowiedział im: «Oto gdy wejdziecie do miasta, spotka się z wami człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim do domu, do którego wejdzie, i powiecie gospodarzowi: »Nauczyciel pyta cię: Gdzie jest izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami?« On wskaże wam salę dużą, usłaną; tam przygotujecie»” – czytamy w Ewangelii św. Łukasza.
 
 
Podczas uczty paschalnej Jezus ustanawia sakrament Eucharystii. „Analiza perykop biblijnych, opowiadających o Ostatniej Wieczerzy, sugeruje dwie tradycje. Pierwsza, powołująca się na Ewangelie synoptyczne, pokazuje, iż Ostatnia Wieczerza Jezusa była hebrajską ceremonią paschalną. Natomiast Ewangelia wg św. Jana stwierdza jednoznacznie, że odbyła się ona w przeddzień święta Paschy. Ponadto to wszystko, co poprzedza samą Wieczerzę, co jej towarzyszy i co po niej następuje, zespala się w jakiś sposób z hebrajską ucztą paschalną” – pisze ks. Andrzej Proniewski w pracy „Ostatnia Wieczerza Jezusa w kontekście żydowskiej uczty paschalnej”.
 

Uczta Pesach


W żydowskim Pesach podczas kolacji sederowej zgromadzeni najpierw obmywali ręce i wypowiadali: „Bądź pochwalony, Panie, nasz Boże, Królu świata, któryś nas przez swoje przykazania uświęcił i polecił obmyć ręce”. Następnie ojciec rodziny lub przewodniczący uroczystości brał kielich z winem i mówił: „Bądź pochwalony, Panie, nasz Boże, Królu świata, któryś stworzył owoc winnego krzewu”. Wino z tego kielicha pili wszyscy zgromadzeni. Kolejna modlitwa wyrażała podziękowanie „Bądź pochwalony, Panie, nasz Boże, Królu świata, któryś to święto niekwaszonych chlebów dał swemu ludowi, Izraelowi, ku radości i pamięci”. Przewodniczący przełamywał wtedy macę i dawał kolejno uczestnikom uczty. Przygotowania do Pesach trwają wiele dni. Przed świętem należy bardzo dokładnie wyczyścić dom z wszelkich produktów na zakwasie, do tego stopnia, że przed świętem nie może być nawet okrucha chleba na zakwasie i nic, co ulega fermentacji. Potrawom na Pesach towarzyszyły też gorzkie zioła mające przypominać Żydom ból niewoli. 
 
Ten sam obrzęd błogosławienia przeprowadził Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy przy ustanowieniu Eucharystii. „A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje». Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: «Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego»” – czytamy u św. Mateusza. Po skończonej uczcie Jezus podkreśla: „Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z Wami”.
 
W wielu chasydzkich wspólnotach na całym świecie żywa jest tradycja tzw. tiszów. „Tisz” w jidysz znaczy „stół”, podczas wspólnych biesiad i świąt cadyk lub rabin bierze jedynie mały kąsek chleba bądź ryby i podaje go dalej, by jak największa liczba chasydów mogła zjeść z tego, nad czym odmawiał modlitwę. Analogie z katolicką Komunią Świętą nasuwają się same. 
 
Chrześcijańscy kapłani przed Eucharystią symbolicznie obmywają dłonie. Następnie mówią to, co przez wieki mówili i mówią Żydzi w swojej modlitwie: „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; Tobie go przynosimy, aby stał się dla nas chlebem życia”. Następnie „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino, które jest owocem winnego krzewu i pracy rąk ludzkich; Tobie je przynosimy, aby stało się dla nas napojem duchowym”. W obrzędzie Eucharystii kapłan po przełamaniu chleba także podaje go wspólnocie.
 
Eucharystia pierwszych chrześcijan – w większości Żydów – polegała właśnie na wspólnym łamaniu chleba i piciu wina przy zmodyfikowanych modlitwach i błogosławieństwach żydowskich wraz z nastaniem Nowego Przymierza.

Czytaj także: [Felieton „TS”] Woś: Zło dobrem zwyciężaj!

 
Baranek Paschalny


Baranek Paschalny to jeden z najważniejszych w symbolice chrześcijańskiej i tytuł Jezusa nadany Mu przez św. Jana Chrzciciela: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” jest kluczowy dla zrozumienia Paschy Jezusa. O „godach Baranka” mówi też św. Jan w Apokalipsie.
 
Baranek Paschalny w tradycji żydowskiej miał mieć jeden rok i być bez skazy. Ofiara z baranka wpisuje się w cały system ofiar składanych Bogu za popełnione grzechy. Biblia mówi, że grzech sprowadza śmierć na grzesznika. Izraelita za popełnione grzechy mógł jednak poświęcić inne życie niż swoje, czyli zwierzęcia. W ofiarach ze zwierząt Izraelita przyprowadzał przed kapłana baranka, kładł mu dłoń na głowie i mówił mniej więcej takie słowa: „Panie Boże, to ja powinienem umrzeć za popełnione grzechy, ale życie za mnie oddaje to oto niewinne zwierzę”. Następnie baranek był zabijany, a kapłan mazał rogi ołtarza jego krwią na dowód, że za grzech została zapłacona cena życia. 
 
To wymowna i trudna sytuacja, kiedy człowiek patrzy niewinnemu zwierzęciu w oczy i wie, że musi ono być zabite za jego sprzeniewierzenia. Taka ofiara miała też swoje koszty. Dzisiaj cena owcy waha się między 300 a 700 zł. W czasach starożytnych na terenach pustynnych w trudnych warunkach owce miały o wiele wyższą cenę. Zabity baranek miał zostać spalony. Właściciel nie miał z takiej ofiary nic. 
 
Izraelita wiedział więc, ile „waży” grzech, wielu zapamiętałoby też pewnie wzrok baranka, który niewinnie umiera. Jezus sam stał się Barankiem. Dzisiejszy chrześcijanin nie musi kupić baranka, następnie zabić go za swoje grzechy. „Wystarczy”, że idzie do konfesjonału, a później przyjmuje Eucharystię. 
 
Ale grzech jednak „waży”. Karą za grzech jest śmierć, Jezus tego prawa nie zniósł. Św. Paweł pisze o tym wyraźnie w Liście do Rzymian. „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”. Nie będzie chyba wielkim przewinieniem, jeśli wierzący wyobrazi sobie, jak podczas najpierw sakramentu pojednania, potem Eucharystii kładzie na obolałą zakrwawioną i usłaną ostrymi kolcami głowę Jezusa dłoń i wypowiada: „Panie Boże, to ja powinienem umrzeć za popełniony grzech, ale życie za mnie oddaje ten oto niewinny Człowiek”. Bóg-Człowiek. Baranek. 
 
Krew tego Baranka ma wierzących chronić przed śmiercią duchową, wiecznym potępieniem, tak jak wcześniej krew baranka chroniła Izrael w Egipcie, a potem krew milionów zwierząt składanych w Świątyni Jerozolimskiej. Imię „Jehoszua” to „Bóg ocala”, „Bóg zbawia”. Jak krew baranka ocaliła naród wybrany w Egipcie przed ręką anioła śmierci, tak krew Jezusa ocala chrześcijan przed zagładą duchową.

 

Czytaj także: Przesłanie na obecne czasy. Co nam mówi dziś ksiądz Jerzy Popiełuszko?

 

Godzina Mesjasza

 

Żydowski historyk Józef Flawiusz wyliczył i opisał, że w czasach Jezusa ofiarowywanych było około 250 tys. baranków w czasie jednej Paschy. Jeden baranek starczał dla około 10 osób. Baranki paschalne były zabijane między godziną 15 a 17. Jezus o tej właśnie godzinie zawisł na krzyżu i zmarł. 
 
Oczami wyobraźni można spojrzeć z Golgoty na panoramę Jerozolimy, w momencie gdy umierał Jezus. Być może On, składając z siebie ofiarę na krzyżu, widział słup dymu unoszący się znad ołtarza całopalenia w Świątyni Jerozolimskiej, gdzie właśnie ofiarowywano baranki? Może czuł zapach spalanych ofiar? W końcu Via Dolorosa ma około 660 metrów od miejsca skazania do egzekucji. Jezus na krzyżu i baranki w Świątyni – jedyny moment przejścia ze Starego do Nowego Przymierza. 
 
Siedemdziesiąt lat później Świątynia została zburzona przez Rzymian, a co za tym idzie, ustały w judaizmie ofiary całopalne. Eucharystia w różnych częściach globu dokonuje się nieustannie. 
 
„Obok pamiątki i aspektu ofiarniczego możemy wskazać na jeszcze inną analogię, a mianowicie na kategorię przymierza. Słowa Jezusa, wypowiedziane nad kielichem, oraz Jego ofiara, są obrzędem przymierza i odnoszą się wyraźnie do dawnego przymierza celebrowanego tak pieczołowicie podczas obchodów Paschy w Jerozolimie. Przymierze z Bogiem, które niegdyś Naród Wybrany zawarł na górze Synaj, było uroczyście odnawiane i świętowane w najważniejszych momentach dziejowych Izraelitów. Coroczne święto Paschy przypominało Żydom wyprowadzenie z Egiptu i wspomniane już przymierze synajskie” – pisze dalej ks. Andrzej Proniewski.
 
W żydowskiej Passze chodziło o błogosławienie Boga, pamięć Jego wielkich dzieł, podziękowanie, wdzięczność i podkreślenie przymierza. Wszystkie te elementy znajdują się w liturgii eucharystycznej Kościoła. Jezus także podkreśla: „To czyńcie na Moją pamiątkę”.
 
Jeszcze jeden ważny element Kościół czerpie z tradycji judaizmu – to opowieść o dziele zbawienia. Podczas wieczerzy sederowej w żydowskich rodzinach panuje zwyczaj, że najmłodszy syn pyta ojca, dlaczego ta noc jest inna niż wszystkie? Wtedy ojciec lub najstarszy wiekiem i godnością mężczyzna czyta lub opowiada Hagadę, opowieść o wyjściu z niewoli egipskiej i wszystkich cudach, jakich Bóg dokonał, by wyzwolić swój lud. W Kościele katolickim w Wigilię Paschalną w liturgii również czytana jest historia zbawienia. Zamiast zwyczajowych dwóch lub trzech czytań w ten dzień jest ich aż dziewięć i zaczynają się od dzieła stworzenia z Księgi Rodzaju. W kolejnych tekstach podawane są: historia wyjścia Izraela z Egiptu, zapowiedzi mesjańskie u proroków, Listy św. Pawła, a na koniec Ewangelia o niedzieli Zmartwychwstania i pustym Grobie. 

 

Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 


 

POLECANE
Skażenie wody. Sanepid wydał komunikat z ostatniej chwili
Skażenie wody. Sanepid wydał komunikat

Warmińsko-mazurski sanepid poinformował, że w wodociągach Świętajno Spółdzielni Mazury i wodociągu Lenarty stwierdzono zanieczyszczenie mikrobiologiczne wody bakteriami grupy coli. Wodociągi te zaopatrują ponad tysiąc mieszkańców.

Pękło mi serce. Uczestniczka Tańca z gwiazdami opublikowała wpis z ostatniej chwili
"Pękło mi serce". Uczestniczka "Tańca z gwiazdami" opublikowała wpis

Paulina Biernat, która jest znaną polską prezenterką, ale również tancerką biorącą udział w "Tańcu z gwiazdami" podzieliła się smutną wiadomością.

 Co nas czeka w pogodzie? IMGW ostrzega z ostatniej chwili
Co nas czeka w pogodzie? IMGW ostrzega

IMGW wydał nowy komunikat z prognozą pogody na najbliższe dni.

Janusz P. zatrzymany. Są nowe informacje z ostatniej chwili
Janusz P. zatrzymany. Są nowe informacje

Rzecznik prasowy MSWiA poinformował rano o zatrzymaniu w Biłgoraju Janusza P. i Przemysława B. W sprawie pojawiły się nowe informacje. 

Nowe doniesienia ws. Piotra Żyły. PZN wydał komunikat z ostatniej chwili
Nowe doniesienia ws. Piotra Żyły. PZN wydał komunikat

Nowe doniesienia ws. Piotra Żyły, który niedawno przeszedł operację.

Macron: UE może umrzeć z ostatniej chwili
Macron: UE może umrzeć

Prezydent Francji, Emmanuel Macron, ostrzegł, że Unia Europejska stoi w obliczu poważnego zagrożenia, jeśli nie podejmie natychmiastowych działań, aby zwiększyć swoją konkurencyjność wobec Stanów Zjednoczonych i Chin. Podczas spotkania Berlin Global Dialogue, polityk stwierdził: „UE może umrzeć, jesteśmy u progu bardzo ważnego momentu”.

Niemcy: Kilkudziesięciu Polaków zmuszanych do niewolniczej pracy. Nowe informacje z ostatniej chwili
Niemcy: Kilkudziesięciu Polaków zmuszanych do niewolniczej pracy. Nowe informacje

W sierpniu w Duisburgu w Nadrenii Północnej-Westfalii ruszył proces, w którym czterech mężczyzn i jedna kobieta są oskarżeni o zmuszanie kilkudziesięciu Polaków do niewolniczej pracy.

Moje zakazane piosenki. Jan Pietrzak zaprasza! Wiadomości
"Moje zakazane piosenki". Jan Pietrzak zaprasza!

Jana Pietrzaka nie trzeba nikomu przedstawiać. Teraz znamienity artysta wychodzi do Państwa z propozycją dwóch nietuzinkowych koncertów i jednej znakomitej książki.

Nowy sekretarz generalny NATO z wizytą na Ukrainie pilne
Nowy sekretarz generalny NATO z wizytą na Ukrainie

Wizyta Marka Ruttego nowego sekretarza NATO w Kijowie w czwartek pokazuje, gdzie obecnie broni się wspólnych wartości świata euroatlantyckiego - napisał na portalu X prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Przywódcy rozmawiali m.in. o "planie zwycięstwa Ukrainy", sytuacji na froncie i potrzebach wojska.

Media branżowe: Tragiczny wynik państwowych spółek z ostatniej chwili
Media branżowe: Tragiczny wynik państwowych spółek

Jak donosi portal Bankier.pl, który pokusił się o analizę wyników finansowych spółek Skarbu Państwa, z 22 firm blisko połowa wykazała stratę. Porównanie z ubiegłym rokiem, gdy spółkami zarządzali nominaci poprzedniego rządu, wygląda tragicznie: łączny wynik wszystkich analizowanych firm w drugim kwartale 2024 r. pokazał stratę rzędu 322 mln zł, kiedy rok temu w analogicznym okresie te same firmy zaraportowały 11,5 mld zł zysku.

REKLAMA

Koincydencja dat nie jest przypadkowa. Dlaczego Jezus dokonał swojej Paschy w święto Pesach?

Święto Zmartwychwstania Pańskiego, najważniejsze dla całego świata chrześcijańskiego, zbiega się w czasie z jednym z najważniejszych żydowskich świąt Pesach. Koincydencja dat nie jest przypadkowa. Jezus dokonał swojej Paschy w Jerozolimie właśnie w święto Pesach.
zdjęcie ilustracyjne Koincydencja dat nie jest przypadkowa. Dlaczego Jezus dokonał swojej Paschy w święto Pesach?
zdjęcie ilustracyjne / pickpik

„Pesach” znaczy moment przełomowy, przejście z niewoli do wolności, ze śmierci do życia. W judaizmie zwane też Świętem Przaśników stanowi wielką pamiątkę wyjścia z niewoli egipskiej do wolności, do ziemi obietnicy. Związane jest również z nadziejami narodu żydowskiego na przyjście Mesjasza. Świętowanie Pesach jest nakazem Boga: „Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu świętować będziecie” (Wj 12,14). Pesach do dzisiaj w judaizmie obchodzone jest uroczyście. 


 
Faraon poniżony

 

Pierwsze Pesach jeszcze w Egipcie w czasie wyjścia dokonywało się w atmosferze grozy, ale też ogromnej nadziei i oczekiwania. Z jednej strony Egipt zrujnowany dziesięcioma plagami, z drugiej naród żydowski niedotknięty żadną z nich. Oba narody nadal są na jednej ziemi, ale panowie boją się już niewolników, bo niewolników chroni ręka Boga. „U Izraelitów nawet pies nie zaszczeka”, mówi Księga Wyjścia, to znaczy, że narodu wybranego konsekwencje plag nie dotykają. Za to „W całej ziemi egipskiej będzie wielkie narzekanie, jakiego nie było nigdy i jakiego już nie będzie”. Faraon trzymający jeszcze w niewoli Żydów w obliczu bezsilności wobec Boga, którego nie znał, ale który go złamał i ośmieszył, boi się „wyrabiaczy cegieł” i w końcu zgadza się, by odeszli. 
 
Warto sobie uzmysłowić, jak naród wybrany opuszcza Egipt. Jest to czas śmierci, niedawni ciemiężyciele opłakują pierworodne dzieci, które właśnie zabił anioł śmierci, i własny kraj, który przez plagi stanął na skraju bankructwa, był zrujnowany. Pyszny, bogaty Egipt został obezwładniony politycznie, religijnie i gospodarczo, a na koniec jeszcze militarnie, gdy wojska faraona toną w Morzu Czerwonym. Z egipskich upraw, bydła, całego sektora rolnego zostały zgliszcza. Kapłani faraona okazują się nieprzydatni wobec potęgi Boga niewolników. Na dodatek ludzie zaczęli masowo chorować (plaga wrzodów).
 
Izrael ocalał, bo jest wybrany, bo pomazał odrzwia krwią Baranka Paschalnego. „Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską”. Izrael opuszcza Egipt po 400 latach niewoli, opuszcza w stylu, który się już nigdy nie powtórzy w historii świata. 
 
Sama nazwa „Wielkanoc” już osadza święto chrześcijan w tradycji żydowskiej, ponieważ – jak pisze ks. Krzysztof Wons w książce „Gdy Bóg przychodzi w ciemnościach” – „Tradycja chrześcijańska zakorzeniona w żydowskiej uczy, że pośród wielu nocy opisanych w Biblii cztery są najważniejsze: noc stworzenia, noc Abrahama, noc wyjścia z Egiptu i przejścia przez Morze Czerwone oraz noc Mesjasza. Ta czwarta nadaje ostateczny sens każdej nocy, jaka kiedykolwiek się wydarzyła i jeszcze wydarzy w moim życiu”. Wśród niektórych chrześcijan panuje pobożne przekonanie, a nawet nadzieja, że Paruzja Chrystusa dokona się właśnie w czasie obchodzenia Wielkanocy.


 
Jezus wypełnia Prawo

 


W takiej atmosferze pamięci wielkich i strasznych dzieł Boga Jezus od dziecka i przez całe dorosłe życie obchodził to święto jako pobożny Żyd. Nie mogło być inaczej, skoro w Ewangelii św. Mateusza mówi: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni”. Tutaj Jezus w sposób szczególny wypełnia nakazy prawa mojżeszowego, ale robi coś jeszcze, On te prawa dopełnia własną osobą. 
 
Wydarzenia Triduum Paschalnego, czyli trzech dni kluczowych dla chrześcijaństwa, zaczynają się właśnie od Wieczerzy Pańskiej, czyli od Paschy. „Jezus posłał Piotra i Jana z poleceniem: «Idźcie i przygotujcie nam Paschę, byśmy mogli ją spożyć». Oni Go zapytali: «Gdzie chcesz, abyśmy ją przygotowali?» Odpowiedział im: «Oto gdy wejdziecie do miasta, spotka się z wami człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim do domu, do którego wejdzie, i powiecie gospodarzowi: »Nauczyciel pyta cię: Gdzie jest izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami?« On wskaże wam salę dużą, usłaną; tam przygotujecie»” – czytamy w Ewangelii św. Łukasza.
 
 
Podczas uczty paschalnej Jezus ustanawia sakrament Eucharystii. „Analiza perykop biblijnych, opowiadających o Ostatniej Wieczerzy, sugeruje dwie tradycje. Pierwsza, powołująca się na Ewangelie synoptyczne, pokazuje, iż Ostatnia Wieczerza Jezusa była hebrajską ceremonią paschalną. Natomiast Ewangelia wg św. Jana stwierdza jednoznacznie, że odbyła się ona w przeddzień święta Paschy. Ponadto to wszystko, co poprzedza samą Wieczerzę, co jej towarzyszy i co po niej następuje, zespala się w jakiś sposób z hebrajską ucztą paschalną” – pisze ks. Andrzej Proniewski w pracy „Ostatnia Wieczerza Jezusa w kontekście żydowskiej uczty paschalnej”.
 

Uczta Pesach


W żydowskim Pesach podczas kolacji sederowej zgromadzeni najpierw obmywali ręce i wypowiadali: „Bądź pochwalony, Panie, nasz Boże, Królu świata, któryś nas przez swoje przykazania uświęcił i polecił obmyć ręce”. Następnie ojciec rodziny lub przewodniczący uroczystości brał kielich z winem i mówił: „Bądź pochwalony, Panie, nasz Boże, Królu świata, któryś stworzył owoc winnego krzewu”. Wino z tego kielicha pili wszyscy zgromadzeni. Kolejna modlitwa wyrażała podziękowanie „Bądź pochwalony, Panie, nasz Boże, Królu świata, któryś to święto niekwaszonych chlebów dał swemu ludowi, Izraelowi, ku radości i pamięci”. Przewodniczący przełamywał wtedy macę i dawał kolejno uczestnikom uczty. Przygotowania do Pesach trwają wiele dni. Przed świętem należy bardzo dokładnie wyczyścić dom z wszelkich produktów na zakwasie, do tego stopnia, że przed świętem nie może być nawet okrucha chleba na zakwasie i nic, co ulega fermentacji. Potrawom na Pesach towarzyszyły też gorzkie zioła mające przypominać Żydom ból niewoli. 
 
Ten sam obrzęd błogosławienia przeprowadził Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy przy ustanowieniu Eucharystii. „A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje». Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: «Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego»” – czytamy u św. Mateusza. Po skończonej uczcie Jezus podkreśla: „Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z Wami”.
 
W wielu chasydzkich wspólnotach na całym świecie żywa jest tradycja tzw. tiszów. „Tisz” w jidysz znaczy „stół”, podczas wspólnych biesiad i świąt cadyk lub rabin bierze jedynie mały kąsek chleba bądź ryby i podaje go dalej, by jak największa liczba chasydów mogła zjeść z tego, nad czym odmawiał modlitwę. Analogie z katolicką Komunią Świętą nasuwają się same. 
 
Chrześcijańscy kapłani przed Eucharystią symbolicznie obmywają dłonie. Następnie mówią to, co przez wieki mówili i mówią Żydzi w swojej modlitwie: „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; Tobie go przynosimy, aby stał się dla nas chlebem życia”. Następnie „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino, które jest owocem winnego krzewu i pracy rąk ludzkich; Tobie je przynosimy, aby stało się dla nas napojem duchowym”. W obrzędzie Eucharystii kapłan po przełamaniu chleba także podaje go wspólnocie.
 
Eucharystia pierwszych chrześcijan – w większości Żydów – polegała właśnie na wspólnym łamaniu chleba i piciu wina przy zmodyfikowanych modlitwach i błogosławieństwach żydowskich wraz z nastaniem Nowego Przymierza.

Czytaj także: [Felieton „TS”] Woś: Zło dobrem zwyciężaj!

 
Baranek Paschalny


Baranek Paschalny to jeden z najważniejszych w symbolice chrześcijańskiej i tytuł Jezusa nadany Mu przez św. Jana Chrzciciela: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” jest kluczowy dla zrozumienia Paschy Jezusa. O „godach Baranka” mówi też św. Jan w Apokalipsie.
 
Baranek Paschalny w tradycji żydowskiej miał mieć jeden rok i być bez skazy. Ofiara z baranka wpisuje się w cały system ofiar składanych Bogu za popełnione grzechy. Biblia mówi, że grzech sprowadza śmierć na grzesznika. Izraelita za popełnione grzechy mógł jednak poświęcić inne życie niż swoje, czyli zwierzęcia. W ofiarach ze zwierząt Izraelita przyprowadzał przed kapłana baranka, kładł mu dłoń na głowie i mówił mniej więcej takie słowa: „Panie Boże, to ja powinienem umrzeć za popełnione grzechy, ale życie za mnie oddaje to oto niewinne zwierzę”. Następnie baranek był zabijany, a kapłan mazał rogi ołtarza jego krwią na dowód, że za grzech została zapłacona cena życia. 
 
To wymowna i trudna sytuacja, kiedy człowiek patrzy niewinnemu zwierzęciu w oczy i wie, że musi ono być zabite za jego sprzeniewierzenia. Taka ofiara miała też swoje koszty. Dzisiaj cena owcy waha się między 300 a 700 zł. W czasach starożytnych na terenach pustynnych w trudnych warunkach owce miały o wiele wyższą cenę. Zabity baranek miał zostać spalony. Właściciel nie miał z takiej ofiary nic. 
 
Izraelita wiedział więc, ile „waży” grzech, wielu zapamiętałoby też pewnie wzrok baranka, który niewinnie umiera. Jezus sam stał się Barankiem. Dzisiejszy chrześcijanin nie musi kupić baranka, następnie zabić go za swoje grzechy. „Wystarczy”, że idzie do konfesjonału, a później przyjmuje Eucharystię. 
 
Ale grzech jednak „waży”. Karą za grzech jest śmierć, Jezus tego prawa nie zniósł. Św. Paweł pisze o tym wyraźnie w Liście do Rzymian. „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”. Nie będzie chyba wielkim przewinieniem, jeśli wierzący wyobrazi sobie, jak podczas najpierw sakramentu pojednania, potem Eucharystii kładzie na obolałą zakrwawioną i usłaną ostrymi kolcami głowę Jezusa dłoń i wypowiada: „Panie Boże, to ja powinienem umrzeć za popełniony grzech, ale życie za mnie oddaje ten oto niewinny Człowiek”. Bóg-Człowiek. Baranek. 
 
Krew tego Baranka ma wierzących chronić przed śmiercią duchową, wiecznym potępieniem, tak jak wcześniej krew baranka chroniła Izrael w Egipcie, a potem krew milionów zwierząt składanych w Świątyni Jerozolimskiej. Imię „Jehoszua” to „Bóg ocala”, „Bóg zbawia”. Jak krew baranka ocaliła naród wybrany w Egipcie przed ręką anioła śmierci, tak krew Jezusa ocala chrześcijan przed zagładą duchową.

 

Czytaj także: Przesłanie na obecne czasy. Co nam mówi dziś ksiądz Jerzy Popiełuszko?

 

Godzina Mesjasza

 

Żydowski historyk Józef Flawiusz wyliczył i opisał, że w czasach Jezusa ofiarowywanych było około 250 tys. baranków w czasie jednej Paschy. Jeden baranek starczał dla około 10 osób. Baranki paschalne były zabijane między godziną 15 a 17. Jezus o tej właśnie godzinie zawisł na krzyżu i zmarł. 
 
Oczami wyobraźni można spojrzeć z Golgoty na panoramę Jerozolimy, w momencie gdy umierał Jezus. Być może On, składając z siebie ofiarę na krzyżu, widział słup dymu unoszący się znad ołtarza całopalenia w Świątyni Jerozolimskiej, gdzie właśnie ofiarowywano baranki? Może czuł zapach spalanych ofiar? W końcu Via Dolorosa ma około 660 metrów od miejsca skazania do egzekucji. Jezus na krzyżu i baranki w Świątyni – jedyny moment przejścia ze Starego do Nowego Przymierza. 
 
Siedemdziesiąt lat później Świątynia została zburzona przez Rzymian, a co za tym idzie, ustały w judaizmie ofiary całopalne. Eucharystia w różnych częściach globu dokonuje się nieustannie. 
 
„Obok pamiątki i aspektu ofiarniczego możemy wskazać na jeszcze inną analogię, a mianowicie na kategorię przymierza. Słowa Jezusa, wypowiedziane nad kielichem, oraz Jego ofiara, są obrzędem przymierza i odnoszą się wyraźnie do dawnego przymierza celebrowanego tak pieczołowicie podczas obchodów Paschy w Jerozolimie. Przymierze z Bogiem, które niegdyś Naród Wybrany zawarł na górze Synaj, było uroczyście odnawiane i świętowane w najważniejszych momentach dziejowych Izraelitów. Coroczne święto Paschy przypominało Żydom wyprowadzenie z Egiptu i wspomniane już przymierze synajskie” – pisze dalej ks. Andrzej Proniewski.
 
W żydowskiej Passze chodziło o błogosławienie Boga, pamięć Jego wielkich dzieł, podziękowanie, wdzięczność i podkreślenie przymierza. Wszystkie te elementy znajdują się w liturgii eucharystycznej Kościoła. Jezus także podkreśla: „To czyńcie na Moją pamiątkę”.
 
Jeszcze jeden ważny element Kościół czerpie z tradycji judaizmu – to opowieść o dziele zbawienia. Podczas wieczerzy sederowej w żydowskich rodzinach panuje zwyczaj, że najmłodszy syn pyta ojca, dlaczego ta noc jest inna niż wszystkie? Wtedy ojciec lub najstarszy wiekiem i godnością mężczyzna czyta lub opowiada Hagadę, opowieść o wyjściu z niewoli egipskiej i wszystkich cudach, jakich Bóg dokonał, by wyzwolić swój lud. W Kościele katolickim w Wigilię Paschalną w liturgii również czytana jest historia zbawienia. Zamiast zwyczajowych dwóch lub trzech czytań w ten dzień jest ich aż dziewięć i zaczynają się od dzieła stworzenia z Księgi Rodzaju. W kolejnych tekstach podawane są: historia wyjścia Izraela z Egiptu, zapowiedzi mesjańskie u proroków, Listy św. Pawła, a na koniec Ewangelia o niedzieli Zmartwychwstania i pustym Grobie. 

 

Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe