Zbigniew Kuźmiuk: Minister przyznaje, że załamanie dochodów budżetowych jest faktem. Brakuje miliardów

W materiałach przekazanych przy okazji przesłania projektu ustawy budżetowej na 2025 rok minister finansów umieścił informacje liczbowe, z których można wyliczyć, że przewidywane wykonanie tegorocznych dochodów budżetowych będzie sumarycznie o ponad 41 mld zł niższe, niż planowano. Uzasadniając wielkości dochodów budżetowych na 2025, podał ich przewidywane wykonanie w poszczególnych kategoriach na koniec 2024 roku i choć nie umieścił wielkości dochodów planowanych na koniec tego roku, to można te braki szczegółowo własnoręcznie wyliczyć.
Andrzej Domański (z lewej) w Luksemburgu Zbigniew Kuźmiuk: Minister przyznaje, że załamanie dochodów budżetowych jest faktem. Brakuje miliardów
Andrzej Domański (z lewej) w Luksemburgu / PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

To sytuacja trudna do wytłumaczenia

Według tych danych do wykonania planu dochodów na 2024 rok zabraknie około 28 mld zł dochodów podatkowych i około 13 mld zł dochodów niepodatkowych, co jest sytuacją trudno wytłumaczalną w sytuacji przyzwoitego wzrostu gospodarczego w tym roku, a także podwyższonego poziomu inflacji.

Według tych wyliczeń dochody z podatku VAT będą niższe o blisko 17 mld zł (miały wynieść ponad 316 mld zł, wyniosą zdaniem resortu ok. 299 mld zł), dochody z podatku CIT będą niższe o blisko 9 mld zł (miały wynieść ponad 70 mld zł, wyniosą niewiele ponad 61 mld zł), wreszcie dochody z podatku PIT będą o 3 mld zł niższe niż planowane (miały wynieść ponad 109 mld zł, wyniosą niewiele ponad 106 mld zł). Niższe niż planowane, jak już wspomniałem, będą także dochody o charakterze niepodatkowym i to aż o 13 mld zł i wszystko wskazuje na to, że chodzi o niższe wpłaty dywidend przez spółki Skarbu Państwa, a także niższe niż planowane dochody państwowych jednostek budżetowych i inne dochody niepodatkowe.

Czytaj również: Niepokojące doniesienia z granicy z Białorusią. Jest komunikat Straży Granicznej

Deficyt

Przypomnijmy, że w połowie sierpnia Ministerstwo Finansów opublikowało komunikat prezentujący szacunkowe wykonanie budżetu w okresie styczeń–sierpień 2024 roku, z którego wynikało, że deficyt budżetowy po 8 miesiącach wyniósł prawie 89 mld zł. Był on aż ponad 5-krotnie wyższy niż deficyt w tym samym okresie 2023 roku, który wyniósł 16,6 mld zł i to mimo tego, że minister finansów już od połowy roku wyraźnie ogranicza wydatki budżetowe. Ponadto należy podkreślić, że w 2023 roku mieliśmy do czynienia z wyraźnym spowolnieniem wzrostu gospodarczego, a wzrost PKB w całym roku wyniósł tylko 0,2 proc., w tym w I i II kwartale był wręcz ujemny (wyniósł odpowiednio -0,8 proc. i -0,6 proc.), a w roku 2024 w I i II kwartale PKB wzrósł odpowiednio o 2 proc. i 3,2 proc. Niestety mimo znacznie wyższego wzrostu PKB w 2024 roku i podwyższonej inflacji, która wynosi już blisko 5 proc., wyraźnie widać załamanie dochodów budżetowych, których spadek o ponad 41 mld zł przewiduje minister finansów już na 4 miesiące przed końcem roku. Kto wie czy nie będzie jeszcze gorzej, bo do końca sierpnia zrealizowano zaledwie 409 mld zł dochodów budżetowych, a więc średniomiesięcznie po 51 mld zł, do końca roku należałoby więc jeszcze pozyskać prawie 280 mld zł, a więc średniomiesięcznie po 70 mld zł, co jest zupełnie nieprawdopodobne.

„Minister robi dobrą minę do złej gry”

Mimo przyznania się ministra finansów do braku 41 mld zł dochodów „robi on dobrą minę do złej gry”, bo trzeba pamiętać, że sztucznie podwyższono dochody z VAT, przerzucając 12 mld zł z grudnia 2023 roku na styczeń 2024 roku mechanizmem przyspieszonych zwrotów, przywrócono 5-proc. stawkę VAT na żywność, co zwiększy dochody z VAT o 12 mld zł w 2024 roku, wreszcie rośnie inflacja do ponad 5 proc. na koniec tego roku, co w oczywisty sposób zwiększa dodatkowo dochody z VAT. Jeżeli w tej sytuacji dochody budżetowe będą niższe, niż planowano co najmniej o 41 mld zł, to konkluzja może być tylko jedna, wróciły mafie vatowskie, które zaczynają znowu „hulać jak wiatr na dzikich polach”. Potwierdza to Krajowa Administracja Skarbowa, która w I półroczu tego roku wykryła ponad 140,5 tysiąca fikcyjnych faktur, a więc o ponad 100 proc. więcej niż w I półroczu 2023 roku. Chodzi o faktury o łącznej wartości ponad 4,25 mld zł, a przecież trudno przypuszczać, że funkcjonariusze KAS wykryli wszystkie fałszywe faktury będące w obrocie gospodarczym w Polsce. Przy tej okazji przypomnijmy, że decyzją nowej większości koalicyjnej zablokowano wprowadzenie systemu e-faktur, który miał obowiązywać od 1 lipca 2024 roku i przesunięto go o blisko 2 lata, co oznacza, że proces uszczelniania podatku VAT został jednym ruchem wstrzymany. Konsekwencje finansowe tej nieodpowiedzialnej decyzji rządu i większości koalicyjnej są już teraz bardzo widoczne.

Czytaj również: Kandydat PiS na prezydenta. W grze zostały cztery nazwiska


 

POLECANE
Aktorka ujawniła zarobki w teatrach. Trudno w to uwierzyć z ostatniej chwili
Aktorka ujawniła zarobki w teatrach. Trudno w to uwierzyć

Znana „Pierwszej miłości" aktorka Anna Ilczuk zwróciła uwagę na trudną sytuację aktorów teatralnych w Polsce, których zarobki nie kształtują się tak, jak wielu sobie wyobraża.

Zadłużamy, a potem sprzedajemy – metoda na polskie banki? Wiadomości
Zadłużamy, a potem sprzedajemy – metoda na polskie banki?

Jak dowiadujemy się ze strony „Forbes”: „Polskie banki i spółki, w których udziały ma państwo, mogą znowu zostać wystawione na sprzedaż. W ocenie ekspertów to może być as w rękawie ministra finansów, ponieważ takie transakcje przyniosą dodatkowe dochody do pustawej kasy państwa”

Groźny wypadek w Warszawie. Zderzenie na nowej trasie tramwajowej Wiadomości
Groźny wypadek w Warszawie. Zderzenie na nowej trasie tramwajowej

Nie minął tydzień od otworzenia nowej linii tramwajowej do Wilanowa, a w alei Rzeczypospolitej w Warszawie, na torowisku zderzyły się samochód osobowy oraz tramwaj, uszkodzony został również sygnalizator świetlny. Nie jest to pierwsza kolizja na nowej trasie.

Wilma wyjeżdża z Warszawy. ZOO wydało komunikat z ostatniej chwili
Wilma wyjeżdża z Warszawy. ZOO wydało komunikat

Dzisiaj był ostatni dzień w stołecznym ZOO dla gepardzicy Wilmy. To smutna wiadomość dla jej fanów. Decyzją koordynatora gatunku wielki kot wyrusza w drogę do słonecznej Grecji.

Tysiące zniczy płoną na Cmentarzu Łyczakowskim Wiadomości
Tysiące zniczy płoną na Cmentarzu Łyczakowskim

Tysiące białych i czerwonych zniczy zapłonęło w dniu Wszystkich Świętych na nekropoliach Lwowa, m.in. na Cmentarzu Łyczakowskim i będącym jego częścią Cmentarzu Orląt Lwowskich.

Europoseł PO została matką chrzestną statku. Niemieckiego gorące
Europoseł PO została matką chrzestną statku. Niemieckiego

W południowokoreańskiej stoczni odbyła się uroczystość chrztu potężnego kontenerowca o nazwie Gdansk Express. Polsko brzmiąca nazwa statku może być myląca - jednostka powstała na zlecenie niemieckiego giganta transportowego Hapag-Lloyd, a jej „matką chrzestną” została Magdalena Adamowicz

 Skandal w Pałacu Buckingham. Królowa chciała wyrzucić Meghan Markle i księcia Harry'ego z ostatniej chwili
Skandal w Pałacu Buckingham. Królowa chciała wyrzucić Meghan Markle i księcia Harry'ego

Jak donosi brytyjski dziennik "Daily Mail" na podstawie doniesień z nowej książki królewskiego eksperta Roberta Hardmana, śp. królowa Elżbieta II planowała przed swoją śmiercią wyrzucić księcia Harry'ego i Meghan Markle z posiadłości Frogmore Cottage. Tę posiadłość miał zająć książę Andrzej. 

„Złowrogi” – katolicki horror wchodzi do polskich kin Wiadomości
„Złowrogi” – katolicki horror wchodzi do polskich kin

Przestępca oczekuje na egzekucję w celi śmierci. Niespodziewanie dostaje ostatnią szansę na ocalenie - sąd wysyła psychiatrę, aby zbadał, czy swoim zachowaniem nie próbuje uniknąć kary. Kryminalista twierdzi bowiem, że jest demonem – tak zaczyna się nowy film Cary`ego Solomona i Chucka Konzelmana, zainspirowany słynnymi „Listami starego diabła do młodego" C.S. Lewisa.

Szwedzka armia ma dosyć farm wiatrowych na Bałtyku z ostatniej chwili
Szwedzka armia ma dosyć farm wiatrowych na Bałtyku

Jak donoszą szwedzkie media, szwedzkie Siły Zbrojne próbują zatrzymać rozwój energetyki wiatrowej na Bałtyku.

Tadeusz Płużański: Sowiecka aneksja polskich Kresów tylko u nas
Tadeusz Płużański: Sowiecka aneksja polskich Kresów

1 listopada 1939 r. Rada Najwyższa ZSRS podjęła bezprawną decyzję o przyłączeniu anektowanych ziem wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej do Białoruskiej oraz Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Minister przyznaje, że załamanie dochodów budżetowych jest faktem. Brakuje miliardów

W materiałach przekazanych przy okazji przesłania projektu ustawy budżetowej na 2025 rok minister finansów umieścił informacje liczbowe, z których można wyliczyć, że przewidywane wykonanie tegorocznych dochodów budżetowych będzie sumarycznie o ponad 41 mld zł niższe, niż planowano. Uzasadniając wielkości dochodów budżetowych na 2025, podał ich przewidywane wykonanie w poszczególnych kategoriach na koniec 2024 roku i choć nie umieścił wielkości dochodów planowanych na koniec tego roku, to można te braki szczegółowo własnoręcznie wyliczyć.
Andrzej Domański (z lewej) w Luksemburgu Zbigniew Kuźmiuk: Minister przyznaje, że załamanie dochodów budżetowych jest faktem. Brakuje miliardów
Andrzej Domański (z lewej) w Luksemburgu / PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

To sytuacja trudna do wytłumaczenia

Według tych danych do wykonania planu dochodów na 2024 rok zabraknie około 28 mld zł dochodów podatkowych i około 13 mld zł dochodów niepodatkowych, co jest sytuacją trudno wytłumaczalną w sytuacji przyzwoitego wzrostu gospodarczego w tym roku, a także podwyższonego poziomu inflacji.

Według tych wyliczeń dochody z podatku VAT będą niższe o blisko 17 mld zł (miały wynieść ponad 316 mld zł, wyniosą zdaniem resortu ok. 299 mld zł), dochody z podatku CIT będą niższe o blisko 9 mld zł (miały wynieść ponad 70 mld zł, wyniosą niewiele ponad 61 mld zł), wreszcie dochody z podatku PIT będą o 3 mld zł niższe niż planowane (miały wynieść ponad 109 mld zł, wyniosą niewiele ponad 106 mld zł). Niższe niż planowane, jak już wspomniałem, będą także dochody o charakterze niepodatkowym i to aż o 13 mld zł i wszystko wskazuje na to, że chodzi o niższe wpłaty dywidend przez spółki Skarbu Państwa, a także niższe niż planowane dochody państwowych jednostek budżetowych i inne dochody niepodatkowe.

Czytaj również: Niepokojące doniesienia z granicy z Białorusią. Jest komunikat Straży Granicznej

Deficyt

Przypomnijmy, że w połowie sierpnia Ministerstwo Finansów opublikowało komunikat prezentujący szacunkowe wykonanie budżetu w okresie styczeń–sierpień 2024 roku, z którego wynikało, że deficyt budżetowy po 8 miesiącach wyniósł prawie 89 mld zł. Był on aż ponad 5-krotnie wyższy niż deficyt w tym samym okresie 2023 roku, który wyniósł 16,6 mld zł i to mimo tego, że minister finansów już od połowy roku wyraźnie ogranicza wydatki budżetowe. Ponadto należy podkreślić, że w 2023 roku mieliśmy do czynienia z wyraźnym spowolnieniem wzrostu gospodarczego, a wzrost PKB w całym roku wyniósł tylko 0,2 proc., w tym w I i II kwartale był wręcz ujemny (wyniósł odpowiednio -0,8 proc. i -0,6 proc.), a w roku 2024 w I i II kwartale PKB wzrósł odpowiednio o 2 proc. i 3,2 proc. Niestety mimo znacznie wyższego wzrostu PKB w 2024 roku i podwyższonej inflacji, która wynosi już blisko 5 proc., wyraźnie widać załamanie dochodów budżetowych, których spadek o ponad 41 mld zł przewiduje minister finansów już na 4 miesiące przed końcem roku. Kto wie czy nie będzie jeszcze gorzej, bo do końca sierpnia zrealizowano zaledwie 409 mld zł dochodów budżetowych, a więc średniomiesięcznie po 51 mld zł, do końca roku należałoby więc jeszcze pozyskać prawie 280 mld zł, a więc średniomiesięcznie po 70 mld zł, co jest zupełnie nieprawdopodobne.

„Minister robi dobrą minę do złej gry”

Mimo przyznania się ministra finansów do braku 41 mld zł dochodów „robi on dobrą minę do złej gry”, bo trzeba pamiętać, że sztucznie podwyższono dochody z VAT, przerzucając 12 mld zł z grudnia 2023 roku na styczeń 2024 roku mechanizmem przyspieszonych zwrotów, przywrócono 5-proc. stawkę VAT na żywność, co zwiększy dochody z VAT o 12 mld zł w 2024 roku, wreszcie rośnie inflacja do ponad 5 proc. na koniec tego roku, co w oczywisty sposób zwiększa dodatkowo dochody z VAT. Jeżeli w tej sytuacji dochody budżetowe będą niższe, niż planowano co najmniej o 41 mld zł, to konkluzja może być tylko jedna, wróciły mafie vatowskie, które zaczynają znowu „hulać jak wiatr na dzikich polach”. Potwierdza to Krajowa Administracja Skarbowa, która w I półroczu tego roku wykryła ponad 140,5 tysiąca fikcyjnych faktur, a więc o ponad 100 proc. więcej niż w I półroczu 2023 roku. Chodzi o faktury o łącznej wartości ponad 4,25 mld zł, a przecież trudno przypuszczać, że funkcjonariusze KAS wykryli wszystkie fałszywe faktury będące w obrocie gospodarczym w Polsce. Przy tej okazji przypomnijmy, że decyzją nowej większości koalicyjnej zablokowano wprowadzenie systemu e-faktur, który miał obowiązywać od 1 lipca 2024 roku i przesunięto go o blisko 2 lata, co oznacza, że proces uszczelniania podatku VAT został jednym ruchem wstrzymany. Konsekwencje finansowe tej nieodpowiedzialnej decyzji rządu i większości koalicyjnej są już teraz bardzo widoczne.

Czytaj również: Kandydat PiS na prezydenta. W grze zostały cztery nazwiska



 

Polecane
Emerytury
Stażowe