Jerzy Bukowski: Wyborcza tragifarsa Kidawy-Błońskiej

Do tego, że Kidawa-Błońska błaźni się i kompromituje na każdym kroku i że nie ma zdania w żadnej sprawie przywykliśmy już w ostatnich kilku tygodniach.
Mistrzyni gaf i urodzony antytalent w kontaktach z mediach jest pośmiewiskiem całej Polski, nie wyłączając sporej części członków Platformy Obywatelskiej, która posłała ją w bój o najwyższy urząd w państwie. Dla kompletnie zagubionej w wielkiej polityce niewiastę jedynym ratunkiem podczas wystąpień publicznych pozostaje prompter lub Borys Budka w roli suflera.
Czy można się dziwić, że w tej sytuacji nikt z czołówki PO nie chce się przyznać, że to właśnie on wymyślił niewydarzoną kandydatkę, która nie tylko sam idzie na dno, ale może pociągnąć za sobą całą partię?