Odmawianie rodzicom prawa do towarzyszenia dziecku w szpitalu niezgodne z przepisami

Konieczność dbania o dobro dzieci wynika m.in. z przepisów Konstytucji RP (art. 72). Ustawa zasadnicza w art. 68 ust. 3 zobowiązuje władze publiczne do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i ludziom w podeszłym wieku. Z kolei przyjęta przez Polskę Konwencja Praw Dziecka w art. 3 ust 1. przesądza o tym, że we wszystkich działaniach dotyczących dzieci nadrzędną sprawą powinno być jak najlepsze zabezpieczenie interesów dziecka.
Co zrozumiałe, dzieciom trudno jest skutecznie egzekwować swoje prawa w procesie leczenia, a niemowlęta nie mogą wyrazić swoich potrzeb inaczej niż poprzez mowę ciała lub płacz. Dlatego, z racji przywołanego powyżej, jak najlepszego zabezpieczenia interesów dziecka, obecność jego rodzica zwykle jest nieodzowna. O prawie do obecności osoby bliskiej przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych mówi wprost Ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (art. 21 ust. 1), a także zasady etyki zawodowej, sformułowane w Kodeksie Etyki Lekarskiej (Art. 19). Prawo to przysługuje wszystkim pacjentom, a więc również dzieciom. Z tego powodu ani preferencje lekarza, ani żadne regulacje szpitala nie mogą naruszać gwarantowanych konstytucyjnie i ustawowo praw pacjenta.
„Obecność rodzica w trakcie udzielania świadczeń medycznych ich dzieciom jest istotnym czynnikiem pozwalającym zmniejszyć przykrość i dolegliwości towarzyszące terapii, dotykające zarówno dziecka, jak i rodzica. Obecność rodzica jest istotna także w kontekście kontroli przebiegu procedury medycznej i innych działań podejmowanych przez personel medyczny względem dziecka - dotyczy to zwłaszcza ochrony prawa do poszanowania intymności i godności pacjenta-dziecka. Sytuacje, w których rodzicom odmawia się prawa do towarzyszenia swoim dzieciom podczas udzielania im świadczeń medycznych z przyczyn innych niż względy epidemiologiczne czy bezpieczeństwa uderzają w dobro chorego i nigdy nie powinny mieć miejsca”
- komentuje Filip Furman, Dyrektor Centrum Bioetyki Instytutu Ordo Iuris.
Źródło: OrdoIuris.pl