[Felieton "TS"] Karol Gac: Krokodyle łzy Moskwy
![[Felieton "TS"] Karol Gac: Krokodyle łzy Moskwy](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/43077.jpg)
Czasami naprawdę trudno mi zrozumieć taką postawę. No, ale może to kwestia genów. Tymczasem na Radzie Europy miał miejsce także inny kabaret. Nieoczekiwanie do chóru potępiającego polskie reformy dołączyli Rosjanie, którzy ze szczególną troską pochylili się nad niezawisłością naszego sądownictwa. Jak przyznali, chcieli „w ten sposób pomóc kolegom z Polski w zmianie obecnej sytuacji i powrocie do przestrzegania zasad Rady Europy”. Paradne. Tak, ci sami Rosjanie, którzy zaanektowali Krym, okupują wschodnią Ukrainę i łamią prawo międzynarodowe. Opozycji w tym miejscu trzeba pogratulować sojuszników.
Jednak niezależnie od debaty w Radzie Europy i granic naszej podmiotowości, warto też zapytać o inną suwerenność – wewnętrzną. Oto bowiem doszło do sytuacji, w której państwo próbuje sparaliżować de facto mała część jednego środowiska. Oczywiście wpływowego, hermetycznego, świetnie zorganizowanego, ale jednak. Ba, Państwo starają się unieruchomić wręcz jednostki. To sugeruje, by otwarcie pytać o możliwości reformowania i realizowania własnej polityki. Jeżeli państwo mogą sparaliżować jednostki lub nawet wpływowe lobby, to cóż to za państwo?
Ostatnie pięć lat to nieustanna szarpanina, by wprowadzić choć niewielkie zmiany. Za co się rząd nie weźmie, tam napotyka na wściekły opór. Oczywiście, że ostatnie trzydzieści lat zrobiło swoje, a mętny system III RP sprzyjał wytworzeniu się specyficznych struktur. Tyle tylko, że Polacy pokazali wyraźnie, iż oczekują zmian. I powinny one zostać wdrażane.
Polacy oczekują zmian w wymiarze sprawiedliwości. Czy takich, jakie serwuje PiS? Nie wiem. To chociaż jakiś punkt wyjścia, bo wcześniej nawet tego nie było. Wszystkie próby reformy były skutecznie blokowane. Tyle tylko, że czas ucieka, a zniecierpliwienie może w końcu zacząć rosnąć. W końcu w kolejce czeka już służba zdrowia.
Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.
