Jest reakcja pałacu prezydenckiego na słowa Putina
– oświadczył prezydencki minister.– Zarówno forma odpowiedzi na niskim poziomie dyplomatycznym, jak i jej treść, nie sprzyjają powadze dyskusji i nie pozwalają na jej rzeczową kontynuację
Jak dodał, „także komentarze z ostatnich godzin do opinii wyrażonych przez ambasador USA w Warszawie Georgette Mosbacher, wskazują na rosnący poziom negatywnych emocji”.
– oświadczył minister Szczerski.– Prezydent RP uważa, że czas przerwać tę drogę wymiany opinii, która w jego przekonaniu, prowadzi donikąd. Dlatego też nie należy spodziewać się w najbliższym czasie żadnych nowych oficjalnych wypowiedzi strony polskiej
Zapowiedział, że Prezydent Duda „w odpowiednim czasie i miejscu, to znaczy podczas styczniowych uroczystych obchodów 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau odda hołd i przywoła właściwą pamięć o ludzkiej tragedii jaką przyniosła II wojna światowa”.
Jak podkreślił Krzysztof Szczerski, Prezydent uważa, że „słowa prawdy ze strony najwyższych przedstawicieli państw powinny być wyrażane z szacunkiem i w sytuacjach dla tego właściwych”.
– stwierdził prezydencki minister.– Powaga tematu, szacunek dla ofiar i troska o zachowanie prawdy o tamtych czasach nakazują zatem zamknąć dziś wymianę zdań w formie i stylu, w jakim była ona prowadzona w ostatnich tygodniach, pozostawiając prawo do obrony dobrego imienia Polski i Polaków
Podkreślił, że Prezydent „wyraża podziękowanie wszystkim przedstawicielom państw oraz instytucji i organizacji polskich i zagranicznych, które w ostatnich dniach wsparły polski głos w obronie prawdy”. – Wsparcie to wskazuje, że przyjęta strategia naszej reakcji na kampanię kłamstwa, wypracowana po konsultacjach, w rezultacie decyzji Prezydenta RP podjętych w końcu zeszłego tygodnia, była właściwa – oświadczył Szef Gabinetu Prezydenta RP.
W ubiegłym tygodniu Prezydent Rosji skrytykował wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej. Władimir Putin wyraził m.in. ocenę, że przyczyną II wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 r. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał m.in., że we wrześniu 1939 r. Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście „niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał”.