„Totalsi” spod znaku skorpiona

Opozycja w Polsce jest doprawdy wyjątkowa na tle Europy. Ta nad Wisłą, Odrą, Wartą i Bugiem dodaje gazu, nawet wtedy, gdy jej wyborcy oczekiwaliby hamowania – tak, jak to jest w czasie pandemii.

Opozycja w Polsce, a mówiąc ściślej jej znacząca część, utwierdza nas od pięciu lat w przekonaniu, że nie tyle jest opozycją wobec rządu – to przecież jest normą w demokracji – ale opozycją wobec państwa.

Jestem tylko skromnym magistrem historii, ale gdybym był profesorem natychmiast zleciłbym swoim magistrantom napisanie pracy porównującej działalność opozycyjnej Komunistycznej Partii Polski (KPP) z opozycją lat 2015-2020. To ,co ich łączy to identyczne postrzeganie Państwa Polskiego: niegdyś rządzonego przez Narodową Demokrację chadeków i ludowców („Chjeno-Piast”) do maja 1926 oraz Piłsudczyków od 1926 do agresji Niemiec na Polskę i II wojny światowej - a teraz przez PiS. Dla jednych i drugich nasze państwo jawi się jako coś obcego, wrogiego, coc, co trzeba zdemontować, a przynajmniej osłabić. Niegdyś KPP u progu II RP opowiadała się za przyłączaniem Górnego Śląska do Niemiec (bo wówczas rzekomo łatwiej byłoby nad Renem wzniecić rewolucję…). Teraz słyszymy o Wolnym Mieście Gdańsk, o ignorowaniu decyzji władz państwowych w czasie uroczystości rocznicowych w Poznaniu, czytamy dokumenty PO, w których mowa o maksymalnym zabieraniu kompetencji państwu. Jednocześnie jesteśmy świadkami sytuacji, w której punktem odniesienia są organizacje międzynarodowe, jak Unia Europejska (w sprawach moralno-obyczajowych także ONZ) oraz poszczególne duże państwa europejskie. Każda krytyka Polski ze strony Macrona czy polityków niemieckich (skądinąd w tym względzie ostrożniejszych niż Francuzi – albo z wyrachowania albo z uznania, że po dwóch wojnach światowych „Niemcom mniej wolno”) – jest przyjmowana jako objawienie i dogmat. Cóż, a jaka była praktyka przedwojennych komunistów? Dla nich punktem odniesienia była tylko i wyłącznie Moskwa. To Kremlowi, a także Międzynarodówce Komunistycznej KPP spijała z ust i one dla niej były niczym krynica mądrości.

Czasem dochodzi do sytuacji politycznej schizofrenii, gdy opozycja totalna, z definicji wrogo nastawiona do Ameryki Trumpa natychmiast się w niej zakochuje, gdy Departament Stanu ustami swej rzeczniczki, byłej dziennikarki Fox News Heather Nauert skrytykował bodaj jeden jedyny raz, polskie władze.

Opozycja totalna jest totalna nie dlatego, że jest to efekt głębokich przemyśleń lub kalkulacji – ona m u s i być totalna. To część jej tożsamości, tylko tak może funkcjonować. Z całą pewnością opozycja w Polsce miałaby znacznie większe poparcie, gdyby – tak jak to jest na Zachodzie - właśnie totalna nie była, rząd krytykowała, ale czasem, w niektórych sytuacjach popierała. Ale nie – totalsi nie mogą inaczej! Niczym w dowcipie o skorpionie, który błagał krokodyla, aby ten przewiózł go na drugi brzeg rzeki: „Ależ ty mnie ukąsisz i wtedy utonę. I co z tego, że Ty ze mną?” – odparł krokodyl. „A skąd, krokodylu, przecież w moim interesie jest, żebyśmy dopłynęli obaj”. Krokodyl zgodził się, w połowie rzeki skorpion śmiertelnie ukąsił krokodyla. „Co Ty robisz?! – wykrzyczał krokodyl resztką sił, „przecież zaraz zginiemy”. – „Ale to było silniejsze ode mnie” – odrzekł, tonąc, skorpion . Właśnie, opozycja jest jak ów skorpion, który ukąsi, nawet jeśli okupi to śmiercią – bo to wynika z jego „jestestwa”.

Opozycja działa na zasadzie „im gorzej, tym lepiej”. Kompletnie nie obchodzi jej, że przez jej działania osłabia państwo w każdym wymiarze, choć jakoś niespecjalnie osłabia rząd, skoro w ostatnich pięciu latach Prawo i Sprawiedliwość dwukrotnie wygrało wybory parlamentarne, ale też europejskie i samorządowe, a za chwilę zapewne drugi raz z rzędu wygra wybory prezydenckie. Z czego bierze się zatem to zaślepienie? Z faktu, że ci Państwo bardziej nienawidzą PiS-u niż racjonalnie myślą o dojściu do władzy. Opozycja jest chora z nienawiści, ale też cierpi na swoistą alergię na Jarosława Kaczyńskiego i „Pisiorów”. Gdy liderzy opozycji, ale także szeregowi jej posłowie i eksperci słyszą „Kaczyński”, „Duda”, „PiS” czy prawica – wyłącza im się racjonalna analiza i pragmatyzm.

I to właśnie gubi opozycję – ku radości milionów Polaków ...

 

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (05.2020)


 

POLECANE
Mieszkańcy Zabrza wybrali prezydenta. Różnica była minimalna z ostatniej chwili
Mieszkańcy Zabrza wybrali prezydenta. Różnica była minimalna

Kamil Żbikowski został prezydentem Zabrza. Różnica pomiędzy kandydatami minimalna – wynika z nieoficjalnych informacji podanych przez Dziennik Zachodni i lokalną Gazetę Wyborczą.

Wybory prezydenta Zabrza. Są cząstkowe wyniki z ostatniej chwili
Wybory prezydenta Zabrza. Są cząstkowe wyniki

O godz. 21 zakończono głosowanie w drugiej turze przedterminowych wyborów prezydenta Zabrza – poinformował PAP przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Zabrzu Paweł Strumiński. Wskazał, że odbyło się ono bez zakłóceń.

Pełczyńska-Nałęcz powinna podać się do dymisji? Zapytano Polaków z ostatniej chwili
Pełczyńska-Nałęcz powinna podać się do dymisji? Zapytano Polaków

Zdaniem 68,7 proc. badanych minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powinna podać się do dymisji w związku z KPO. 23,5 proc. uważa, że szefowa MFiPR nie powinna zrezygnować ze stanowiska – wynika z opublikowanego w niedzielę sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski.

Pierwsza taka debata wielkich polskich naukowców: To koniec dominacji ludzkości gorące
Pierwsza taka debata wielkich polskich naukowców: "To koniec dominacji ludzkości"

Na naszym kanale pojawiła się wyjątkowa debata! Nagrana w murach najstarszej polskiej uczelni, Uniwersytet Jagielloński. Dzielę się pod linkiem w komentarzu. Na scenie obok siebie usiadł fizyk i informatyk. Prof. Andrzej Dragan oraz dr Wojciech Zaremba. Jeden, patrzący na świat oczami praw fizyki drugi oczami kodów. Twórca Chata GPT, założyciel spółki Open AI i jeden z najbardziej abstrakcyjnych umysłów w Polsce. Obaj zgodni co do jednego. Era dominacji człowieka na Ziemi dobiegła po tysiącach lat końca. To my jesteśmy tym ostatnim pokoleniem.

Klęska Niemiec. Podano dane z ośrodka przy granicy z Polską z ostatniej chwili
Klęska Niemiec. Podano dane z ośrodka przy granicy z Polską

Ośrodek przeznaczony dla osób przybyłych z Polski okazuje się kompletnie nieskuteczny, gdyż z 72 migrantów odesłano tam tylko pięciu, z czego czterech wróciło ponownie do Niemiec – informuje "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".

Manipulacja ws. limuzyny prezydenckiej. Kłamstwo jest kamieniem węgielnym rządzącej koalicji z ostatniej chwili
Manipulacja ws. limuzyny prezydenckiej. "Kłamstwo jest kamieniem węgielnym rządzącej koalicji"

Koalicja rządząca manipuluje w sprawie limuzyny, którą porusza się prezydent Karol Nawrocki. – Kłamstwo jest kamieniem węgielnym obecnie rządzącej koalicji w Polsce. Kłamali w trakcie kampanii wyborczej przed 2023 rokiem, kłamali w trakcie swoich rządów, kłamali w trakcie kampanii prezydenckiej, szkalując Karola Nawrockiego – twierdzi poseł PiS Paweł Lisiecki.

Niemiecka telewizja oburzona wydawaniem przez rząd Tuska pieniędzy z KPO na sauny i jachty z ostatniej chwili
Niemiecka telewizja oburzona wydawaniem przez rząd Tuska pieniędzy z KPO na sauny i jachty

– Około 280 mln euro przeznaczono na zakup saun, solariów, jachtów i innych dóbr luksusowych – mówi w reportażu niemieckiej telewizji ARTE dziennikarka Anja Mainwald i zwraca uwagę na skandal wokół KPO w Polsce.

Nie żyje Stanisław Soyka. Jest komunikat prokuratury z ostatniej chwili
Nie żyje Stanisław Soyka. Jest komunikat prokuratury

W poniedziałek odbędzie się sekcja zwłok Stanisława Soyki. To rutynowa procedura – podała Prokuratura Rejonowa w Sopocie.

Holandia tonie w znakach drogowych. Eksperci alarmują o zagrożeniu Wiadomości
Holandia tonie w znakach drogowych. Eksperci alarmują o zagrożeniu

Na holenderskich drogach ustawiono już ponad trzy miliony znaków. Jak wyliczają eksperci, aż około 600 tys. z nich jest zbędnych. Zamiast pomagać kierowcom, tablice często utrudniają koncentrację i zwiększają ryzyko kolizji.

Stanowski zmiażdżył Jońskiego. Europoseł KO sam się podłożył z ostatniej chwili
Stanowski zmiażdżył Jońskiego. Europoseł KO sam się podłożył

Jak się popatrzy na te rozmowy przywódców europejskich, to bez Donalda Tuska one w ogóle by nie istniały. Tak na dobra sprawę Donald Tusk jest autorytetem dla Europy - powiedział Dariusz Joński w programie TVP Info Woronicza 17. - To nie jest program satyryczny - usłyszał od prezydenckiego doradcy, Błażeja Poboży. To niejedyna wypowiedź europosła KO, po której usłyszał dziś ciętą ripostę. Kolejną usłyszał od Krzysztofa Stanowskiego ws. ustawy wiatrakowej i cen energii.

REKLAMA

„Totalsi” spod znaku skorpiona

Opozycja w Polsce jest doprawdy wyjątkowa na tle Europy. Ta nad Wisłą, Odrą, Wartą i Bugiem dodaje gazu, nawet wtedy, gdy jej wyborcy oczekiwaliby hamowania – tak, jak to jest w czasie pandemii.

Opozycja w Polsce, a mówiąc ściślej jej znacząca część, utwierdza nas od pięciu lat w przekonaniu, że nie tyle jest opozycją wobec rządu – to przecież jest normą w demokracji – ale opozycją wobec państwa.

Jestem tylko skromnym magistrem historii, ale gdybym był profesorem natychmiast zleciłbym swoim magistrantom napisanie pracy porównującej działalność opozycyjnej Komunistycznej Partii Polski (KPP) z opozycją lat 2015-2020. To ,co ich łączy to identyczne postrzeganie Państwa Polskiego: niegdyś rządzonego przez Narodową Demokrację chadeków i ludowców („Chjeno-Piast”) do maja 1926 oraz Piłsudczyków od 1926 do agresji Niemiec na Polskę i II wojny światowej - a teraz przez PiS. Dla jednych i drugich nasze państwo jawi się jako coś obcego, wrogiego, coc, co trzeba zdemontować, a przynajmniej osłabić. Niegdyś KPP u progu II RP opowiadała się za przyłączaniem Górnego Śląska do Niemiec (bo wówczas rzekomo łatwiej byłoby nad Renem wzniecić rewolucję…). Teraz słyszymy o Wolnym Mieście Gdańsk, o ignorowaniu decyzji władz państwowych w czasie uroczystości rocznicowych w Poznaniu, czytamy dokumenty PO, w których mowa o maksymalnym zabieraniu kompetencji państwu. Jednocześnie jesteśmy świadkami sytuacji, w której punktem odniesienia są organizacje międzynarodowe, jak Unia Europejska (w sprawach moralno-obyczajowych także ONZ) oraz poszczególne duże państwa europejskie. Każda krytyka Polski ze strony Macrona czy polityków niemieckich (skądinąd w tym względzie ostrożniejszych niż Francuzi – albo z wyrachowania albo z uznania, że po dwóch wojnach światowych „Niemcom mniej wolno”) – jest przyjmowana jako objawienie i dogmat. Cóż, a jaka była praktyka przedwojennych komunistów? Dla nich punktem odniesienia była tylko i wyłącznie Moskwa. To Kremlowi, a także Międzynarodówce Komunistycznej KPP spijała z ust i one dla niej były niczym krynica mądrości.

Czasem dochodzi do sytuacji politycznej schizofrenii, gdy opozycja totalna, z definicji wrogo nastawiona do Ameryki Trumpa natychmiast się w niej zakochuje, gdy Departament Stanu ustami swej rzeczniczki, byłej dziennikarki Fox News Heather Nauert skrytykował bodaj jeden jedyny raz, polskie władze.

Opozycja totalna jest totalna nie dlatego, że jest to efekt głębokich przemyśleń lub kalkulacji – ona m u s i być totalna. To część jej tożsamości, tylko tak może funkcjonować. Z całą pewnością opozycja w Polsce miałaby znacznie większe poparcie, gdyby – tak jak to jest na Zachodzie - właśnie totalna nie była, rząd krytykowała, ale czasem, w niektórych sytuacjach popierała. Ale nie – totalsi nie mogą inaczej! Niczym w dowcipie o skorpionie, który błagał krokodyla, aby ten przewiózł go na drugi brzeg rzeki: „Ależ ty mnie ukąsisz i wtedy utonę. I co z tego, że Ty ze mną?” – odparł krokodyl. „A skąd, krokodylu, przecież w moim interesie jest, żebyśmy dopłynęli obaj”. Krokodyl zgodził się, w połowie rzeki skorpion śmiertelnie ukąsił krokodyla. „Co Ty robisz?! – wykrzyczał krokodyl resztką sił, „przecież zaraz zginiemy”. – „Ale to było silniejsze ode mnie” – odrzekł, tonąc, skorpion . Właśnie, opozycja jest jak ów skorpion, który ukąsi, nawet jeśli okupi to śmiercią – bo to wynika z jego „jestestwa”.

Opozycja działa na zasadzie „im gorzej, tym lepiej”. Kompletnie nie obchodzi jej, że przez jej działania osłabia państwo w każdym wymiarze, choć jakoś niespecjalnie osłabia rząd, skoro w ostatnich pięciu latach Prawo i Sprawiedliwość dwukrotnie wygrało wybory parlamentarne, ale też europejskie i samorządowe, a za chwilę zapewne drugi raz z rzędu wygra wybory prezydenckie. Z czego bierze się zatem to zaślepienie? Z faktu, że ci Państwo bardziej nienawidzą PiS-u niż racjonalnie myślą o dojściu do władzy. Opozycja jest chora z nienawiści, ale też cierpi na swoistą alergię na Jarosława Kaczyńskiego i „Pisiorów”. Gdy liderzy opozycji, ale także szeregowi jej posłowie i eksperci słyszą „Kaczyński”, „Duda”, „PiS” czy prawica – wyłącza im się racjonalna analiza i pragmatyzm.

I to właśnie gubi opozycję – ku radości milionów Polaków ...

 

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (05.2020)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe