[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Raport Pentagonu. Afryka nowym frontem ISIS
![[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Raport Pentagonu. Afryka nowym frontem ISIS](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/39046.jpg)
„Zginął w tunelu bez wyjścia, skamląc, płacząc i krzycząc”
– podkreślił amerykański prezydent Donald Trump gdy opisywał akcję sił specjalnych USA na kryjówkę przywódcy ISIS Abu Bakra al-Baghdadiego oraz ostatnie chwile przywódcy terrorystów. Osaczony Baghdadi odpalił tzw. pas szahida (kamizelkę z materiałami wybuchowymi) zabijając siebie oraz swoje dzieci – w relacji Trumpa pojawiła się trójka ale eksperci dementowali liczbę twierdząc, że do grobu, ze sobą, samozwańczy kalif zabrał dwoje dzieci. Baghdadi to zbrodniarz wojenny odpowiedzialny za rzeź chrześcijan, jazydów i szyitów w Syrii oraz Iraku, przywódca ludobójczego para-państwa i machiny terroru. ISIS odpowiada za zbrodnie wojenne i terrorystyczne ataki nie tylko na Bliskim Wschodzie ale także w innych miejscach na świecie a sam Baghdadi dziękował „swoim” dżihadystom za krwawe wielkanocne zamachy na Sri Lance, na dowód, że ISIS morduje globalnie a nie tylko regionalnie. Materiał video „kalifatu” był wówczas jednym z nielicznych materiałów na których lider ISIS się w ogóle pojawił – film zaprzeczał także wielu wcześniejszym informacjom o jego śmierci. Tym razem poza nieliczną grupą „żon kalifatu”, czyli rodzin terrorystów, nikt nie kwestionuje autentyczności informacji Białego Domu. Baghdadi zginął i ciężko nie zgodzić się z Trumpem, który nazwał go „chorym i zdemoralizowanym człowiekiem”. W polskich mediach przebiła się głównie informacja o śmierci lidera ISIS ale ostatnie dni to kolejne obezwładniające ciosy jakie spadły na terrorystyczną strukturę.
Seria ataków na główne figury islamistycznej siatki rozpoczęła się od rajdu śmigłowców na kryjówkę samozwańczego kalifa w prowincji Idlib w zachodniej Syrii. Miejsce w którym się ukrywał było zaskakujące bo w prowincji Idlib najwięcej do powiedzenia mają dzihadyści powiązani z Al-Kaidą. Chociaż podobni w metodach działania i celach w postaci budowy zamordystycznego państwa szariatu to ich relacje z tzw. Państwem Islamskim nie były poprawne i traktowali ISIS jako „konkurencję”. Pomimo to Baghdadi znalazł tam schronienie. To jak zginął potwierdza plotki publikowane przez bliskowschodniego media jeszcze z czasów gdy miał ukrywać się w okolicach Deir ez Zor, w Dolinie Eufratu. Samozwańczy kalif już wtedy miał przesiadywać ubrany w pas szahida. Po śmierci Baghdadiego od razu pojawiła się informacja, że udała się także akcje przeciwko rzecznikowi tzw. Państwa Islamskiego, naczelnemu propagandyście Abu al-Hasan al-Muhadżirze. Enigmatyczna wiadomość Trumpa na twitterze rozpoczęła kolejną dyskusją kto padł następny, ponieważ amerykański prezydent poinformował, że wyeliminowany został następca Baghdadiego. Media obiegła informacja, że ISIS przejął były oficer irackiego wywiadu z husajnowskich czasów Abdullah Quadresz.
Wszelako wcześniejsze rozbicie terytorialne a obecnie strukturalne ISIS nie kończy wojny z islamskim terroryzmem. Bezsprzeczny sukces amerykańskich specjalsów i hurra-nastroje gasi Departament Stanu USA, który ostrzega przed tym co czeka Afrykę. Alarmujące analizy amerykańskich ekspertów potwierdza sytuacja w Mali, gdzie doszło do ataku islamskich terrorystów na obóz wojskowy w Indelimane, w północno-wschodniej części kraju. Dżihadyści zabili 52 żołnierzy i jednego cywila. O tym, że tzw. Państwo Islamskie szuka nowych frontów i przenosi ciężar walk do zachodniej Afryki pisałem już w swoich felietonach pół roku temu. Mimo klęski tzw. Państwa Islamskiego terrorystycznej hydrze odrastają kolejne głowy. Jeśli spojrzymy na listę państw analizowanych przez Amerykanów w kwestii zagrożeń terrorystycznych i nawet zawęzimy do Europy Centralnej to ewidentny i znamienny jest brak Polski. Na liście są: Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Holandia, Szwecja czy Turcja. Polski nie brano pod uwagę.
Michał Bruszewski