Atak nożownika na dworcu w Hamburgu. Nowe informacje

Co musisz wiedzieć?
- Do ataku doszło 23 maja 2025 na dworcu głównym w Hamburgu, na peronie 13/14
- Napastniczka to 39-letnia Niemka, która raniła łącznie 18 osób
- Cztery osoby były w stanie krytycznym, ale ich stan jest teraz stabilny
- Sprawczyni trafi do szpitala psychiatrycznego, decyzję podejmie sąd
Sprawczyni ataku trafi do zamkniętego ośrodka
39-letnia kobieta, która odpowiada za atak, stanie dziś przed sądem. Policja poinformowała, że istnieją „bardzo konkretne przesłanki wskazujące na chorobę psychiczną” oraz że „nie znaleziono dowodów na motywację polityczną”. Dodatkowo, nie była pod wpływem alkoholu ani narkotyków w chwili zdarzenia.
Wśród 18 rannych cztery osoby - 24-letnia kobieta, 24-letni mężczyzna, 52-letnia kobieta i 85-letni mężczyzna - początkowo znajdowały się w stanie zagrażającym życiu. Obecnie ich stan jest stabilny. Siedem osób zostało ciężko rannych, a kolejne siedem odniosło lżejsze obrażenia.
Atak wywołał silne emocje wśród niemieckich polityków. Kanclerz Friedrich Merz nazwał go „wstrząsającym” i zapewnił o swoim wsparciu:
„Moje myśli są z ofiarami i ich rodzinami”
- powiedział.
Rozmawiał też z burmistrzem Hamburga, Peterem Tschentscherem, by omówić opiekę nad poszkodowanymi. Podziękował służbom za szybką reakcję i zaoferował pomoc rządu federalnego. Solidarność wyraził także prezydent Francji Emmanuel Macron:
„Łączymy się w bólu z mieszkańcami Niemiec, którym dziś przekazuję nasze wyrazy solidarności i przyjaźni.”
Dramatyczny przebieg zdarzenia
Kobieta zaczęła wymachiwać nożem na południowym peronie dworca, po czym przeszła na peron torów 13/14, gdzie raniła osoby czekające na pociąg. Dzięki szybkiej reakcji dwóch przechodniów atak udało się przerwać jeszcze przed przyjazdem patrolu. Zatrzymania dokonała tzw. „czwórka policyjna” - wspólna jednostka policji federalnej, landowej, służb kolei miejskiej i Deutsche Bahn.
Po ataku głos zabrał przewodniczący Niemieckiego Związku Zawodowego Policji Andreas Roßkopf, apelując o lepsze środki bezpieczeństwa na dworcach. „Takim zamachom niestety nie da się w stu procentach zapobiec” - powiedział dziennikowi Hamburger Abendblatt.
Trwa wspólne śledztwo prokuratury i policji. Śledczy zabezpieczają monitoring i przesłuchują świadków.