„Kompletny śmietnik nieprzedstawiający istotnej wartości naukowej”. Gontarczyk o rosyjskich archiwach
W publikacji rosyjskiego resortu obrony znalazły się m.in. dokumenty, które jednoznacznie krytykują Powstanie Warszawskie, a także uderzają w Armię Krajową.
Do dokumentów opublikowanych przez rosyjskie ministerstwo obrony odniósł się w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Piotr Gontarczyk, historyk, badacz II wojny światowej, pracownik naukowy Instytut Pamięci Narodowej.
Mówiąc w dużym skrócie: kompletny śmietnik nieprzedstawiający istotnej wartości naukowej
– stwierdził jednoznacznie historyk.
– Dużo propagandy, w tym między innymi powycinane z gazet artykuły z sowieckiej prasy, publikowane rozkazy towarzysza Stalina, doniesienia różnych struktur podległych Głównemu Zarządowi Politycznemu Armii Czerwone – zaznaczył dr Gontarczyk.
Zwrócił również uwagę na publikacje, które powstały na podstawie zeznań oficera o pseudonimie „Oleg”. – Jeżeli w strukturach Armii Czerwonej powstawał dokument dotyczący spraw ocierający się o interpretacje polityczne, na przykład dotyczący działalności AK, stosunku miejscowej ludności do Armii Czerwonej i temu podobne, to musiał on mieścić się w pewnych określonych kanonach – podkreślił.
Kompletny chłam. Wydaje się, że w ramach obecnej Wielkiej Wojny Ojczyźnianej z Polską na front rzucono w wojskowych archiwach nawet sprzątaczki
– podkreślił badacz II wojny światowej.
Źródło: wpolityce.pl
kpa