Krzyż z kwiatów na gdańskim placu Solidarności. Fundacja Promocji Solidarności: ''Chcemy kontynuować to dzieło''

Co musisz wiedzieć:
- 14 sierpnia 1980 roku wybuchł strajk w Stoczni Gdańskiej.
- Jego efektem było podpisanie porozumień gdańskich, jednych z czterech porozumień sierpniowych. Na ich bazie powstał NSZZ "Solidarność".
- Dziś pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców na placu Solidarności ułożono z kwiatów symboliczny krzyż z kotwicą.
"Podtrzymać tradycję"
W 45. rocznicę wybuchu strajku w Stoczni Gdańskiej pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców na placu Solidarności ułożono z kwiatów symboliczny krzyż z kotwicą. To wyraz pamięci o ofiarach komunistycznego reżimu i uznania dla odwagi stoczniowców, którzy podjęli historyczny strajk 14 sierpnia 1980 roku. Od tego roku kwiaty pod pomnikiem zaczęła składać regularnie Aleksandra Olszewska. Kobieta przez kilka dekad prowadziła nieopodal, blisko Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej, kiosk z pamiątkami. Potem, zarówno kiosk, jak i kwiatową tradycję, przejął jej syn – śp. Tadeusz Olszewski.
– Jeszcze za życia mamy Tadeusz przejął nie tylko sprzedaż pamiątek, ale przede wszystkim opowieści historyczne o tamtych czasach. Współpracował zarówno z Morską Fundacją Historyczną, jak i naszą Fundacją Citizen Project, aby podtrzymać tę tradycję – mówiła prezes Fundacji Citizen Project Beata Staszyńska-Hansen. Wraz z mężem Onno Hansen-Staszyńskim byli przyjaciółmi pana Tadeusza. – Kochaliśmy jego opowieści, to, czym się dzielił, i jak patrzył na ludzi. Wspierał też nasze projekty i razem ze swoją mamą był bohaterem naszych filmów dokumentalnych – dodała.
Kwiaty pod pomnikiem od lat układa też Jarosław Feliks Żurawiński, prezes Morskiej Fundacji Historycznej, który znał Tadeusza Olszewskiego przez ponad 20 lat.
– Ja codziennie przyprowadzam tutaj wycieczki i zawsze wspominam o ludziach, którzy budowali ten pomnik, o tych, którzy zginęli, ale także o pani Olszewskiej i jej synu Tadeuszu. Mówię o tych wszystkich, dla których idea placu Solidarności – a nie jak to się dzisiaj powszechnie mówi placu Trzech Krzyży – nadal żyje – podkreślił Jarosław Żurawiński.
Do grupy przyjaciół i znajomych Tadeusza Olszewskiego, którzy podtrzymują jego rodzinną inicjatywę, należy również Jarosław Łukaszewski prowadzący firmę „Kwiaty u Wojtka”. To on dostarcza czerwone begonie w białych formach do ułożenia symbolicznego krzyża.
Wojciech Kwidzyński: Chcemy kontynuować to dzieło
Syn pani Aleksandry Olszewskiej przez pewien okres czasu był także pracownikiem Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Dziś pracownicy Fundacji Promocji Solidarności, która zarządza historyczną Salą, włączyli się w przygotowania kwiecistego krzyża. Prezes Kwidzyński zadeklarował, że będą kontynuować to dzieło w kolejnych latach.
– Zdarzały się takie sytuacje, że portrety św. Jana Pawła II czy Matki Bożej Częstochowskiej były zrzucane z Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej. My je naprawialiśmy i razem z naszym przyjacielem Tadeuszem wieszaliśmy je na nowo. Jako Fundacja Promocji Solidarności będziemy co roku układać kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców zarówno ze względu na rocznicę wybuchu strajku w stoczni, ale także po to, aby uhonorować te osoby, które przez tak wiele lat pilnowały tego miejsca i dbały o nie. Teraz, kiedy ich zabrakło, my chcemy kontynuować to dzieło – zaznaczył Wojciech Kwidzyński, prezes Fundacji Promocji Solidarności.
Sierpień ’80
Strajk w Stoczni Gdańskiej wybuchł 14 sierpnia 1980 roku w obronie zwolnionej z pracy Anny Walentynowicz. Protesty szybko rozprzestrzeniły się na inne zakłady pracy i doprowadziły do podpisania Porozumień Sierpniowych, które pozwoliły na utworzenie pierwszego w bloku komunistycznym niezależnego od władz związku zawodowego – NSZZ „Solidarność”.
Dzięki determinacji stoczniowców komunistyczne władze musiały zasiąść do stołu i pójść na ustępstwa.
16 sierpnia dyrekcja Stoczni Gdańskiej zgodziła się na: przywrócenie do pracy Anny Walentynowicz i Lecha Wałęsy, podwyżkę płac o 1500 zł, wprowadzenie dodatku drożyźnianego dla stoczniowców oraz gwarancji bezpieczeństwa dla strajkujących oraz umieszczenie tablicy upamiętniającej ofiary Grudnia 1970 roku.
Przewodniczący Komitetu Strajkowego Lech Wałęsa podpisał to porozumienie i ogłosił zakończenie strajku. Wywołało to ogromne poruszenie w innych zakładach pracy, które włączyły się do protestu. Ich reprezentanci, wraz z działaczami WZZ i częścią stoczniowców, nie chcieli przerywać strajku. To skłoniło Lecha Wałęsę do zmiany decyzji i ogłoszenia strajku solidarnościowego. Ostatecznie zakończył się on 31 sierpnia 1980 roku podpisaniem Porozumień Gdańskich.
- "Nie da się tego oglądać". Burza w sieci po programie TVN
- Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania
- Poseł PO otwarcie przyznał, że wypłata środków unijnych była uzależniona od obalenia rządu PiS
- Restauratorka z Wrocławia miała usłyszeć, że bez "pośrednika" pieniędzy z KPO nie dostanie
- "Nic się nie szanujecie". Burza w sieci po programie TVN
- Upały nawet do 34 stopni. Wydano ostrzeżenia
- PKP Intercity wydał pilny komunikat