[Tylko u nas] Dawid Kubacki: Wiara pozwala mi stawać się lepszym zawodnikiem

- Wiara pozwala mi stawać się lepszym zawodnikiem, uczy sumienności i panowania nad sobą, a to w sporcie dość przydatne cechy - mówi specjalnie dla "Tygodnika Solidarność" Dawid Kubacki, mistrz świata w skokach narciarskich. Rozmawiał Leszek Masierak.
/ Fot. REUTERS / Lisi Niesner / FORUM
Leszek Masierak: Czy pamiętasz w ogóle taki konkurs, w którym z trzeciej dziesiątki przebiłeś się na podium?
Dawid Kubacki: W moim wykonaniu na pewno nie, i nie wiem, czy kiedykolwiek się to przytrafiło. Po tym konkursie opowiadałem, że wcześniej dokonał takiego awansu Grzesiek Miętus w Oteppa na pucharze kontynentalnym, ale ktoś chyba zweryfikował tę informację, że tam był awans z 18 miejsca.

Kiedy dotarło do Ciebie naprawdę, że jesteś mistrzem świata? Czwartym w całej historii polskich skoków?
Czy tak naprawdę dotarło to do mnie, do dzisiejszego dnia nie wiem (uśmiech). Ale mogłem sobie to przyjąć do głowy po powrocie do domu, kiedy zrobiło się spokojniej. W Seefeld mieliśmy na drugi dzień konkurs mieszany, więc głowa miała się czym zająć.

Twoje osiągnięcia stawiają Cię na trzecim miejscu w całej historii polskich skoków. To zachęta do dalszej pracy? Wojtka Fortunę już przeskoczyłeś...
Ja nigdy takich wyliczeń nie robiłem, ale miło to słyszeć. Każdy sukces daje sporą dawkę motywacji do dalszej pracy, ale przede wszystkim potwierdza, że praca, jaką wykonuję, przynosi dobre efekty i pot przelewany na treningach nie idzie na marne.

Twoja kariera rozwijała się długo – dziesięć lat skakania w Pucharze Świata do pierwszej wygranej. Nie było momentów zwątpienia?
We mnie nie, od zawsze kochałem ten sport i wiedziałem, że chcę to po prostu robić. Nawet w tych słabszych momentach, kiedy inni próbowali mnie przekonać, że nic z tego nie będzie, ja byłem uparty i pracowałem, żeby wyjść z dołka.

Przez lata byłeś uważany za „talent, któremu czegoś brakuje”. Dobrze skakałeś latem, ale zima bywała gorsza. Odbijałeś się wysoko, leciałeś krótko. Na czym polega fenomen zmiany?
Ja nie jestem ekspertem i nie mi oceniać, kto ma talent, a kto nie, przecież nikt nie ma nad głową paska „talentu”. Ja po prostu pracowałem nad sobą, starałem się swoje skoki udoskonalać z treningu na trening. Zmiana jest właśnie efektem pracy, jaką wkładam w przygotowania. Moim zdaniem nie można określić jednego elementu, który przynosi takie rezultaty. 

Miałeś wielu trenerów. Czy któremuś coś zawdzięczasz szczególnie?
Każdemu z nich coś zawdzięczam, w danym czasie pracowaliśmy nad tym, żebym mógł skakać coraz lepiej i w efekcie jestem tu, gdzie jestem. Gdyby któregoś z nich zabrakło po drodze, możliwe, że już od dawna nie byłoby mnie na skoczni. Pytanie jest mocno teoretyczne, bo nigdy nie dowiem się, „co by było gdyby”.

Przejdźmy od sportu do codziennego życia – choć dla zawodowego sportowca chyba nie da się tego oddzielić. Jesteś wysoki jak na skoczka. Czy dieta jest kłopotem? I jaka to dieta?
Nie wiem, czy gdzieś jest prowadzona statystyka wzrostu skoczków, ale pewnie byłbym powyżej średniej. Jednak wydaje mi się, że wzrost za bardzo na dietę nie wpływa. Jestem w tym sporcie dość długo i przyzwyczaiłem się po prostu do tego, że jem, ile potrzebuję, a nie na zapas. Nie mam żadnej diety, nie liczę kalorii i czasami zjem też coś „niezdrowego”. W przypadku skoczka „wyrocznią” jest waga, a sprawdzając ją praktycznie codziennie, widzę, jakie są efekty mojego żywienia. Ważne jest też samopoczucie, ponieważ oprócz utrzymania wagi na odpowiednim poziomie potrzebuję też siły na treningi i starty w zawodach. W tym przypadku minimalna wiedza z dietetyki jest już przydatna. 

A jak wygląda zwyczajny dzień mistrza świata w skokach? W sezonie i poza nim?
Różnie to bywa i zależy właśnie od okresu treningowego, jaki mamy. Trenujemy praktycznie cały rok i nasze tygodnie składają się głównie z treningów i czasu na regenerację przed kolejnym treningiem. Oczywiście w przerwach między siłownią i skocznią jest czas na normalne funkcjonowanie, na załatwienie spraw życia codziennego, na spędzenie czasu z rodziną, oddanie się swoim pasjom czy skoszenie trawnika. Jedynie w sezonie zimowym czasu na wszystko brakuje, praktycznie w każdy weekend startujemy w zawodach, więc w domu bywam 2-3 dni w tygodniu.

Skoki kojarzą się z górami, tam spędzasz większość życia. A gdzie lubisz być w tych nielicznych dniach odpoczynku i wolnego?
W wolnych chwilach też jakoś się od gór nie oddalam. Jeśli pogoda pozwala, lubię się wybrać na lotnisko w Nowym Targu polatać modelami lub szybowcem, a gdy pogody brak, lubię podłubać sobie w modelarni. Zdarza się też że lubię ot tak poleniuchować sobie w domu, bo czasami w sezonie mi tego brakuje.

Zaręczyłeś się jakiś czas temu. Czy skoro jesteś mistrzem, nie czas już na ślub?
Zaręczyłem się w sierpniu i jakoś nie wydawało mi się realnym, żeby zorganizować wesele przed rozpoczęciem sezonu.

Twoja narzeczona jest byłą sportsmenką. To pomaga czy niekoniecznie? Uciekacie w prywatnym życiu od sportowych tematów?
Myślę, że od sportowych tematów nigdy nie uciekniemy, ale też nie widzę celu w tym, żeby od nich uciekać jakoś szczególnie. Jeśli chcę sobie „wyczyścić głowę”, zawsze mogę się udać do modelarni albo na lotnisko, bo to bardzo mnie absorbuje i pozwala zapomnieć o tym, co się dzieje wokół.

Przed skokiem zawsze wykonujesz gest krzyża. Na ile religia jest ważna w Twoim życiu?
Uważam, że pozwala mi stawać się lepszym zawodnikiem, uczy sumienności i panowania nad sobą, a to w sporcie dość przydatne cechy.

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (12/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od kilku lat walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku zdiagnozowano u niego afazję, a rok później demencję czołowo-skroniową. Choroba postępuje, dlatego aktor przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod stałą opieką.

Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys Wiadomości
Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys

W sobotę 13 grudnia 2025 r. reżim Alaksandra Łukaszenki uwolnił 123 więźniów politycznych. Decyzja jest efektem negocjacji z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa - w zamian Stany Zjednoczone zniosły sankcje na kluczowy dla Białorusi koncern nawozowy Bielaruskali.

Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego

W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, będzie więcej regionalnych połączeń kolejowych, m.in. z Olsztyna do Działdowa i Elbląga - przekazał w sobotę Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Na finansowanie transportu kolejowego samorząd województwa przeznacza ponad 100 mln zł rocznie.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19 Wiadomości
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19

Amerykańska FDA planuje dodać ostrzeżenie w czarnej ramce (black box warning) do szczepionek przeciwko COVID-19. To najpoważniejsze ostrzeżenie agencji, stosowane przy ryzyku śmierci, poważnych reakcji czy niepełnosprawności.

„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska Wiadomości
„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska

W sobotę, 13 grudnia 2025 roku, mijają dokładnie dwa lata od zaprzysiężenia koalicyjnego rządu Donalda Tuska - złożonego z KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy. Z tej okazji Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, opublikował na X ostrą krytykę premiera i jego ekipy. „Ten rząd jest dokładnie taki, jakiego można było się spodziewać po Tusku - leniwy i pozbawiony ambicji” - napisał.

Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia z ostatniej chwili
Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia

Mieszkająca we Włoszech białoruska działaczka opozycyjna Julia Juchno poinformowała w sobotę PAP, że dziennikarz przebywający w białoruskim więzieniu Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia i dlatego nie znalazł się na liście osób uwolnionych przez reżim Łukaszenki.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północna Europa oraz Wyspy Brytyjskie pozostaną pod wpływem głębokiego niżu islandzkiego. Również północno-zachodnia Rosja będzie w obszarze niżu. Natomiast południowa, centralna części kontynentu oraz większość zachodniej Europy będą pod wpływem rozległego wyżu z centrami nad Alpami oraz Bałkanami. Polska pozostanie w obszarze przejściowym pomiędzy wyżej wspomnianym wyżem a niżem islandzkim. Będziemy w dość ciepłym powietrzu polarnym morskim.

Bundeswehra na wschodniej granicy Polski. Niemieckie media ujawniają plany z ostatniej chwili
Bundeswehra na wschodniej granicy Polski. Niemieckie media ujawniają plany

Niemieckie media informują o planowanym zaangażowaniu Bundeswehry we wzmocnienie wschodniej granicy Polski. Żołnierze mają uczestniczyć w działaniach inżynieryjnych w ramach polskiej operacji ochronnej, której celem jest zabezpieczenie granicy z Białorusią i Rosją. Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać kilkanaście miesięcy.

REKLAMA

[Tylko u nas] Dawid Kubacki: Wiara pozwala mi stawać się lepszym zawodnikiem

- Wiara pozwala mi stawać się lepszym zawodnikiem, uczy sumienności i panowania nad sobą, a to w sporcie dość przydatne cechy - mówi specjalnie dla "Tygodnika Solidarność" Dawid Kubacki, mistrz świata w skokach narciarskich. Rozmawiał Leszek Masierak.
/ Fot. REUTERS / Lisi Niesner / FORUM
Leszek Masierak: Czy pamiętasz w ogóle taki konkurs, w którym z trzeciej dziesiątki przebiłeś się na podium?
Dawid Kubacki: W moim wykonaniu na pewno nie, i nie wiem, czy kiedykolwiek się to przytrafiło. Po tym konkursie opowiadałem, że wcześniej dokonał takiego awansu Grzesiek Miętus w Oteppa na pucharze kontynentalnym, ale ktoś chyba zweryfikował tę informację, że tam był awans z 18 miejsca.

Kiedy dotarło do Ciebie naprawdę, że jesteś mistrzem świata? Czwartym w całej historii polskich skoków?
Czy tak naprawdę dotarło to do mnie, do dzisiejszego dnia nie wiem (uśmiech). Ale mogłem sobie to przyjąć do głowy po powrocie do domu, kiedy zrobiło się spokojniej. W Seefeld mieliśmy na drugi dzień konkurs mieszany, więc głowa miała się czym zająć.

Twoje osiągnięcia stawiają Cię na trzecim miejscu w całej historii polskich skoków. To zachęta do dalszej pracy? Wojtka Fortunę już przeskoczyłeś...
Ja nigdy takich wyliczeń nie robiłem, ale miło to słyszeć. Każdy sukces daje sporą dawkę motywacji do dalszej pracy, ale przede wszystkim potwierdza, że praca, jaką wykonuję, przynosi dobre efekty i pot przelewany na treningach nie idzie na marne.

Twoja kariera rozwijała się długo – dziesięć lat skakania w Pucharze Świata do pierwszej wygranej. Nie było momentów zwątpienia?
We mnie nie, od zawsze kochałem ten sport i wiedziałem, że chcę to po prostu robić. Nawet w tych słabszych momentach, kiedy inni próbowali mnie przekonać, że nic z tego nie będzie, ja byłem uparty i pracowałem, żeby wyjść z dołka.

Przez lata byłeś uważany za „talent, któremu czegoś brakuje”. Dobrze skakałeś latem, ale zima bywała gorsza. Odbijałeś się wysoko, leciałeś krótko. Na czym polega fenomen zmiany?
Ja nie jestem ekspertem i nie mi oceniać, kto ma talent, a kto nie, przecież nikt nie ma nad głową paska „talentu”. Ja po prostu pracowałem nad sobą, starałem się swoje skoki udoskonalać z treningu na trening. Zmiana jest właśnie efektem pracy, jaką wkładam w przygotowania. Moim zdaniem nie można określić jednego elementu, który przynosi takie rezultaty. 

Miałeś wielu trenerów. Czy któremuś coś zawdzięczasz szczególnie?
Każdemu z nich coś zawdzięczam, w danym czasie pracowaliśmy nad tym, żebym mógł skakać coraz lepiej i w efekcie jestem tu, gdzie jestem. Gdyby któregoś z nich zabrakło po drodze, możliwe, że już od dawna nie byłoby mnie na skoczni. Pytanie jest mocno teoretyczne, bo nigdy nie dowiem się, „co by było gdyby”.

Przejdźmy od sportu do codziennego życia – choć dla zawodowego sportowca chyba nie da się tego oddzielić. Jesteś wysoki jak na skoczka. Czy dieta jest kłopotem? I jaka to dieta?
Nie wiem, czy gdzieś jest prowadzona statystyka wzrostu skoczków, ale pewnie byłbym powyżej średniej. Jednak wydaje mi się, że wzrost za bardzo na dietę nie wpływa. Jestem w tym sporcie dość długo i przyzwyczaiłem się po prostu do tego, że jem, ile potrzebuję, a nie na zapas. Nie mam żadnej diety, nie liczę kalorii i czasami zjem też coś „niezdrowego”. W przypadku skoczka „wyrocznią” jest waga, a sprawdzając ją praktycznie codziennie, widzę, jakie są efekty mojego żywienia. Ważne jest też samopoczucie, ponieważ oprócz utrzymania wagi na odpowiednim poziomie potrzebuję też siły na treningi i starty w zawodach. W tym przypadku minimalna wiedza z dietetyki jest już przydatna. 

A jak wygląda zwyczajny dzień mistrza świata w skokach? W sezonie i poza nim?
Różnie to bywa i zależy właśnie od okresu treningowego, jaki mamy. Trenujemy praktycznie cały rok i nasze tygodnie składają się głównie z treningów i czasu na regenerację przed kolejnym treningiem. Oczywiście w przerwach między siłownią i skocznią jest czas na normalne funkcjonowanie, na załatwienie spraw życia codziennego, na spędzenie czasu z rodziną, oddanie się swoim pasjom czy skoszenie trawnika. Jedynie w sezonie zimowym czasu na wszystko brakuje, praktycznie w każdy weekend startujemy w zawodach, więc w domu bywam 2-3 dni w tygodniu.

Skoki kojarzą się z górami, tam spędzasz większość życia. A gdzie lubisz być w tych nielicznych dniach odpoczynku i wolnego?
W wolnych chwilach też jakoś się od gór nie oddalam. Jeśli pogoda pozwala, lubię się wybrać na lotnisko w Nowym Targu polatać modelami lub szybowcem, a gdy pogody brak, lubię podłubać sobie w modelarni. Zdarza się też że lubię ot tak poleniuchować sobie w domu, bo czasami w sezonie mi tego brakuje.

Zaręczyłeś się jakiś czas temu. Czy skoro jesteś mistrzem, nie czas już na ślub?
Zaręczyłem się w sierpniu i jakoś nie wydawało mi się realnym, żeby zorganizować wesele przed rozpoczęciem sezonu.

Twoja narzeczona jest byłą sportsmenką. To pomaga czy niekoniecznie? Uciekacie w prywatnym życiu od sportowych tematów?
Myślę, że od sportowych tematów nigdy nie uciekniemy, ale też nie widzę celu w tym, żeby od nich uciekać jakoś szczególnie. Jeśli chcę sobie „wyczyścić głowę”, zawsze mogę się udać do modelarni albo na lotnisko, bo to bardzo mnie absorbuje i pozwala zapomnieć o tym, co się dzieje wokół.

Przed skokiem zawsze wykonujesz gest krzyża. Na ile religia jest ważna w Twoim życiu?
Uważam, że pozwala mi stawać się lepszym zawodnikiem, uczy sumienności i panowania nad sobą, a to w sporcie dość przydatne cechy.

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (12/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane