Ogromny pożar w Los Angeles

W wyniku trwających pożarów w Los Angeles zginęły co najmniej dwie osoby, a 30 tys. mieszkańców musiało opuścić swoje domy. Największy pożar objął dzielnicę Pacific Palisades, zamieszkaną przez wielu celebrytów.

W dzielnicy Pacific Palisades brak wody w hydrantach znacznie utrudnia pracę strażaków. Janisse Quinones, szef departamentu ds. wody i energii (DWP), wyjaśnił, że zapotrzebowanie na wodę wzrosło czterokrotnie w ciągu 15 godzin, co spowodowało spadek ciśnienia w rurach.

Doprowadziliśmy system do maksimum wytrzymałości

– skomentował brak wody w hydrantach Janisse Quinones. Służby apelują do mieszkańców o oszczędzanie wody, aby umożliwić gaszenie pożarów.

Walczymy z pożarem przy wykorzystaniu miejskiej infrastruktury wodociągowej i to nie jest łatwe

– dodał Quinones. Służby proszą mieszkańców o unikanie obszarów ogarniętych ogniem ze względu na niebezpieczeństwo.

Laboratorium w Pasadena, gdzie NASA projektuje roboty i kapsuły dla misji kosmicznych, zostało zamknięte. Ogień jeszcze nie dotarł na teren laboratorium, jednak agencja kosmiczna pozostawiła tam tylko kilku pracowników.

Ponad 300 tys. osób bez prądu

Meteorolog Ariel Cohen z Narodowej Służby Meteorologicznejokreślił sytuację jako "jedną z najgorszych". Susza oraz ekstremalne burze wiatrowe przyczyniły się do intensywności pożarów.

Gubernator Kalifornii Gavin Newsom poinformował, że w walce z pożarami uczestniczą tysiące strażaków. Ponad 1000 budynków zostało zniszczonych, a prawie 300 tys. odbiorców energii elektrycznej pozostaje bez prądu. Odwołano zajęcia w 19 szkołach.

Wróć na górę strony