Mosbacher o opiniach polityków opozycji: Jestem naprawdę sfrustrowana. O 447: Nie powinniście się obawiać

- Jestem naprawdę sfrustrowana, kiedy słyszę, że Ameryka zachowuje się wobec Polski czysto transakcyjnie. Że chcemy wam coś sprzedać jak najdrożej i niczym więcej się nie przejmować. Czy ktokolwiek o zdrowych zmysłach może sądzić, że matki, żony, ojcowie, bracia i siostry w USA, mając świadomość, że jeśli przyjdzie potrzeba, amerykański żołnierz będzie walczył do końca, wysłaliby go do Polski dlatego, że to się naszemu państwu finansowo opłaca? Czy ktokolwiek sądzi, że za coś takiego da się kupić wystarczająco dużo F-35?
- mówiła Georgette Mosbacher
Z kolei wizytę amerykańskiego prezydenta w roku wyborczym w Polsce uznała za mało prawdopodobną.
Zapytana o inichatywę Trójmorza, odparła:
- Obecnie otrzyma ona wyższy priorytet, bo Stany Zjednoczone są zainteresowane rozwojem całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
O tym czy państwo polskie powinno obawiać się zbliżającego się raportu wynikającego z ustawy 447:
- Moim zdaniem nie powinno. Wiemy jaka jest rzeczywistość i jak trudny jest temat restytucji mienia pożydowskiego, ale ten dokument nie ma żadnych liczb i żądań. Nie wiem dlaczego wszyscy tak się zamartwiają jego publikacją. Nawet jeśli komuś nie spodoba się, co tam jest napisane, nikt nie wymaga od Polski podejmowania jakichkolwiek działań
- mówiła ambasador USA przewidując publikację raportu na koniec lutego
Pytana o kwestie "problemów z praworządnością" czy wolnością słowa, nie wyraziła zaniepokojenia
Źródło: WP.pl