Niesłuszne oskarżenie o tuszowanie pedofilii w Kościele? Kardynał Barbarin uniewinniony

Jestem więcej niż usatysfakcjonowany
- powiedział obrońca duchownego, Andre Soulier.
Apeluję, by przestano pochopnie rzucać oskarżenia
- dodał.
Barbarin nie może zostać obciążony żadnym przestępstwem
- stwierdził adwokat.
Sąd pierwszej instancji uznał kardynała Barbarina za winnego tuszowania zachowań pedofilskich, których miał się dopuszczać proboszcz z podległej mu diecezji. Hierarcha nie przyznał się do winy, twierdząc, że "nigdy nie próbował nic ukrywać, nie mówiąc już o tuszowaniu tych okropnych faktów".
Jak podaje RadioeM, kardynał Barbarin "dopiero w 2007/2008 został poinformowany o przeszłości kapłana, którego działaniami sprzed 1991 r. zajmowali się jego trzej poprzednicy".
Przekonany, że „duchowny zerwał ze swą przeszłością”, kard. Barbarin potwierdził ks. Preynata w funkcji, jaką pełnił z nominacji poprzednich arcybiskupów Lyonu. Dopiero dzięki stowarzyszeniu ofiar „La Parole libérée” hierarcha uświadomił sobie, że zarzucane duchownemu czyny są „poważniejsze niż wydawało się w 2007/2008 roku”. Jednak „żaden fakt, o którym wiemy, nie jest późniejszy niż z 1991 roku”
- czytamy w serwisie.
W 2014 r. kardynał po raz pierwszy otrzymał bezpośrednie świadectwo jednej z ofiar i - po zasięgnięciu opinii Kongregacji Nauki Wiary - w 2015 r. zawiesił duchownego w obowiązkach proboszcza. Stało się to jeszcze zanim jedna z ofiar molestowania złożyła doniesienie do prokuratury
- relacjonuje Radio eM.
cwp/Radio eM, TVV24