Nasza gospodarka rozwija się najszybciej od sześciu lat. Analitycy prognozują hossę na giełdzie

Polska gospodarka rozwija się najszybciej od sześciu lat i wszystko wskazuje na to, że szybkie tempo rozwoju zostanie utrzymane również w 2018 roku. Korzystne otoczenie makroekonomiczne wpływa także pozytywnie na wyniki osiągane przez polskie firmy. Zdaniem Michała Stanka z firmy inwestycyjnej Q Value przełoży się to na apetyt inwestorów na zakup bardziej ryzykownych aktywów, np. akcji.
 Nasza gospodarka rozwija się najszybciej od sześciu lat. Analitycy prognozują hossę na giełdzie
/ morguefile.com

Wszystko wskazuje na to, że kolejny rok będzie równie dobry gospodarczo. Mam nadzieję, że z punktu widzenia naszego biznesu przełoży się to na większe zainteresowanie klientów i inwestorów produktami bardziej ryzykownymi niż tylko dotychczas wybierane produkty oparte o rynek pieniężny bądź rynek dłużny – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Stanek, prezes zarządu Q Value. – Wszystko wskazuje na to, że najbliższe lata będą czasem hossy na rynkach akcyjnych i chciałbym, żeby inwestorzy z tego skorzystali. Narzędzi dostępnych na polskim rynku jest na tyle dużo, że każdy wybierze coś atrakcyjnego dla siebie.



W 2017 roku polska gospodarka rozwijała się w niewidzianym od 2011 roku tempie 4,6 proc. To nieco więcej niż oczekiwali ekonomiści, którzy spodziewali się dynamiki na poziomie 4,5 proc. i wyraźnie szybciej niż w 2016 roku, gdy mimo założonych w ustawie budżetowej 3,8 proc. produkt krajowy brutto wzrósł tylko o 2,9 proc. Choć najmocniej do wzrostu przyczyniła się konsumpcja, widać także wyraźny ruch w inwestycjach. Nakłady brutto na środki trwałe wzrosły w całym roku o 5,4 proc., podczas gdy rok wcześniej zanotowano wyraźny spadek o 7,9 proc. Oznacza to, że w ostatnim kwartale roku wzrost inwestycji był dwucyfrowy. Według Michała Stanka powinno to zaowocować zwiększonym zainteresowaniem polskim rynkiem akcyjnym.
 

Oczekuję hossy na rynku akcyjnym i chyba nie jestem odosobniony z „byczym” nastawieniem do rynku – ocenia Michał Stanek. – Ale pieniądze wymagają ciszy – im dłużej nie mówi się o spektakularnych wzrostach, tym większa szansa na to, że kilka dobrych kwartałów jest przed nami. To jest czas, który można wykorzystać na własnych portfelach, inwestując środki bardziej agresywnie aniżeli tylko w produkty pieniężne czy dłużne.


Już 2017 rok był dla polskiej giełdy pozytywny. WIG20 wzrósł o przeszło 26 proc. i znalazł się w czołówce europejskich indeksów największych spółek o najwyższej dynamice, a indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o ponad 23 proc. Jeśli jednak spojrzeć na napływy pieniędzy do funduszy inwestycyjnych, to widać, że największym zainteresowaniem cieszyły się bezpieczne rozwiązania: gotówkowe i pieniężne, które zanotowały dodatnie saldo w wysokości 8,2 mld zł, następnie fundusze mieszane (3,5 mld zł) oraz dłużne (3,4 mld zł). Natomiast do funduszy akcyjnych, mimo hossy, napłynęło w 2017 roku 0,9 mld zł.
 

Na dobrą sytuację na giełdzie na pewno wpływa dobra kondycja spółek – podkreśla prezes zarządu Q Value. – Spółki pokazują dobre wyniki, pojawiają się inwestorzy zagraniczni, a nasz rodzimy kapitał zaczyna coraz bardziej dostrzegać inwestycje alternatywne do lokat, ponieważ na lokatach dziś nie zarabiamy. Klienci powoli zaczynają przesuwać swoje środki w inne instrumenty niż tylko depozyt, natomiast korzystają z dobrej sytuacji gospodarczej i niewątpliwie kolejne kwartały w wynikach spółek powinny pokazać równie przyzwoite wyniki, tym samym przełożyć się na zyski dla inwestorów.


Ekspert zastrzega jednak, że zawsze istnieje ryzyko wystąpienia nieoczekiwanego zdarzenia, które może w jednej chwili zmienić nastroje inwestorów i spowodować ich odwrót od giełd rynków wschodzących w stronę bezpiecznych przystani. Takimi czynnikami mogłyby być eskalacja konfliktu koreańskiego lub irańsko-saudyjskiego, a także inne wydarzenie geopolityczne, które trudno przewidzieć. Z reguły rynki najmocniej reagują na zagrożenia zaskakujące. Gdyby tak się stało, polska giełda i złoty mogą znowu wypaść z łask inwestorów.
 

Jesteśmy mimo wszystko systemem naczyń połączonych, więc jeżeli gdzieś na świecie ktoś kichnie, wszyscy mają katar. Jako system naczyń połączonych być może też odczulibyśmy efekty pęknięcia bańki spekulacyjnej, jaką jest ostatnio modny bitcoin, który pokazuje bardzo dużą zmienność – ocenia Michał Stanek. – Może się okazać, że rynki finansowe i nieruchomościowe, które też są na wysokich poziomach, w którymś momencie pękną, ale na zupełnie innych aktywach niż te najczęściej wybierane przez inwestorów, czyli rynek dłużny czy rynek akcyjny, bądź jakiekolwiek mieszanki tych dwóch rynków.



źródło: biznes.newseria.pl

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Pomiędzy tweetem Tuska a artykułem Onetu na jego temat, minęły... dwie minuty Wiadomości
Pomiędzy tweetem Tuska a artykułem Onetu na jego temat, minęły... dwie minuty

W poniedziałek portal Onet.pl opublikował artykuł, w którym napisano, że wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., podejrzewanym o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah. Sprawę natychmiast wykorzystał Donald Tusk.

Protest rolników na granicy z Ukrainą zawieszony z ostatniej chwili
Protest rolników na granicy z Ukrainą zawieszony

Wczoraj zawieszono ostatni protest rolników na granicy z Ukrainą w Hrebennem. Jak powiedział Tysol.pl Mirosław Kowalik, organizator protestu, burmistrz Lubyczy Królewskiej Marek Łuszczyński, nie wyraził zgody na dalszą blokadę przejścia. Organizatorzy nie mówią jednak o końcu swojej walki.

Von der Leyen staje murem za Zielonym Ładem: Takie jest dziś prawo, taka jest konieczność z ostatniej chwili
Von der Leyen staje murem za Zielonym Ładem: "Takie jest dziś prawo, taka jest konieczność"

Ubiegająca się o drugą kadencję przewodnicząca KE Ursula von der Leyen w poniedziałek w debacie wyborczej broniła Europejskiego Zielonego Ładu. W jej ocenie nie jest on zagrożeniem dla konkurencyjności europejskiej gospodarki, ale jest do niej kluczem.

Paweł Jędrzejewski: pushbacki na granicy z Białorusią mają się świetnie, gdzie są celebryci? Wiadomości
Paweł Jędrzejewski: pushbacki na granicy z Białorusią mają się świetnie, gdzie są celebryci?

Co jest przyczyną, że obecnie rządzący postępują z ludźmi starającymi się sforsować granicę z Białorusią identycznie jak ich poprzednicy?

Wyborcy koalicji 13 grudnia wściekli po publikacji o odłożeniu budowy CPK z ostatniej chwili
Wyborcy koalicji 13 grudnia wściekli po publikacji o odłożeniu budowy CPK

Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie odłożona – poinformowała "Gazeta Wyborcza". Tuż po publikacji artykułu w sieci wybuchła burza.

Były oficer Bundeswehry przyznał się od szpiegowania na rzecz Rosji z ostatniej chwili
Były oficer Bundeswehry przyznał się od szpiegowania na rzecz Rosji

Były oficer armii niemieckiej przyznał się w poniedziałek przed sądem do szpiegowania na rzecz Rosji. W pierwszym dniu procesu swój czyn tłumaczył chęcią uniknięcia wojny nuklearnej na Ukrainie. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Koalicja 13 grudnia oskarża PiS o wspieranie Putina. To odwracanie kota ogonem z ostatniej chwili
Koalicja 13 grudnia oskarża PiS o wspieranie Putina. "To odwracanie kota ogonem"

– Jesteśmy świadkami odwracania kota ogonem. Być może swoim radykalizmem i protestami społecznymi siły lewicowo-libealne próbują stworzyć wrażenie, że wszystkie partie konserwatywne są proputinowskie – twierdzi europoseł PiS Witold Waszczykowski.

GW: Budowa CPK odłożona z ostatniej chwili
"GW": Budowa CPK odłożona

Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie odłożona. Wracają inwestycje na Lotnisku Chopina, którego przepustowość kosztem 2,4 mld zł wzrośnie do 30 mln pasażerów rocznie. Część samolotów ma być przeniesiona do Modlina, Radomia i Łodzi – informuje "Gazeta Wyborcza".

Komisja Europejska: Polski plan klimatyczny za mało ambitny z ostatniej chwili
Komisja Europejska: Polski plan klimatyczny za mało ambitny

Komisja Europejska opublikowała swoją ocenę projektów zaktualizowanych krajowych planów w zakresie energii i klimatu (KPEiK) Bułgarii i Polski. Wydała w niej zalecenia dla obu krajów, aby "zwiększyły swoje ambicje" zgodnie z uzgodnionymi celami unijnymi na 2030 rok.

Jest wyrok ws. koncertu WOŚP podczas którego zginął Paweł Adamowicz pilne
Jest wyrok ws. koncertu WOŚP podczas którego zginął Paweł Adamowicz

Organizatorzy finału WOŚP w styczniu 2019 r., gdy ciosy nożem zadano prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi, a także sądzeni razem z nimi policjanci i urzędnik zostali prawomocnie uniewinnieni. Sąd podtrzymał wyrok skazujący wobec szefa firmy ochroniarskiej, a uchylił wobec kierownika ochrony.

REKLAMA

Nasza gospodarka rozwija się najszybciej od sześciu lat. Analitycy prognozują hossę na giełdzie

Polska gospodarka rozwija się najszybciej od sześciu lat i wszystko wskazuje na to, że szybkie tempo rozwoju zostanie utrzymane również w 2018 roku. Korzystne otoczenie makroekonomiczne wpływa także pozytywnie na wyniki osiągane przez polskie firmy. Zdaniem Michała Stanka z firmy inwestycyjnej Q Value przełoży się to na apetyt inwestorów na zakup bardziej ryzykownych aktywów, np. akcji.
 Nasza gospodarka rozwija się najszybciej od sześciu lat. Analitycy prognozują hossę na giełdzie
/ morguefile.com

Wszystko wskazuje na to, że kolejny rok będzie równie dobry gospodarczo. Mam nadzieję, że z punktu widzenia naszego biznesu przełoży się to na większe zainteresowanie klientów i inwestorów produktami bardziej ryzykownymi niż tylko dotychczas wybierane produkty oparte o rynek pieniężny bądź rynek dłużny – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Stanek, prezes zarządu Q Value. – Wszystko wskazuje na to, że najbliższe lata będą czasem hossy na rynkach akcyjnych i chciałbym, żeby inwestorzy z tego skorzystali. Narzędzi dostępnych na polskim rynku jest na tyle dużo, że każdy wybierze coś atrakcyjnego dla siebie.



W 2017 roku polska gospodarka rozwijała się w niewidzianym od 2011 roku tempie 4,6 proc. To nieco więcej niż oczekiwali ekonomiści, którzy spodziewali się dynamiki na poziomie 4,5 proc. i wyraźnie szybciej niż w 2016 roku, gdy mimo założonych w ustawie budżetowej 3,8 proc. produkt krajowy brutto wzrósł tylko o 2,9 proc. Choć najmocniej do wzrostu przyczyniła się konsumpcja, widać także wyraźny ruch w inwestycjach. Nakłady brutto na środki trwałe wzrosły w całym roku o 5,4 proc., podczas gdy rok wcześniej zanotowano wyraźny spadek o 7,9 proc. Oznacza to, że w ostatnim kwartale roku wzrost inwestycji był dwucyfrowy. Według Michała Stanka powinno to zaowocować zwiększonym zainteresowaniem polskim rynkiem akcyjnym.
 

Oczekuję hossy na rynku akcyjnym i chyba nie jestem odosobniony z „byczym” nastawieniem do rynku – ocenia Michał Stanek. – Ale pieniądze wymagają ciszy – im dłużej nie mówi się o spektakularnych wzrostach, tym większa szansa na to, że kilka dobrych kwartałów jest przed nami. To jest czas, który można wykorzystać na własnych portfelach, inwestując środki bardziej agresywnie aniżeli tylko w produkty pieniężne czy dłużne.


Już 2017 rok był dla polskiej giełdy pozytywny. WIG20 wzrósł o przeszło 26 proc. i znalazł się w czołówce europejskich indeksów największych spółek o najwyższej dynamice, a indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o ponad 23 proc. Jeśli jednak spojrzeć na napływy pieniędzy do funduszy inwestycyjnych, to widać, że największym zainteresowaniem cieszyły się bezpieczne rozwiązania: gotówkowe i pieniężne, które zanotowały dodatnie saldo w wysokości 8,2 mld zł, następnie fundusze mieszane (3,5 mld zł) oraz dłużne (3,4 mld zł). Natomiast do funduszy akcyjnych, mimo hossy, napłynęło w 2017 roku 0,9 mld zł.
 

Na dobrą sytuację na giełdzie na pewno wpływa dobra kondycja spółek – podkreśla prezes zarządu Q Value. – Spółki pokazują dobre wyniki, pojawiają się inwestorzy zagraniczni, a nasz rodzimy kapitał zaczyna coraz bardziej dostrzegać inwestycje alternatywne do lokat, ponieważ na lokatach dziś nie zarabiamy. Klienci powoli zaczynają przesuwać swoje środki w inne instrumenty niż tylko depozyt, natomiast korzystają z dobrej sytuacji gospodarczej i niewątpliwie kolejne kwartały w wynikach spółek powinny pokazać równie przyzwoite wyniki, tym samym przełożyć się na zyski dla inwestorów.


Ekspert zastrzega jednak, że zawsze istnieje ryzyko wystąpienia nieoczekiwanego zdarzenia, które może w jednej chwili zmienić nastroje inwestorów i spowodować ich odwrót od giełd rynków wschodzących w stronę bezpiecznych przystani. Takimi czynnikami mogłyby być eskalacja konfliktu koreańskiego lub irańsko-saudyjskiego, a także inne wydarzenie geopolityczne, które trudno przewidzieć. Z reguły rynki najmocniej reagują na zagrożenia zaskakujące. Gdyby tak się stało, polska giełda i złoty mogą znowu wypaść z łask inwestorów.
 

Jesteśmy mimo wszystko systemem naczyń połączonych, więc jeżeli gdzieś na świecie ktoś kichnie, wszyscy mają katar. Jako system naczyń połączonych być może też odczulibyśmy efekty pęknięcia bańki spekulacyjnej, jaką jest ostatnio modny bitcoin, który pokazuje bardzo dużą zmienność – ocenia Michał Stanek. – Może się okazać, że rynki finansowe i nieruchomościowe, które też są na wysokich poziomach, w którymś momencie pękną, ale na zupełnie innych aktywach niż te najczęściej wybierane przez inwestorów, czyli rynek dłużny czy rynek akcyjny, bądź jakiekolwiek mieszanki tych dwóch rynków.



źródło: biznes.newseria.pl

#REKLAMA_POZIOMA#



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe