"To przypomnienie długu Zachodu wobec słabszego narodu". Artykuł Saryusza-Wolskiego dla "New York Post"

Taka jest tragiczna historia mojej ojczyzny. (I nawet nie wspomniałem o niszczycielskiej inwazji szwedzkiej w XVII wieku. Tak, Szwedzi). Ale Polacy mają również wspaniałą historię, a jednym z naszych najwspanialszych momentów jest Bitwa Warszawska, której stulecie obchodzimy w tym miesiącu. Dokładnie 100 lat temu Polacy, wówczas dopiero co niepodlegli, odnieśli zdumiewające zwycięstwo nad zaciekłymi i fanatycznymi bolszewikami i tym samym uratowali Zachód przed nacierającymi siłami komunizmu
- pisze Jacek Saryusz-Wolski. Polityk cytuje angielskiego dyplomatę Edgara Vincenta D’Abernona, który w 1930 r. powiedział: "należy wyjaśnić opinii europejskiej, że Polska uratowała Europę w 1920 roku".
Może się mylę, ale podejrzewam, że przeciętny dorosły Europejczyk czy Amerykanin nie miałby pojęcia, do czego odnosi się to zdanie. Wielki historyk Polski Norman Davies przypomniał sobie, że jako student historii w Oksfordzie „nigdy nie słyszał ani słowa o wojnie polsko-bolszewickiej; nie było dla niego miejsca na intelektualnych ekranach radarów brytyjskich historyków ”
- komentuje Saryusz-Wolski.
Cud nad Wisłą jest przypomnieniem trwałego długu Zachodu wobec słabszego narodu zbyt często zdradzanego przez wielkie mocarstwa. Ale uczy też uniwersalnej lekcji: mianowicie, że jest chwalebne przeciwstawienie się przeważającym przeciwnościom i poświęcenie się dla większej sprawy
- konkluduje polityk.
źródło: nypost.com
raw
