"Jak córka ministra sprawiedliwości przejęła w imieniu martwego od 51 lat..." Śpiewak publikuje dokumenty

Jak córka ministra sprawiedliwości przejęła w imieniu martwego od 51 lat rzekomego spadkobiercy pół kamienicy na Ochocie.
Obiecałem tłumaczyć Wam dalej zawiłą sprawę nielegalnej reprywatyzacji kamienicy na Ochocie. Mamy kwity i nie zawahamy się ich użyć. Już wcześniej zadałem kłam twierdzeniom mecenas Górnikowskiej-Cwiakalskiej, ze nie miała nic wspólnego z podwyżkami czynszów. Tutaj możecie zobaczyć mejla, którego wysłała z tą informacją. W Warszawie, żeby zreprywatyzować kamienicę, trzeba było reprezentować wszystkich spadkobierców. Mecenas z Krakowa pan Porwisz reprezentował jedynie połowę. Potrzebował drugiej połowy, której przedwojennym właścicielem był niejaki Aleksander Piekarski. W tym celu poprosił córkę ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego o pełnienie funkcji kuratora osoby nieznanej z miejsca pobytu. Bogumiła Górnikowska zgodziła się na objęcie tej funkcji. Znała tylko jego imię i nazwisko i stary adres zamieszkania, a nie znała jego daty urodzin. Wynika to z samym zeznań oskarżonej, zeznań Zbigniewa Ćwiąkalskiego i wynajętego później archiwisty, który ustalił, że Piekarski nie żyje w trzy miesiące, co nie udało się pani mecenas przez ponad dwa lata. W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego Bogumiła nie znała tożsamości Aleksandra Piekarskiego. Jak zeznał archiwista samych Aleksandrów Piekarskich w Warszawie mogło być stu.
- pisze Jan Śpiewak do wpisu dołączając dokumenty.
raw
#REKLAMA_POZIOMA#