[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Pik-pik-pik
![[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Pik-pik-pik](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/43709.jpg)
I kiedy tak czasem jedną ręką mieszam zupę, żeby się nie przypaliła, drugą piszę, nogą robię kanapkę, a drugą usiłuję odebrać telefon, nachodzą mnie myśli o absolucie, o tym, że nie tylko ja, ale i my wszyscy, nawet europosłanka Spurek, ba, cała Ziemia, wobec ogromu wszechświata jesteśmy dalece nieszczególnie istotni. Czasem w wyniku tego nagłego olśnienia telefon wpada mi do zupy, ale to nic. To nic.
I tak, szukając czasem jakiejś podbudowy teoretycznej do tych nagłych olśnień, zetknąłem się z informacją, że od jakiegoś czasu astronomowie odbierają z kosmosu regularny sygnał w szesnastodniowych cyklach. Coś nadaje sygnał radiowy FRB 180916.J0158+65 w pewnej sekwencji przez cztery dni i na 12 dni milknie. Oczywiście w przeszłości zdarzały się podobne sytuacje, tak odkryto pulsary, ale tutaj, z jakichś niejasnych jeszcze dla mnie, laika, powodów, natury sygnału jeszcze nie określono. Już pojawiają się dywagacje o możliwej sztucznej naturze sygnału. Choć również trzeba przyznać, że w historii poszukiwania życia w kosmosie nie są to dywagacje pierwsze.
Nie rozumiem, dlaczego kiedyś teorie o pozaziemskim życiu lekceważono czy wręcz wyśmiewano, założenie, że w całym nieskończenie wielkim kosmosie życie mogło przytrafić się tylko raz, wydaje się strasznie aroganckie. Dziś śladów życia szuka się nie tylko na Marsie czy na Europie, ale również na spadających na Ziemię meteorytach.
Kto wie, być może gdzieś tam jest jakiś koleżka, który miesza zupę, żeby mu się nie przypaliła, drugą pisze, nogą robi kanapkę, a drugą usiłuje nadawać desperackie sygnały z prośbą o pomoc? Pik-pik-pik – w pustkę absolutu, który jedyne, co może mu zaoferować, to poczucie nieistotności jego problemów.
A może, co chyba jest bardziej prawdopodobne, biorąc pod uwagę moje dziwactwo, raczej nadaje: Stary, przestań świrować i połóż się spać – spać – spać…
Cezary Krysztopa
