Felieton "Tygodnika Soilidarność" Karol Gac: Szczery egocentryzm

Donald Tusk postanowił wydać książkę pt. „Szczerze”. I po lekturze można się tylko zastanawiać: po co? Jeżeli więc myśleliście Państwo o jej zakupie lub przypadkiem otrzymaliście ją na święta, to szczerze odradzam. Stracicie tylko czas.
 Felieton "Tygodnika Soilidarność" Karol Gac: Szczery egocentryzm
/ materiały wydawcy
„Szczerze” reklamowana jest jako osobisty dziennik przewodniczącego Rady Europejskiej, który każdego dnia musiał się mierzyć z problemami świata. Mało tego, książka ma być wręcz politycznym credo Donalda Tuska. Jeżeli wierzyć zapowiedzi, to zdecydowanie coś poszło nie tak.
Bo książka Tuska ma niewiele wspólnego ze szczerością. To jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Akywni politycy raczej nie mogą sobie na nią pozwolić. W końcu zbyt dużo ludzi można urazić. W efekcie takie książki pisze się już raczej na zwieńczenie kariery. Niemniej w „Szczerze” uderza coś innego. To poziom megalomanii i samouwielbienia, jaki się z niej wręcz wylewa. Oczywiste jest, że tego typu książki mają ocieplać wizerunek i pudrować polityka. Jednak w „Szczerze” mamy na tyle dużą porcję lukru, że całość jest niestrawna i wywołuje mdłości.

Oto Donald Tusk przedstawiony jest niemalże jak mąż stanu, który jeździ na białym koniu po bezdrożach Europy i rozwiązuje problemy tubylców. Tu się pochyli nad Grecją, tam nad Hiszpanią, a potem jeszcze nad Chorwacją. Oczywiście wszędzie jest szczerze kochany.

To byłoby jeszcze do zniesienia, gdyby nie fakt, że dużą część książki zajmują szczere „przemyślenia” byłego szefa RE w duchu Paulo Coelho. Przytoczę tylko jedno z nich. „Siedzę w słońcu na tarasie, w dole plaża, słyszę głosy Mikołaja i Mateusza, czytam tę historię i oglądam reprodukcje obrazów Kokoschki, a z telefonu puszczam V symfonię Mahlera. Popijam powoli malwazję. Dawno nie czułem się tak szczęśliwy” – pisze Tusk. I tak co kilka stron. Choć warto też odnotować, że były premier całkiem dużo pisze o alkholu. Może to wpływ Jean-Claude’a Junckera?

Zawiedzie się ten, kto liczył, że w „Szczerze” znajdzie niuanse politycznej kuchni, ciekawe anegdoty czy choćby namiastkę głębszych przemyśleń. Prostota, która wyłania nam się z książki, poraża. Tak, jak bezsilność, którą tak często przywołuje w niej Tusk. Okazuje się nagle, że cała UE była momentami wręcz sparaliżowana. Ale oprócz tego było mimo wszystko fajnie i przyjemnie.

Przyznam, że liczyłem jednak na coś lepszego. Fakt, że Tusk zaakceptował taką wersję „Szczerze”, też jest wiele mówiący. Książka – chyba wbrew woli autora – pokazuje bowiem, kto nami rządził. Czasami widać to między wierszami, a czasami wprost. Tym bardziej że gdzieś w tle przebija się pogarda wobec zwykłych ludzi. I pod tym względem było chyba rzeczywiście szczerze. Wydaje mi się, że „Szczerze” miało być wstępem do kampanii prezydenckiej, ale w tzw. międzyczasie zmieniły się okoliczności, a Donald Tusk zdezerterował. Dopisano więc trochę rzeczy i wypuszczono w świat. Przynajmniej Agora zadowolona


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Są powody by banować TikToka. Ale Wiadomości
Waldemar Krysiak: Są powody by banować TikToka. Ale

USA chce zakazać chińskiego TikToka. Biden już podpisał ustawę, która zmusza aplikację z Azji do sprzedaży swoich udziałów. Kiedy jednak bliżej przyjrzymy się nowej legislacji, okazuje się, że wcale chyba nie o TikToka chodzi – Amerykanie powinni znowu bać się o swoją wolność.

Polak dokonał przełomowego eksperymentu dla rozwoju sztucznej inteligencji Wiadomości
Polak dokonał przełomowego eksperymentu dla rozwoju sztucznej inteligencji

Dr Jan Kocoń wraz z T. Feridanem oraz P. Kazienko przeprowadził badanie pozwalające ogromnym modelom językowym na samodzielną identyfikację luk w wiedzy i autonomiczne uczenie się. To jest filar AI.

Biały Dom: Rosja wysyła Korei Płn. setki tysięcy baryłek paliwa wbrew sankcjom ONZ z ostatniej chwili
Biały Dom: Rosja wysyła Korei Płn. setki tysięcy baryłek paliwa wbrew sankcjom ONZ

Tylko w marcu Rosja wysłała Korei Płn. 165 tys. baryłek rafinowanej ropy, wbrew restrykcjom ONZ - powiedział w czwartek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. USA z partnerami przygotowują w związku z tym nowe sankcje.

To już oficjalne. Sensacyjne doniesienia w sprawie Roksany Węgiel z ostatniej chwili
To już oficjalne. Sensacyjne doniesienia w sprawie Roksany Węgiel

Roksana Węgiel jest najmłodszą uczestniczką obecnej edycji „Tańca z gwiazdami”. Piosenkarka ogłosiła, że jeśli wygra 14. edycję "Tańca z Gwiazdami", to w 2026 roku weźmie udział w krajowych preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji.

Nie żyje znany polski youtuber. Wstrząsające słowa przed śmiercią z ostatniej chwili
Nie żyje znany polski youtuber. Wstrząsające słowa przed śmiercią

Ostatnio media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje znany polski youtuber. Miał zaledwie 31 lat.

Telewizja Republika wyprzedziła TVN24 z ostatniej chwili
Telewizja Republika wyprzedziła TVN24

Dobre wiadomości dla Telewizji Republika. Kilka dni temu dziennikarz Tomasz Sakiewicz informował w mediach społecznościowych, że nawet pięć programów stacji biło na głowę pod względem oglądalności TVN24. Teraz ujawniono więcej szczegółów.

Prof. Boštjan Marko Turk: Ostatnia szansa Unii Europejskiej Wiadomości
Prof. Boštjan Marko Turk: Ostatnia szansa Unii Europejskiej

"Zdałam sobie sprawę, że wszystkie ludzkie nieszczęścia wynikają z tego, że nie mówią jasno. Postanowiłem więc mówić i działać jasno". Te słowa wypowiedział francuski pisarz Albert Camus w swojej niezapomnianej powieści "Dżuma". Jego słowa wydają się spełniać w proroczy sposób w najtrudniejszym okresie, przez jaki Europa przeszła od czasów wojny. Nabierają one kształtu w retoryce Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej i czołowej postaci na starym kontynencie. Jej język jest bezprecedensowy w kategoriach klasycznego politycznego oratorium. Jednak obecna retoryka w Brukseli, retoryka współczesnych mandarynów, okazuje się być tego samego rodzaju.

Niepokojące doniesienia. Pożar na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia. Pożar na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego

- Niestety mamy złe wieści. Znowu palą się połoniny. Tym razem na Krzemieniu i w rejonie Kopy Bukowskiej. Nasi ratownicy pomagają w przewożeniu strażaków - przekazało Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe Bieszczady. Wiadomo, że w gaszenie pożaru zaangażowało się wiele oddziałów służb.

Niepokojący komunikat NATO z ostatniej chwili
Niepokojący komunikat NATO

NATO wydało komunikat. Poinformowano o szkodliwym działaniu na terenie sojuszu.

Gdzie jest minister? Nagranie z udziałem Łukaszenki obiegło sieć z ostatniej chwili
"Gdzie jest minister?" Nagranie z udziałem Łukaszenki obiegło sieć

Aleksandr Łukaszenka, który lubi pokazywać, że jest autorytetem mającym wszystko pod kontrolą, odwiedził obwód mohylewski. Przywódca chcąc pokazać, że jego rozkazom nie można się oprzeć, wydał polecenie białoruskiemu ministrowi rolnictwa. Ten ku zaskoczeniu zgromadzonych ukląkł i nagle zaczął grzebać w ziemi.

REKLAMA

Felieton "Tygodnika Soilidarność" Karol Gac: Szczery egocentryzm

Donald Tusk postanowił wydać książkę pt. „Szczerze”. I po lekturze można się tylko zastanawiać: po co? Jeżeli więc myśleliście Państwo o jej zakupie lub przypadkiem otrzymaliście ją na święta, to szczerze odradzam. Stracicie tylko czas.
 Felieton "Tygodnika Soilidarność" Karol Gac: Szczery egocentryzm
/ materiały wydawcy
„Szczerze” reklamowana jest jako osobisty dziennik przewodniczącego Rady Europejskiej, który każdego dnia musiał się mierzyć z problemami świata. Mało tego, książka ma być wręcz politycznym credo Donalda Tuska. Jeżeli wierzyć zapowiedzi, to zdecydowanie coś poszło nie tak.
Bo książka Tuska ma niewiele wspólnego ze szczerością. To jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Akywni politycy raczej nie mogą sobie na nią pozwolić. W końcu zbyt dużo ludzi można urazić. W efekcie takie książki pisze się już raczej na zwieńczenie kariery. Niemniej w „Szczerze” uderza coś innego. To poziom megalomanii i samouwielbienia, jaki się z niej wręcz wylewa. Oczywiste jest, że tego typu książki mają ocieplać wizerunek i pudrować polityka. Jednak w „Szczerze” mamy na tyle dużą porcję lukru, że całość jest niestrawna i wywołuje mdłości.

Oto Donald Tusk przedstawiony jest niemalże jak mąż stanu, który jeździ na białym koniu po bezdrożach Europy i rozwiązuje problemy tubylców. Tu się pochyli nad Grecją, tam nad Hiszpanią, a potem jeszcze nad Chorwacją. Oczywiście wszędzie jest szczerze kochany.

To byłoby jeszcze do zniesienia, gdyby nie fakt, że dużą część książki zajmują szczere „przemyślenia” byłego szefa RE w duchu Paulo Coelho. Przytoczę tylko jedno z nich. „Siedzę w słońcu na tarasie, w dole plaża, słyszę głosy Mikołaja i Mateusza, czytam tę historię i oglądam reprodukcje obrazów Kokoschki, a z telefonu puszczam V symfonię Mahlera. Popijam powoli malwazję. Dawno nie czułem się tak szczęśliwy” – pisze Tusk. I tak co kilka stron. Choć warto też odnotować, że były premier całkiem dużo pisze o alkholu. Może to wpływ Jean-Claude’a Junckera?

Zawiedzie się ten, kto liczył, że w „Szczerze” znajdzie niuanse politycznej kuchni, ciekawe anegdoty czy choćby namiastkę głębszych przemyśleń. Prostota, która wyłania nam się z książki, poraża. Tak, jak bezsilność, którą tak często przywołuje w niej Tusk. Okazuje się nagle, że cała UE była momentami wręcz sparaliżowana. Ale oprócz tego było mimo wszystko fajnie i przyjemnie.

Przyznam, że liczyłem jednak na coś lepszego. Fakt, że Tusk zaakceptował taką wersję „Szczerze”, też jest wiele mówiący. Książka – chyba wbrew woli autora – pokazuje bowiem, kto nami rządził. Czasami widać to między wierszami, a czasami wprost. Tym bardziej że gdzieś w tle przebija się pogarda wobec zwykłych ludzi. I pod tym względem było chyba rzeczywiście szczerze. Wydaje mi się, że „Szczerze” miało być wstępem do kampanii prezydenckiej, ale w tzw. międzyczasie zmieniły się okoliczności, a Donald Tusk zdezerterował. Dopisano więc trochę rzeczy i wypuszczono w świat. Przynajmniej Agora zadowolona



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe