Jechał pijany z szybkością 226 km/godz. Znamy szczegóły wypadku na Trasie Łazienkowskiej

Podczas piątkowej konferencji prasowej prokuratura przedstawiła szczegółowe informacje dotyczące okoliczności wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Wśród przyczyn alkohol i ogromna prędkość.
Konferencja prasowa prok. P.Skiby w związku z aresztowaniem Łukasza Ż. Jechał pijany z szybkością 226 km/godz. Znamy szczegóły wypadku na Trasie Łazienkowskiej
Konferencja prasowa prok. P.Skiby w związku z aresztowaniem Łukasza Ż. / PAP/Paweł Supernak

W piątek odbyła się konferencja Prokuratury Okręgowej w Warszawie, podczas której przedstawiono szczegóły dotyczące tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, o czym informuje Polsatnews. Śledczy poznali dane powypadkowe zabezpieczone przez informatyków w volkswagenie prowadzonym przez Łukasza Ż. 

- Samochód ten poruszał się w ciągu pięciu sekund poprzedzających zdarzenie, z prędkością zwiększającą się od prędkości 205 kilometrów do prędkości 226 kilometrów na godzinę w terenie, gdzie dopuszczalna prędkość poruszania się wynosiła do 80 km/h. Jak wynika z opinii biegłego, pomiędzy piątą a pierwszą sekundą przed zdarzeniem pedał gazu został wciśnięty do końca, do dechy, co spowodowało bardzo szybkie przyśpieszenie

- przekazał prokurator Piotr Antoni Skiba. 

Jechał pijany z szybkością 226 km/godz.

Biegły nie ujawnił, żeby następowały jakiekolwiek ślady hamowania.

- Wiemy, że Łukasz Ż. kierując pojazdem, na chwilę przed zdarzeniem trzymał w ręku telefon komórkowy, którym nagrywał swoją jazdę

- dodał prokurator. Telefonu strona niemiecka nie znalazła w chwili zatrzymania przy sprawcy. 

Wciąż nie ma również wyników badań toksykologicznych, pozwalających sprawdzić, czy Łukasz Ż. i drugi z zatrzymanych mężczyzn z samochodu cupra byli w chwili wypadku pod wpływem alkoholu. Prokuratura dysponuje jednak nagraniem monitoringu lokalu, gdzie Łukasz Ż. wraz ze znajomymi pili alkohol.

- Biesiadowanie rozpoczęło się o godzinie 00.15, zakończyło się o godzinie 1 w nocy 15-tego. W ciągu tych 45 minut Łukasz Ż. wypił osiem kieliszków 40-proc. wódki, w kieliszkach 50 gram. Natomiast jego kolega wypił takich kieliszków pięć. O godzinie 1.02 osoby uczestniczące w tej imprezie wsiadły do dwóch pojazdów i odjechały w stronę Pragi. Po 15 minutach doszło do wypadku

- przekazał prok. Skiba

Zamienili się miejscami

Prokurator potwierdził, że w samochodzie volkswagen arteon jechało trzech mężczyzn, którzy zostali zatrzymani. Z tej trójki, w skład której wchodził wtedy Maciej O. Damian J. oraz Mikołaj N., dwie osoby, czyli Damian J. oraz Mikołaj N. znajdowali się w samochodzie cupra, którym kierował Kacper K. Po wypadku dwie osoby, czyli wspomnieni dwaj mężczyźni, zamienili się miejscami z pozostałymi pasażerami volkswagena, czyli z Sarą S. i Adamem K i odjechali z miejsca zdarzenia

Żaden z podejrzanych nie przyznał, że samochodem cupra odjechał Łukasz Ż., ale "istnieje takie duże prawdopodobieństwo". Po zdarzeniu wszyscy spotkali się mieszkaniu Adama K., który udostępnił Łukaszowi Ż. telefon, z którego dokonywano pewnych ustaleń dotyczących dalszej ucieczki z kraju.

Odmówił składania wyjaśnień

 Łukasz Ż. usłyszał zarzut spowodowania wypadku samochodowego ze skutkiem śmiertelnym i ciężkimi obrażeniami u innych pasażerów. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale odmówił złożenia wyjaśnień. Został złożony wniosek o tymczasowe aresztowanie Łukasza Ż. Posiedzenie ma się odbyć jeszcze dzisiaj. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku mężczyzna będzie przewieziony do aresztu na warszawskiej Białołęce.

 

Zatrzymano podejrzanych o handel ludźmi. Straż Graniczna wydała komunikat

Dziewczyna podejrzanego o tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej przerywa milczenie

Koniec giganta z Bielska-Białej. Linia produkcyjna wyjechała do Brazylii


 


 

POLECANE
Jest wiadomość ws. zaginionej 11-letniej Patrycji. Child alert odwołany Wiadomości
Jest wiadomość ws. zaginionej 11-letniej Patrycji. Child alert odwołany

11-letnia Patrycja została odnaleziona - poinformowała policja w czwartek rano. Odwołano uruchomiony w środę child alert.

Alex Soros przyjechał do Polski z ostatniej chwili
Alex Soros przyjechał do Polski

Alex Soros, kontrowersyjny miliarder, syn innego kontrowersyjnego miliardera George Sorosa, przyjechał do Polski. Jego wizyta jest znacząca w kontekście zbliżającej się I tury wyborów w Polsce.

Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy tylko u nas
Samuel Pereira: Czy 13 grudnia 2023 okaże się wypadkiem przy pracy

„O czym są te wybory?” Gdyby za każdym razem gdy to pytanie pada w przestrzeni publicznej do kasy polskiego państwa wpływało 10 zł, to szybko wskoczylibyśmy wyżej na drabince najbogatszych krajów świata.

Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r. Wiadomości
Ruch Kontroli Wyborów: Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów od 1989 r.

Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów co najmniej od 1989 roku. Stawką tych wyborów nie jest już to, o co w dramatycznym przemówieniu pytał śp. premier Jan Olszewski w czerwcu 1992 roku: „Czyja będzie Polska?”, ale „Czy będzie Polska?”

Merz chce, żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie z ostatniej chwili
Merz chce, żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że zainwestuje w Bundeswehrę, by uczynić ją najpotężniejszą armią Europy.

Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS z ostatniej chwili
Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS

Poseł Dariusz Matecki zamieścił na platformie X zdjęcie z sali szpitalnej. Poinformował o operacji zaplanowanej na czwartek i poprosił o modlitwę.

Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka z ostatniej chwili
Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka

W ciągu ostatnich siedmiu dni na Facebooku pojawiły się reklamy polityczne finansowane, które – wydając więcej niż jakikolwiek oficjalny komitet wyborczy – wspierały Rafała Trzaskowskiego i dyskredytowały Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Do sytuacji odniosła się Meta, właściciel Facebooka.

Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły z ostatniej chwili
Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły

W środę, 14 maja o godz. 18:30 odbyła się nadzwyczajna XIX sesja Rady m.st. Warszawy poświęcona kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66. Obrady przerwano tuż po rozpoczęciu. Przed wejściem do sali doszło do przepychanek.

Polscy i wietnamscy kupcy bici przez czeczeńskich ochroniarzy w Warszawie. Cofnąłem się do lat 90. [Wideo] z ostatniej chwili
Polscy i wietnamscy kupcy bici przez "czeczeńskich ochroniarzy" w Warszawie. "Cofnąłem się do lat 90." [Wideo]

Do niepokojących scen doszło w środę przy ulicy Modlińskiej 6D w Warszawie. Kupcy w asyście komornika weszli do hali, którą zaadoptowali z własnych środków. Polacy i Wietnamczycy skarżą się, że od stycznia nękani są tam przez wynajętych "czeczeńskich ochroniarzy". I tym razem doszło do brutalnych scen, na które, jak wynika z nagrań, nie reagowała policja.

Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż

Nowy sondaż CBOS. Dwa największe ugrupowania zaliczają spore spadki – KO notuje 29%, a PiS 28%. Trzecia Droga nie weszłaby do Sejmu.

REKLAMA

Jechał pijany z szybkością 226 km/godz. Znamy szczegóły wypadku na Trasie Łazienkowskiej

Podczas piątkowej konferencji prasowej prokuratura przedstawiła szczegółowe informacje dotyczące okoliczności wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Wśród przyczyn alkohol i ogromna prędkość.
Konferencja prasowa prok. P.Skiby w związku z aresztowaniem Łukasza Ż. Jechał pijany z szybkością 226 km/godz. Znamy szczegóły wypadku na Trasie Łazienkowskiej
Konferencja prasowa prok. P.Skiby w związku z aresztowaniem Łukasza Ż. / PAP/Paweł Supernak

W piątek odbyła się konferencja Prokuratury Okręgowej w Warszawie, podczas której przedstawiono szczegóły dotyczące tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, o czym informuje Polsatnews. Śledczy poznali dane powypadkowe zabezpieczone przez informatyków w volkswagenie prowadzonym przez Łukasza Ż. 

- Samochód ten poruszał się w ciągu pięciu sekund poprzedzających zdarzenie, z prędkością zwiększającą się od prędkości 205 kilometrów do prędkości 226 kilometrów na godzinę w terenie, gdzie dopuszczalna prędkość poruszania się wynosiła do 80 km/h. Jak wynika z opinii biegłego, pomiędzy piątą a pierwszą sekundą przed zdarzeniem pedał gazu został wciśnięty do końca, do dechy, co spowodowało bardzo szybkie przyśpieszenie

- przekazał prokurator Piotr Antoni Skiba. 

Jechał pijany z szybkością 226 km/godz.

Biegły nie ujawnił, żeby następowały jakiekolwiek ślady hamowania.

- Wiemy, że Łukasz Ż. kierując pojazdem, na chwilę przed zdarzeniem trzymał w ręku telefon komórkowy, którym nagrywał swoją jazdę

- dodał prokurator. Telefonu strona niemiecka nie znalazła w chwili zatrzymania przy sprawcy. 

Wciąż nie ma również wyników badań toksykologicznych, pozwalających sprawdzić, czy Łukasz Ż. i drugi z zatrzymanych mężczyzn z samochodu cupra byli w chwili wypadku pod wpływem alkoholu. Prokuratura dysponuje jednak nagraniem monitoringu lokalu, gdzie Łukasz Ż. wraz ze znajomymi pili alkohol.

- Biesiadowanie rozpoczęło się o godzinie 00.15, zakończyło się o godzinie 1 w nocy 15-tego. W ciągu tych 45 minut Łukasz Ż. wypił osiem kieliszków 40-proc. wódki, w kieliszkach 50 gram. Natomiast jego kolega wypił takich kieliszków pięć. O godzinie 1.02 osoby uczestniczące w tej imprezie wsiadły do dwóch pojazdów i odjechały w stronę Pragi. Po 15 minutach doszło do wypadku

- przekazał prok. Skiba

Zamienili się miejscami

Prokurator potwierdził, że w samochodzie volkswagen arteon jechało trzech mężczyzn, którzy zostali zatrzymani. Z tej trójki, w skład której wchodził wtedy Maciej O. Damian J. oraz Mikołaj N., dwie osoby, czyli Damian J. oraz Mikołaj N. znajdowali się w samochodzie cupra, którym kierował Kacper K. Po wypadku dwie osoby, czyli wspomnieni dwaj mężczyźni, zamienili się miejscami z pozostałymi pasażerami volkswagena, czyli z Sarą S. i Adamem K i odjechali z miejsca zdarzenia

Żaden z podejrzanych nie przyznał, że samochodem cupra odjechał Łukasz Ż., ale "istnieje takie duże prawdopodobieństwo". Po zdarzeniu wszyscy spotkali się mieszkaniu Adama K., który udostępnił Łukaszowi Ż. telefon, z którego dokonywano pewnych ustaleń dotyczących dalszej ucieczki z kraju.

Odmówił składania wyjaśnień

 Łukasz Ż. usłyszał zarzut spowodowania wypadku samochodowego ze skutkiem śmiertelnym i ciężkimi obrażeniami u innych pasażerów. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale odmówił złożenia wyjaśnień. Został złożony wniosek o tymczasowe aresztowanie Łukasza Ż. Posiedzenie ma się odbyć jeszcze dzisiaj. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku mężczyzna będzie przewieziony do aresztu na warszawskiej Białołęce.

 

Zatrzymano podejrzanych o handel ludźmi. Straż Graniczna wydała komunikat

Dziewczyna podejrzanego o tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej przerywa milczenie

Koniec giganta z Bielska-Białej. Linia produkcyjna wyjechała do Brazylii


 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe