5-letnia dziewczynka została zgwałcona przez sąsiada na terenie Ambasady Stanów Zjednoczonych w stolicy Indii, New Delhi. Sprawcę ujęto następnego dnia. Grozi mu nawet kara śmierci.
Sprawę opisują zagraniczne media, m.in BBC i NY Times. Dziewczynka miała bawić się na zewnątrz budynku na terenie kompleksu ambasady USA - paradoksalnie to silnie ufortyfikowany teren, otoczony drutem kolczastym, znajdujący się w jednej z najbezpieczniejszych dzielnic New Delhi - gdy 25-letni syn gospodyni domowej pracującej w ambasadzie zwabił ją do jednego z pomieszczeń mieszkalnych zarezerwowanych dla personelu pomocniczego i zgwałcił. Dziewczynka znajdowała się na terenie kompleksu, gdyż jej ojciec pracował w ambasadzie jako pracownik pomocniczy. Gwałciciel i rodzina dziewczynki dobrze się znali.
Mężczyzna został już zatrzymany. Ustawa z 2012 roku wprowadziła w Indiach surowe kary - w tym karę śmierci - dla osób skazanych za przestępstwa przeciwko nieletnim.
5-latka przebywa w szpitalu. Jej stan jest stabilny, a życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
źródło: nytimes.com, dorzeczy.pl
raw
