"Jesteśmy silni i będziemy walczyć o zakład". W Łodzi pikietowali pracownicy likwidowanej fabryki Beko Europe

Kilkuset pracowników Beko Europe pikietowało dziś w Łodzi przed bramą zakładu w obronie swoich miejsc pracy. Na początku września ich pracodawca ogłosił, że zamyka fabrykę.
Pikieta pracowników Beko Europe w Łodzi
Pikieta pracowników Beko Europe w Łodzi / fot. M. Żegliński

Pracę ma stracić 1100 pracowników. Fabryka ma zostać zamknięta najpóźniej w kwietniu przyszłego roku.

- Oszukali nas. Obiecali nam świetlaną przyszłość, obiecali nam złote góry, a potem z dnia na dzień powiedzieli, że zamykają ten zakład. Zostajemy tak naprawdę bez niczego. Mieliśmy umowy na stałe, stabilizację, w tych czasach bardzo potrzebną. Przecież tu pracują małżeństwa, starsi pracownicy, którzy są kilka lat przed emeryturą. Sytuacja jest dramatyczna, a rynek pracy nie oferuje nam zbyt wiele

- mówi nam Magdalena Ledzion, samotnie wychowująca dzieci matka, która w fabryce w Łodzi przepracowała 17 lat.

"Będziemy walczyć"

- Zostaliśmy potraktowani bardzo źle. O zamknięciu zakładu i tym, że tracimy pracę, dowiedzieliśmy się z dnia na dzień. Ale dziś zebrała się duża grupa pracowników. Głęboko wierzymy, że zakład zostanie uratowany. Musimy tylko o to zawalczyć

- mówi z kolei Artur Wojtas.

- Pracuję tu już 24 lata i zawsze byliśmy traktowani jak jedna wielka rodzina. Zawsze mogliśmy liczyć na dyrekcję i dział HR w przypadku jakichkolwiek problemów. Bardzo się nami interesowali. Mieliśmy nawet hasło "One whirpool", gdy naszym właścielem był amerykański koncern. W momencie, kiedy przejęła nas firma turecka, zostaliśmy potraktowani jak śmieci

- opowiada Przemysław Wyrzing.

- Chcemy pokazać, że jestesmy silni, jesteśmy razem i że walczymy o to, co próbują nam zabrać

- dodaje Artur Wojtas.

"To od was zależy, czy wygracie"

Dziś przez trzy godziny niemal wszyscy pracownicy łódzkiej fabryki Beko Europe pikietowali przed swoim zakładem. Wsparł ich Region Ziemia Łódzka NSZZ "Solidarność".

- Nie może tak być, że przychodzi właściciel i mówi: likwidujemy, sprzedajemy. Ale wcześniej ten sam pracodawca korzystał z ulg podatkowych. Jesteśmy tu, żeby Wam pomóc, ale to od was będzie zależało, czy wygracie, czy nie. Macie wsparcie prezydenta, marszałka i wojewody

- mówił do zebranych przewodniczący Zarzadu Regionu Ziemia Łódzka NSZZ "Solidarność" Waldemar Krenc, nawiązując do wczorajszego posiedzenia WRDS, podczas którego przyjęto stanowisko w obronie pracowników łódzkiego Beko.

- Śmiano się z nas, kiedy mówiliśmy o negatywnych skutkach Zielonego Ładu. A co jest dzisiaj w uzasadnieniu likwidacji waszego zakładu? Zbyt duże koszty energii. A to jest efekt podatków, którymi zostaliśmy obciążeni poprzez ten Zielony Ład

- dodał.

- Mam nadzieję, że ten zakład będzie obroniony. Wierzę w to. Ale jeżeli wy nie będziecie się o to bili, to ludzie z zewnątrz wam w tym nie pomogą. Jeżeli sami nie będziemy bronić własnego zakładu, nie mamy co liczyć na innych

- zaznaczył przewodniczący Krenc.

"Chcemy uratować zakład"

Sami pracownicy zakładu są nastawieni bojowo.

- Teraz wszystko zależy od negocjacji z pracodawcą, które mają zacząć się w poniedziałek. Przede wszystkim chcielibyśmy ratować swój zakład, bo nie uważamy, że jesteśmy w ekonomicznym dołku, tak jak to jest przedstawiane. Jeśli to się nie uda, będziemy walczyć o godne odprawy i godne warunki odejścia

- powiedział nam Sebastian Grabarczyk, przewodniczący Solidarności w Beko w Łodzi.

- Mamy w branży problem. Dotyczy to hutnictwa, dotyczy to branży elektromaszynowej. Zaczyna dziać się coś bardzo złego

- dodał Adam Ratajczy, przewodniczący Regionalnej Sekcji Branży Metalowców NSZZ "S" w Łodzi.

Podczas pikiety zbierano także podpisy pod referendum w sprawie Zielonego Ładu.

CZYTAJ TAKŻE: Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" zdecydowanie sprzeciwia się zwolnieniom w Beko


 

POLECANE
Karol Nawrocki z wizytą w Waszyngtonie. W planie kilka ważnych spotkań Wiadomości
Karol Nawrocki z wizytą w Waszyngtonie. W planie kilka ważnych spotkań

Jak informuje stacja Telewizja Republika obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w czwartek udał się z wizytą do Waszyngtonu. Wziął udział w Narodowym Dniu Modlitwy w ogrodzie różanym w Białym Domu. Spotkanie poprowadził prezydent USA Donald Trump.

Marine Le Pen nie zamierza ustępować. Chodzi o wybory prezydenckie polityka
Marine Le Pen nie zamierza ustępować. Chodzi o wybory prezydenckie

W czwartek podczas tradycyjnego wiecu Zjednoczenia Narodowego na Narbonie Marine Le Pen zapewniła, że będzie walczyć o to, by móc kandydować w wyborach prezydenckich w 2027 roku.

Komunikat dla mieszkańców Gdyni Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Gdyni

W czasie długiego weekendu majowego komunikacja miejska w Gdyni, Gdańsku i pociągi PKP SKM będą kursowały według zmienionych rozkładów jazdy. Zmiany dotyczą zarówno linii autobusowych i trolejbusowych organizowanych przez ZKM w Gdyni, jak i pociągów PKP SKM na trasie Gdańsk–Wejherowo.

Tragiczny koniec poszukiwań 16-latki. Wyszła do kolegi, ulicę dalej z ostatniej chwili
Tragiczny koniec poszukiwań 16-latki. Wyszła do kolegi, ulicę dalej

16-latka z Mławy (Mazowieckie) wyszła z domu wczesnym wieczorem w środę 23 kwietnia. Poinformowała rodzinę, że idzie do kolegi, który mieszka ulicę dalej. Od tej pory ślad po niej zaginął. Policja poinformowała o tragicznym końcu poszukiwań dziewczyny.

Krajowe Biuro Wyborcze ujawnia, ile będzie kosztować organizacja wyborów prezydenckich polityka
Krajowe Biuro Wyborcze ujawnia, ile będzie kosztować organizacja wyborów prezydenckich

Krajowe Biuro Wyborcze szacuje, że koszt tegorocznych wyborów prezydenckich ma wynieść około 550 mln złotych. To blisko o połowę więcej niż przy organizacji wyborów w 2020 r.

Na prośbę Trumpa Białoruś uwolniła obywatela USA. Oskarżony o zamiar fizycznej eliminacji Łukaszenki z ostatniej chwili
Na prośbę Trumpa Białoruś uwolniła obywatela USA. Oskarżony o zamiar "fizycznej eliminacji" Łukaszenki

Władze w Mińsku potwierdziły, że przetrzymywany w więzieniu od 2021 r. Juraś Ziankowicz, mający podwójne, białoruskie i amerykańskie obywatelstwo, został zwolniony na prośbę Waszyngtonu - poinformowała agencja AFP, cytując wypowiedź rzeczniczki Alaksandra Łukaszenki.

Scott Bessent o umowie ws. minerałów: Daje ona Donaldowi Trumpowi silną pozycję Wiadomości
Scott Bessent o umowie ws. minerałów: Daje ona Donaldowi Trumpowi silną pozycję

- Umowa o zasobach mineralnych między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą jest sygnałem dla Rosji, że między celami narodów amerykańskiego i ukraińskiego nie ma zasadniczej różnicy – oświadczył w czwartek sekretarz skarbu USA Scott Bessent w wywiadzie dla Fox Business Network.

Grzybowe morderstwo. Trzy trupy po obiedzie z muchomorem Wiadomości
"Grzybowe morderstwo". Trzy trupy po obiedzie z muchomorem

W Australii rozpoczął się proces kobiety oskarżonej o zamordowanie trzech starszych osób. Sprawa budzi szczególne emocje nie tylko na antypodach ze względu przyczynę śmierci ofiar. Wszyscy troje zmarli po obiedzie, jaki zaserwowała im oskarżona. Kobieta nie przyznaje się do winy.

Po bezśnieżnej zimie kleszcze są groźniejsze Wiadomości
Po bezśnieżnej zimie kleszcze są groźniejsze

Wiosna to czas wzmożonej aktywności kleszczy. Spacerując po lesie czy parku, trzeba uważać. Kleszcze przenoszą choroby, które mogą skutkować groźnymi powikłaniami. Przypadków zachorowań jest coraz więcej.

Alert! Nadchodzi załamanie pogody: zobacz, gdzie będą silne burze i grad z ostatniej chwili
Alert! Nadchodzi załamanie pogody: zobacz, gdzie będą silne burze i grad

Po słonecznym czwartku w piątek nastąpi załamanie pogody. IMGW przestrzega przed "niebezpiecznymi zjawiskami meteorologicznymi, mogącymi powodować straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia". 

REKLAMA

"Jesteśmy silni i będziemy walczyć o zakład". W Łodzi pikietowali pracownicy likwidowanej fabryki Beko Europe

Kilkuset pracowników Beko Europe pikietowało dziś w Łodzi przed bramą zakładu w obronie swoich miejsc pracy. Na początku września ich pracodawca ogłosił, że zamyka fabrykę.
Pikieta pracowników Beko Europe w Łodzi
Pikieta pracowników Beko Europe w Łodzi / fot. M. Żegliński

Pracę ma stracić 1100 pracowników. Fabryka ma zostać zamknięta najpóźniej w kwietniu przyszłego roku.

- Oszukali nas. Obiecali nam świetlaną przyszłość, obiecali nam złote góry, a potem z dnia na dzień powiedzieli, że zamykają ten zakład. Zostajemy tak naprawdę bez niczego. Mieliśmy umowy na stałe, stabilizację, w tych czasach bardzo potrzebną. Przecież tu pracują małżeństwa, starsi pracownicy, którzy są kilka lat przed emeryturą. Sytuacja jest dramatyczna, a rynek pracy nie oferuje nam zbyt wiele

- mówi nam Magdalena Ledzion, samotnie wychowująca dzieci matka, która w fabryce w Łodzi przepracowała 17 lat.

"Będziemy walczyć"

- Zostaliśmy potraktowani bardzo źle. O zamknięciu zakładu i tym, że tracimy pracę, dowiedzieliśmy się z dnia na dzień. Ale dziś zebrała się duża grupa pracowników. Głęboko wierzymy, że zakład zostanie uratowany. Musimy tylko o to zawalczyć

- mówi z kolei Artur Wojtas.

- Pracuję tu już 24 lata i zawsze byliśmy traktowani jak jedna wielka rodzina. Zawsze mogliśmy liczyć na dyrekcję i dział HR w przypadku jakichkolwiek problemów. Bardzo się nami interesowali. Mieliśmy nawet hasło "One whirpool", gdy naszym właścielem był amerykański koncern. W momencie, kiedy przejęła nas firma turecka, zostaliśmy potraktowani jak śmieci

- opowiada Przemysław Wyrzing.

- Chcemy pokazać, że jestesmy silni, jesteśmy razem i że walczymy o to, co próbują nam zabrać

- dodaje Artur Wojtas.

"To od was zależy, czy wygracie"

Dziś przez trzy godziny niemal wszyscy pracownicy łódzkiej fabryki Beko Europe pikietowali przed swoim zakładem. Wsparł ich Region Ziemia Łódzka NSZZ "Solidarność".

- Nie może tak być, że przychodzi właściciel i mówi: likwidujemy, sprzedajemy. Ale wcześniej ten sam pracodawca korzystał z ulg podatkowych. Jesteśmy tu, żeby Wam pomóc, ale to od was będzie zależało, czy wygracie, czy nie. Macie wsparcie prezydenta, marszałka i wojewody

- mówił do zebranych przewodniczący Zarzadu Regionu Ziemia Łódzka NSZZ "Solidarność" Waldemar Krenc, nawiązując do wczorajszego posiedzenia WRDS, podczas którego przyjęto stanowisko w obronie pracowników łódzkiego Beko.

- Śmiano się z nas, kiedy mówiliśmy o negatywnych skutkach Zielonego Ładu. A co jest dzisiaj w uzasadnieniu likwidacji waszego zakładu? Zbyt duże koszty energii. A to jest efekt podatków, którymi zostaliśmy obciążeni poprzez ten Zielony Ład

- dodał.

- Mam nadzieję, że ten zakład będzie obroniony. Wierzę w to. Ale jeżeli wy nie będziecie się o to bili, to ludzie z zewnątrz wam w tym nie pomogą. Jeżeli sami nie będziemy bronić własnego zakładu, nie mamy co liczyć na innych

- zaznaczył przewodniczący Krenc.

"Chcemy uratować zakład"

Sami pracownicy zakładu są nastawieni bojowo.

- Teraz wszystko zależy od negocjacji z pracodawcą, które mają zacząć się w poniedziałek. Przede wszystkim chcielibyśmy ratować swój zakład, bo nie uważamy, że jesteśmy w ekonomicznym dołku, tak jak to jest przedstawiane. Jeśli to się nie uda, będziemy walczyć o godne odprawy i godne warunki odejścia

- powiedział nam Sebastian Grabarczyk, przewodniczący Solidarności w Beko w Łodzi.

- Mamy w branży problem. Dotyczy to hutnictwa, dotyczy to branży elektromaszynowej. Zaczyna dziać się coś bardzo złego

- dodał Adam Ratajczy, przewodniczący Regionalnej Sekcji Branży Metalowców NSZZ "S" w Łodzi.

Podczas pikiety zbierano także podpisy pod referendum w sprawie Zielonego Ładu.

CZYTAJ TAKŻE: Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" zdecydowanie sprzeciwia się zwolnieniom w Beko



 

Polecane
Emerytury
Stażowe