Antysystemowy Kukiz do systemowego autorytetu: "Drogi Jurku, gdybyś zaprosił mnie na Woodstock..."

Drogi Jurku, gdybyś choć raz zaprosił mnie na Przystanek Woodstock w charakterze panelisty, bym mógł młodym ludziom wytłumaczyć, że trzymanie się obecnego ustroju jest zgodą na rolę niewolnika we własnym kraju i gdyby udało mi się ich przekonać, by w wyborach wskazali opcję, która dąży do wprowadzenia JOW i obligatoryjnych dla władz referendów, to dziś moglibyśmy odwołać posłankę Lichocką
- napisał Paweł Kukiz.
Muzyk i polityk wyraził ubolewanie, że obecna ordynacja partyjna premiuje w jego opinii "system wodzowski".
Niestety, obecnie - przy partyjnej ordynacji, gdzie to wodzowie partyjni a nie Obywatele wskazują kandydatów na posłów- tylko oni (wodzowie) mają szansę zmusić swojego żołnierza do zrzeczenia się mandatu
- stwierdził.
Szanse na to, by prezes Kaczyński tak postąpił z posłanką Lichocką są -jak sam wiesz- zerowe, a na dodatek, nawet gdyby zdarzył się cud i prezes taką decyzję podjął, pani Lichocka i jemu i Obywatelom może kazać „podrapać się w oko” i do końca kadencji czyli jeszcze prawie cztery lata posłanką pozostanie, bo nie ma takiego prawa, dzięki któremu mogłaby zostać odwołana
- dodał.
Kukiz zaapelował do Owsiaka o współpracę w... edukacji.
Jurek.... Jeśli chcemy, by polityk był naszym pracownikiem a nie gardzącym nami „panem”, jeśli chcemy mieć nad politykami CODZIENNĄ kontrolę - pomóż mi! Pomóż mi w walce o referenda, o INDYWIDUALNE prawo startu dla każdego Obywatela a nie tylko dla partyjniaka! To nie jest prośba o zaangażowanie polityczne. To prośba o pomoc w edukacji. O pomoc w uświadomieniu ludziom, że prawdziwa demokracja to taki system, w którym w każdej chwili Obywatele jako pracodawcy władzy mogą ją zwolnić, jeśli są przez nią np. obrażani czy pomiatani. Tak po ludzku proszę Cię - pomóż mi zmienić ten bandycki ustrój, jak koledze po prostu, bo ja już resztkami sił tkwię pomiędzy tymi grzechotnikami, wciąż wierząc, że kiedyś musi się udać. Oby tylko nie było za późno ....
- napisał.
