Tusk za Kidawę-Błońską? "PO znalazła się w kłopocie"
Był pewien impet kampanijny, wydawało się, że Małgorzata Kidawa-Błońska ma szanse na bycie w drugiej turze, a w tej chwili wydaje się, że ten impet został zatracony – uważa były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
/ Flickr/European People's Party/CC BY 2.0
– Platforma musi się poważnie zastanowić co chce zrobić z tymi wyborami, które będą pod koniec lipca czy na początku sierpnia. W tej chwili na zdrowy rozum powinno być nowe rozdanie wyborcze, ponieważ mamy do czynienia z ogłoszeniem nowych wyborów – powiedział w rozmowie z dziennikarzami Wirtualnej Polski były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Według Kwaśniewskiego Platforma Obywatelska "znalazła się w wyjątkowo trudnym położeniu". – Był pewien impet kampanijny, wydawało się, że Małgorzata Kidawa-Błońska ma szanse na bycie w drugiej turze, a w tej chwili wydaje się, że ten impet został zatracony – stwierdził były prezydent.
Kandydatka KO traci w sondażach
Według najnowszego sondażu pracowni Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl, przeprowadzonego po debacie kandydatów na prezydenta w Telewizji Polskiej, Małgorzata Kidawa-Błońska może liczyć na poparcie jedynie 2 proc. badanych.
Aż 64 proc. badanych chce oddać swój głos na obecnie urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę. Oznaczałoby to, że kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość wygrałby wybory już w pierwszej turze.
/WP
kpa
Według Kwaśniewskiego Platforma Obywatelska "znalazła się w wyjątkowo trudnym położeniu". – Był pewien impet kampanijny, wydawało się, że Małgorzata Kidawa-Błońska ma szanse na bycie w drugiej turze, a w tej chwili wydaje się, że ten impet został zatracony – stwierdził były prezydent.
Kandydatka KO traci w sondażach
Według najnowszego sondażu pracowni Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl, przeprowadzonego po debacie kandydatów na prezydenta w Telewizji Polskiej, Małgorzata Kidawa-Błońska może liczyć na poparcie jedynie 2 proc. badanych.
Aż 64 proc. badanych chce oddać swój głos na obecnie urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę. Oznaczałoby to, że kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość wygrałby wybory już w pierwszej turze.
/WP
kpa
