Korupcja w zabrzańskim MOSiR? Policja weszła do dyrekcji gminnej spółki. Trwa prokuratorskie śledztwo

Blady strach padł na kierownictwo Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zabrzu. Jak ujawnił w swym świątecznym wydaniu lokalny Głos Zabrza i Rudy Śl., jeszcze w pierwszej połowie grudnia do siedziby tej gminnej spółki wkroczyli policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. - Na podstawie postanowienia Prokuratury Okręgowej w Gliwicach zabezpieczyliśmy dokumentację w MOSiR Zabrze. Śledztwo prowadzone jest w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 228 par. 4 kk. Na chwilę obecną nie przedstawiono żadnych zarzutów – potwierdzili śląscy policjanci tropiący korupcję.
/ cba.gov.pl

foto: MOSiR Zabrze
Cytowany artykuł kodeksu karnego stanowi: „Karze (do 10 lat więzienia – przyp. red.) podlega ten, kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, uzależnia wykonanie czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy lub takiej korzyści żąda.”
 
O co dokładnie chodzi i jakie są ustalenia policjantów? Tego komenda wojewódzka już nie precyzuje. Według nieoficjalnych informacji, może chodzić o proceder wypłacania pracownikom do pensji premii, które następnie w dużej części musiały być przez nich zwracane „pod stołem”. Kto się nie chciał podzielić „dolą”, zaczynał mieć kłopoty z utrzymaniem swego zatrudnienia. Nie jest jednak jasne, na jaki cel gotówka ta miałaby być gromadzona. Śledztwo dotyczy czasu, gdy spółką kierowała poprzednia prezes Beata Łokas - Styrylska, która przed kilkoma miesiącami dość nagle i w niejasnych okolicznościach zrezygnowała z niezwykle dobrze płatnej pracy w spółce. Oficjalnie rzecznik prasowy urzędu tłumaczył, że rezygnacja związana była z kłopotami zdrowotnymi.

Policja zaprzecza, by w śledztwie tym chodziło o podejrzanie wysokie zarobki jednego z dyrektorów - Ryszarda Bębna, który – jak informował Głos Zabrza – przed dwoma laty zarobił rocznie więcej niż indywidualnie poszczególni prezesi wszystkich gminnych spółek, włącznie z jego bezpośrednią przełożoną (około 350 tys. zł). 

Według nieoficjalnych informacji, policjanci mają jednak przyglądać się uważnie dokapitalizowaniu MOSIRu przez gminę miejskimi gruntami, które następnie sprzedawano prywatnym osobom. Śledczy mają też wyjaśniać, czy nie doszło do ukrytej pomocy publicznej zakazanej unijnymi przepisami, a także do niegospodarności przy zarządzaniu miejską spółką?

Wiele wskazuje na to, że w sprawie przesłuchano już szereg świadków, w tym byłych lub obecnych pracowników spółki – tych, którzy mieli odwagę zacząć mówić głośno o podejrzanym procederze. Osoby, które chciałyby podzielić się swą wiedzą ze śledczymi, mogą kontaktować się w tej sprawie z wydziałem antykorupcyjnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

O komentarz do wejścia policji do dyrekcji spółki poprosiliśmy Zdzisława Trzepizura, obecnego prezesa MOSiRu. Grzecznie, ale stanowczo odmówił jednak udzielenia bliższych informacji. Uznał, iż mogłoby go to narazić na odpowiedzialność za ujawnienie informacji ze śledztwa. 

- Policjanci poprosili o pewne dokumenty, które oczywiście zostały im udostępnione – tłumaczy prezes Trzepizur.

Wątpliwe jednak, by funkcjonariusze przyszli „po prośbie”. Jak wynika jasno z wypowiedzi stróżów prawa, wkroczyli do siedziby spółki, by zabezpieczyć dokumentację wskazaną przez prokuratora nadzorującego śledztwo. 
Przemysław Jarasz

 

POLECANE
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Kierowcy i mieszkańcy Wrocław mogą spodziewać się wyraźnych ułatwień w ruchu. W najbliższy weekend zakończą się kolejne remonty realizowane w ramach programu „Wrocław na Dobrej Drodze”. Odnowione odcinki trafią do użytkowników m.in. na Wielkiej Wyspie oraz na ważnych trasach w północnej i południowej części miasta.

USA atakują Państwo Islamskie w Syrii. Trump zabiera głos z ostatniej chwili
USA atakują Państwo Islamskie w Syrii. Trump zabiera głos

Prezydent USA Donald Trump poinformował w piątek, że amerykańskie siły prowadzą „bardzo silne” uderzenia na bastiony dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS) w Syrii. Jak dodał, operacja ma poparcie władz syryjskich.

Ambasador PRL w USA uciekł Jaruzelskiemu osiem dni po wprowadzeniu stanu wojennego tylko u nas
Ambasador PRL w USA uciekł Jaruzelskiemu osiem dni po wprowadzeniu stanu wojennego

Po wprowadzeniu stanu wojennego jeden z najwyższych rangą dyplomatów PRL poprosił w USA o azyl polityczny. Historia Romualda Spasowskiego pokazuje, jak osobiste decyzje, dramatyczne wydarzenia w kraju i spotkanie z Janem Pawłem II doprowadziły do zerwania z komunistycznym reżimem.

Potężny karambol na S19. Są ranni z ostatniej chwili
Potężny karambol na S19. Są ranni

26 samochodów zderzyło się w karambolu, do którego doszło w piątek wieczorem na drodze ekspresowej S19 niedaleko węzła Modliborzyce, w okolicach wsi Stojeszyn (Lubelskie). 10 osób jest rannych. Droga w kierunku Rzeszowa jest zablokowana.

Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2 gorące
Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2

„Umowa Mercosur to rolniczy NS2” - napisała na platformie X poseł PiS Anna Kwiecień.

Zełenski: Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską gorące
Zełenski: Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską

Gdybyśmy byli nieostrożni, moglibyśmy doprowadzić do zrujnowania sojuszu z Polską, a Rosja pragnie, aby ten sojusz został zrujnowany – powiedział w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla PAP, TVP i Polskiego Radia.

Nawrocki pojedzie do Kijowa? Prezydencki minister zdradza plany z ostatniej chwili
Nawrocki pojedzie do Kijowa? Prezydencki minister zdradza plany

„Na pewno doszło do pewnego otwarcia w relacjach dwustronnych; o ewentualnej rewizycie będziemy myśleć, gdy będzie ku temu powód” – powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz, pytany o wizytę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie i o to, kiedy prezydent Karol Nawrocki odwiedzi Ukrainę.

Tȟašúŋke Witkó: Sapog w drzwiach wolnego świata tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Sapog w drzwiach wolnego świata

Amerykanie – niestety, z dużą dozą dezynwoltury – wzięli na siebie ciężar bycia rozjemcą w rozmowach, mających wymusić zakończenie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Paktowanie owo trwa już grubo ponad pół roku, a jego efekty są żadne, bowiem Kremlowi wcale nie zależy na wygaszeniu śmiertelnych zapasów.

Jak będzie wyglądać wspólna unijna pożyczka na rzecz Ukrainy? Znamy szczegóły z ostatniej chwili
Jak będzie wyglądać wspólna unijna pożyczka na rzecz Ukrainy? Znamy szczegóły

Zaciągnięcie długu w wysokości 90 mld euro przez Unię Europejską, by wesprzeć Ukrainę, będzie oznaczało, że państwa będą wspólnie spłacać co roku odsetki w wysokości około 3 mld euro. Biorąc pod uwagę, że PKB Unii wynosi 18 bln euro, będzie to oznaczać wzrost deficytu UE o 0,02 proc.

Radosław Sikorski wysłał Viktorowi Orbanowi wirtualny order Lenina polityka
Radosław Sikorski wysłał Viktorowi Orbanowi wirtualny order Lenina

Order Lenina znajduje się w komentarzu, który szef polskiego MSZ Radosław Sikorski umieścił pod wpisem premiera Węgier Viktora Orbana na platformie X poświęconego negocjacjom w sprawie pomocy finansowej dla Ukrainy, które odbyły się w Brukseli.

REKLAMA

Korupcja w zabrzańskim MOSiR? Policja weszła do dyrekcji gminnej spółki. Trwa prokuratorskie śledztwo

Blady strach padł na kierownictwo Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Zabrzu. Jak ujawnił w swym świątecznym wydaniu lokalny Głos Zabrza i Rudy Śl., jeszcze w pierwszej połowie grudnia do siedziby tej gminnej spółki wkroczyli policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. - Na podstawie postanowienia Prokuratury Okręgowej w Gliwicach zabezpieczyliśmy dokumentację w MOSiR Zabrze. Śledztwo prowadzone jest w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 228 par. 4 kk. Na chwilę obecną nie przedstawiono żadnych zarzutów – potwierdzili śląscy policjanci tropiący korupcję.
/ cba.gov.pl

foto: MOSiR Zabrze
Cytowany artykuł kodeksu karnego stanowi: „Karze (do 10 lat więzienia – przyp. red.) podlega ten, kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, uzależnia wykonanie czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy lub takiej korzyści żąda.”
 
O co dokładnie chodzi i jakie są ustalenia policjantów? Tego komenda wojewódzka już nie precyzuje. Według nieoficjalnych informacji, może chodzić o proceder wypłacania pracownikom do pensji premii, które następnie w dużej części musiały być przez nich zwracane „pod stołem”. Kto się nie chciał podzielić „dolą”, zaczynał mieć kłopoty z utrzymaniem swego zatrudnienia. Nie jest jednak jasne, na jaki cel gotówka ta miałaby być gromadzona. Śledztwo dotyczy czasu, gdy spółką kierowała poprzednia prezes Beata Łokas - Styrylska, która przed kilkoma miesiącami dość nagle i w niejasnych okolicznościach zrezygnowała z niezwykle dobrze płatnej pracy w spółce. Oficjalnie rzecznik prasowy urzędu tłumaczył, że rezygnacja związana była z kłopotami zdrowotnymi.

Policja zaprzecza, by w śledztwie tym chodziło o podejrzanie wysokie zarobki jednego z dyrektorów - Ryszarda Bębna, który – jak informował Głos Zabrza – przed dwoma laty zarobił rocznie więcej niż indywidualnie poszczególni prezesi wszystkich gminnych spółek, włącznie z jego bezpośrednią przełożoną (około 350 tys. zł). 

Według nieoficjalnych informacji, policjanci mają jednak przyglądać się uważnie dokapitalizowaniu MOSIRu przez gminę miejskimi gruntami, które następnie sprzedawano prywatnym osobom. Śledczy mają też wyjaśniać, czy nie doszło do ukrytej pomocy publicznej zakazanej unijnymi przepisami, a także do niegospodarności przy zarządzaniu miejską spółką?

Wiele wskazuje na to, że w sprawie przesłuchano już szereg świadków, w tym byłych lub obecnych pracowników spółki – tych, którzy mieli odwagę zacząć mówić głośno o podejrzanym procederze. Osoby, które chciałyby podzielić się swą wiedzą ze śledczymi, mogą kontaktować się w tej sprawie z wydziałem antykorupcyjnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

O komentarz do wejścia policji do dyrekcji spółki poprosiliśmy Zdzisława Trzepizura, obecnego prezesa MOSiRu. Grzecznie, ale stanowczo odmówił jednak udzielenia bliższych informacji. Uznał, iż mogłoby go to narazić na odpowiedzialność za ujawnienie informacji ze śledztwa. 

- Policjanci poprosili o pewne dokumenty, które oczywiście zostały im udostępnione – tłumaczy prezes Trzepizur.

Wątpliwe jednak, by funkcjonariusze przyszli „po prośbie”. Jak wynika jasno z wypowiedzi stróżów prawa, wkroczyli do siedziby spółki, by zabezpieczyć dokumentację wskazaną przez prokuratora nadzorującego śledztwo. 
Przemysław Jarasz


 

Polecane