[Felieton "TS"] Rosemann: Kto mi powie, że Moskale…

Oburzanie się na to, że dla Rosji nie ma żadnego tabu, gdy widzi swój imperialny interes, jest przejawem wyjątkowej naiwności. Wszak Rosja (wraz ze swoją rakotwórczą mutacją znaną jako Związek Radziecki) nieraz pokazała i z całą pewnością nieraz jeszcze pokaże, że dla swojej korzyści jest w stanie kłamać, wysyłać na śmierć i zabijać. Pewnie jak każde inne imperium, ale spośród współczesnych potęg tylko ona zdaje się czerpać z tego poza korzyściami także satysfakcję, a nawet przyjemność.
 [Felieton "TS"] Rosemann: Kto mi powie, że Moskale…
/ Kremlin.ru, Wikipedia CC 4.0
Oburzanie się, że świat przymyka oko na kolejne wyskoki państwa dowodzącego, że tak naprawdę jedyną flagą, pod którą uchodzą jego działania, jest czarna piracka bandera, to przejaw naiwności tylko o stopień mniejszy od wspomnianego wcześniej. W polityce są tylko te zasady i wartości, które nie przeszkadzają interesom. Mówienie, że współdziałanie niektórych naszych sojuszników z ludźmi Władimira Putina ociera się o zdradę, natychmiast przywodzi na myśl fragment piosenki Jacka Kaczmarskiego „Rejtan, czyli raport ambasadora”:

„… «Zdrajcy!» – krzyczano, lecz do kogo, trudno rzec.
Polityk przecież w ogóle nie zna słowa «zdrada»,
A politycznych obyczajów trzeba strzec”.


Zdumiewanie się, że są w Polsce środowiska, które nie tylko sugerują zbliżenie z Moskwą, ale wręcz mówią po rosyjsku (choć w polskim języku), naiwne nie jest. Wystarczy spojrzeć na mapę, by rozumieć to zdumienie i kompletnie nie rozumieć tych, którzy roją i bredzą o jakimś sojuszu z wschodnim mocarstwem. Powiem może trochę brutalnie, ale z naszej perspektywy rozmawiać z Moskwą można albo z naszego okopu, albo z kieszeni ruskiego surduta. 

Ja wiem, że dla wielu, którzy też nie rozumieją nadwiślańskich (może powinno się pisać „priwislanskich”?) rusofilów, jasne jest, że biorą się oni z jakichś ukrytych dotacji i innych otrzymanych czy obiecanych z Moskwy fruktów. Ja jestem przekonany, że nawet jeśli są tacy, którym w Rosji najbardziej się ruble podobają, to jest ich garstka. Cała reszta to pożyteczni idioci, którzy szczerze wierzą w jakieś „panslawizmy”. I nie ma takiej siły, która przekonałaby ich, że to mrzonka. Na nic wskazywanie, że od chwili, gdy Moskwa urosła na tyle, by móc się z nami mierzyć, a potem, by móc nas tłamsić, nigdy nie przestaliśmy być z nią na kursie kolizyjnym. Poza – rzecz jasna – okresem, gdy nas nie było i w związku z tym na żadnym kursie jako państwo nie byliśmy. Ale i wtedy myśmy naszą krew przelewali, a Moskale ją z nas toczyli.

Kiedy Władimir Władimirowicz Putin rozpoczął dekonstrukcję znanej nam historii, twierdząc, że nie jesteśmy jedną z ofiar tragedii drugiej wielkiej wojny, lecz jej współsprawcą, zwolennicy widzenia w Moskalach naszych braci zdobyli się na potępienie tych słow. Nie mieli wyjścia. Ale nie wiem, czy za jakiś czas nie zaczną przypominać, że kule w lesie katyńskim jednak były niemieckie.

Kto mi powie…


 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wojna wybuchnie w ciągu godziny. Niepokojące doniesienia niemieckiego dziennika z ostatniej chwili
"Wojna wybuchnie w ciągu godziny". Niepokojące doniesienia niemieckiego dziennika

Jeśli przywódcy Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny - ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie w kraju wojna - ostrzega niemiecki dziennik "Die Welt".

Burza w Pałacu Buckingam. Samotna podróż księcia Harry'ego z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingam. Samotna podróż księcia Harry'ego

Media obiegły informacje dotyczące księcia Harry'ego, który podjął ważną decyzję. Arystokrata pojawi się w Wielkiej Brytanii, jednak wizyta ta może nie spełnić oczekiwań wielu osób.

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu. 23-latek usłyszał zarzuty z ostatniej chwili
Trzyletnia dziewczynka w szpitalu. 23-latek usłyszał zarzuty

Zarzuty fizycznego znęcania się nad trzyletnią dziewczynką usłyszał 23-latek, który w piątek został zatrzymany przez policję w Wejherowie po tym, gdy dziecko trafiło do szpitala. Prokuratura przygotowuje wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.

Strajk na największym lotnisku w Wielkiej Brytanii z ostatniej chwili
Strajk na największym lotnisku w Wielkiej Brytanii

Jutro rozpocznie się czterodniowy strajk na najbardziej ruchliwym i popularnym lotnisku w Wielkiej Brytanii. Swoje niezadowolenie dotyczące warunków pracy wyrazić mają funkcjonariusze Straży Granicznej. O szczegółach poinformował związek zawodowy PCS.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mistrzami Polski z ostatniej chwili
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mistrzami Polski

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wywalczyli czwarty w historii i drugi z rzędu tytuł mistrza Polski. W niedzielę pokonali u siebie Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:1 25:19, 21:25, 25:23, 25:18) w trzecim decydującym meczu finałowym i wygrali tę rywalizację 2-1.

Dużo się dzieje. Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham z ostatniej chwili
"Dużo się dzieje". Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham

Ostatnie tygodnie w Pałacu Buckingham nie należały do spokojnych. Zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i poddani martwią się o księżną Kate i króla Karola III, którzy zmagają się z chorobą nowotworową. W sprawie żony księcia Williama pojawiły się nowe informacje.

To byłaby rewolucja. Deklaracja premier Włoch przed wyborami do PE z ostatniej chwili
"To byłaby rewolucja". Deklaracja premier Włoch przed wyborami do PE

Premier Włoch Giorgia Meloni ogłosiła w niedzielę, że będzie "jedynką" na wszystkich listach swej macierzystej partii Bracia Włosi w wyborach do Parlamentu Europejskiego w czerwcu.

Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica z ostatniej chwili
Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica

W Anglii odbyła się licytacja, na której pojawił się złoty zegarek kieszonkowy, który niegdyś należał do Johna Jacoba Astora, jednego z najbogatszych pasażerów Titanica. Zegarek, który przetrwał katastrofę, został odnowiony, a następnie sprzedany za rekordową sumę - aż sześciokrotność ceny wywoławczej.

Padłem. Znany aktor w szpitalu z ostatniej chwili
"Padłem". Znany aktor w szpitalu

Media obiegła niepokojąca informacja dotycząca znanego aktora Macieja Stuhra. Na swoim profilu na Instagramie poinformował, że trafił na SOR.

Szydło: Tusk powie Polakom to, co chcą teraz usłyszeć z ostatniej chwili
Szydło: Tusk powie Polakom to, co chcą teraz usłyszeć

– Tusk nie będzie teraz wprost popierał paktu migracyjnego czy pomysłów z opodatkowaniem państw członkowskich, a w tym kierunku to wszystko zmierza – uważa była premier, a obecnie europoseł PiS Beata Szydło.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Rosemann: Kto mi powie, że Moskale…

Oburzanie się na to, że dla Rosji nie ma żadnego tabu, gdy widzi swój imperialny interes, jest przejawem wyjątkowej naiwności. Wszak Rosja (wraz ze swoją rakotwórczą mutacją znaną jako Związek Radziecki) nieraz pokazała i z całą pewnością nieraz jeszcze pokaże, że dla swojej korzyści jest w stanie kłamać, wysyłać na śmierć i zabijać. Pewnie jak każde inne imperium, ale spośród współczesnych potęg tylko ona zdaje się czerpać z tego poza korzyściami także satysfakcję, a nawet przyjemność.
 [Felieton "TS"] Rosemann: Kto mi powie, że Moskale…
/ Kremlin.ru, Wikipedia CC 4.0
Oburzanie się, że świat przymyka oko na kolejne wyskoki państwa dowodzącego, że tak naprawdę jedyną flagą, pod którą uchodzą jego działania, jest czarna piracka bandera, to przejaw naiwności tylko o stopień mniejszy od wspomnianego wcześniej. W polityce są tylko te zasady i wartości, które nie przeszkadzają interesom. Mówienie, że współdziałanie niektórych naszych sojuszników z ludźmi Władimira Putina ociera się o zdradę, natychmiast przywodzi na myśl fragment piosenki Jacka Kaczmarskiego „Rejtan, czyli raport ambasadora”:

„… «Zdrajcy!» – krzyczano, lecz do kogo, trudno rzec.
Polityk przecież w ogóle nie zna słowa «zdrada»,
A politycznych obyczajów trzeba strzec”.


Zdumiewanie się, że są w Polsce środowiska, które nie tylko sugerują zbliżenie z Moskwą, ale wręcz mówią po rosyjsku (choć w polskim języku), naiwne nie jest. Wystarczy spojrzeć na mapę, by rozumieć to zdumienie i kompletnie nie rozumieć tych, którzy roją i bredzą o jakimś sojuszu z wschodnim mocarstwem. Powiem może trochę brutalnie, ale z naszej perspektywy rozmawiać z Moskwą można albo z naszego okopu, albo z kieszeni ruskiego surduta. 

Ja wiem, że dla wielu, którzy też nie rozumieją nadwiślańskich (może powinno się pisać „priwislanskich”?) rusofilów, jasne jest, że biorą się oni z jakichś ukrytych dotacji i innych otrzymanych czy obiecanych z Moskwy fruktów. Ja jestem przekonany, że nawet jeśli są tacy, którym w Rosji najbardziej się ruble podobają, to jest ich garstka. Cała reszta to pożyteczni idioci, którzy szczerze wierzą w jakieś „panslawizmy”. I nie ma takiej siły, która przekonałaby ich, że to mrzonka. Na nic wskazywanie, że od chwili, gdy Moskwa urosła na tyle, by móc się z nami mierzyć, a potem, by móc nas tłamsić, nigdy nie przestaliśmy być z nią na kursie kolizyjnym. Poza – rzecz jasna – okresem, gdy nas nie było i w związku z tym na żadnym kursie jako państwo nie byliśmy. Ale i wtedy myśmy naszą krew przelewali, a Moskale ją z nas toczyli.

Kiedy Władimir Władimirowicz Putin rozpoczął dekonstrukcję znanej nam historii, twierdząc, że nie jesteśmy jedną z ofiar tragedii drugiej wielkiej wojny, lecz jej współsprawcą, zwolennicy widzenia w Moskalach naszych braci zdobyli się na potępienie tych słow. Nie mieli wyjścia. Ale nie wiem, czy za jakiś czas nie zaczną przypominać, że kule w lesie katyńskim jednak były niemieckie.

Kto mi powie…


 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe