"On to może być najwyżej kolejnym Ryszardem Petru". Zybertowicz bezlitośnie o Hołowni

Pamiętam tamtą kampanię. Ja bardzo późno uwierzyłem w zwycięstwo. Wierzyłem w to, że Andrzej Duda jest w stanie przejść do drugiej tury. Wydawało mi się, że ogromnym wysiłkiem to będzie maks. Rozmawiałem później ze współpracownikami prezydenta. Powiedzieli, że w lutym wtedy był już przekonany, że wygra te wybory. Dzisiaj gra jest z innej pozycji. To nie jest gra pod górkę tylko gra o to, żeby nie spaść
- wskazał prof. Zybertowicz. W jego opinii bez pojawienia się Pawła Kukiza, Andrzej Duda prawdopodobnie nie wygrałby tamtych wyborów. To Kukiz miał być pewnym "pomostem do transferu głosów" tych wyborców, którzy popierali przez wiele lat Platformę Obywatelską.
Ludzie szukali alternatywy, a potem jak już oswoili się z "niebronisławowym" głosowaniem, to zobaczyli, że osobowość Andrzeja Dudy jest czymś interesującym
- skwitował socjolog.
Szymon Hołownia nie będzie takim Kukizem?
- zapytał red. Mazurek.
Kto?
- odpowiedział pytaniem Zybertowicz.
Szymon Hołownia
- powtórzył redaktor.
On to może być najwyżej kolejnym Ryszardem Petru. Takie mam wrażenie. Projekt wykoncypowany intelektualnie, mający finansowe wsparcie PR-owskie, z rozmaitymi sztuczkami połączonymi albo z nierozważnym cynizmem, albo brakiem wyczucia społecznych nastrojów. To aluzja do tego filmiku, z chyba przedwczoraj. Sam fakt, że taki filmik puścił, emitował i nie widział nic złego, to albo pokazuje, że była to cyniczna zagrywka, żeby, budując kontrowersje ogniskowej zainteresowanie, albo młodzi ludzie, którzy chcieli dynamicznym przekazem właśnie do swojego pokolenia trafić, w ogóle nie rozumieją wrażliwości wielkich grup naszego społeczeństwa.
- podsumował Andrzej Zybertowicz.
źródło: rmf24.pl
raw
